Monika_Krk pisze:No a Mori z Poduszkowa

wie, że kto pierwszy ten lepszy.
Iiii tam, Mori dobrze wie, że poduszka jest jej - wiedziała to od pierwszej nocy u Petroniusza
A Kocurra-Tytania robiła tej nocy (a właściwie nad ranem) dwa podejścia do mego łóżka - za pierwszym razem osyczała ją skłębiona u mego boku czarna strażniczka mej kołdry, a za drugim (dodając do syków próbę łapoczynów) - bura strażniczka, czyli Skierutek.
Zniechęcona Kocurra wróciła na podstawę drapaka. W łazience nie miała jakoś ochoty spać

Zu, w łóżku mieści się sporo
zgodnych kotów, dla dwóch skłóconych każde jest za małe

Kocianny Starsze, mam wrażenie, większość nocy spędziły na syczeniu, zamiast spać ze mną

Łaziły gdzieś, syczały, broniły terytorium. Tylko Moritek wiernie trwał na mojej poduszce przez większość nocy, żebym mogła rano, jak zwykle, czyścić oczy z futra

Aha, dla Fairy idea spania z ludziem jest na razie kompletnie niezrozumiała
