Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

[Monika_Krk]

Koty "polne" są fajne - mają inne podejście do zabawy.
Borys ostatnio przyniósł Yoko muchę i rzucił pod nogi.
Dumny był jak paw.
A ona tak zrobiła :
Teraz jak Borys gania muchy, ona cały czas tak ma
I myśli, że mu 5 klepki brakuje.
No ale piłeczki turla i bawi się już piórkiem.
Magiczna jest lodówka - tej Yoko się nigdy nie oprze.
Petroniuszu - polecam.

[Petroniusz]

No ale piłeczki turla i bawi się już piórkiem.
Magiczna jest lodówka - tej Yoko się nigdy nie oprze.
Petroniuszu - polecam.

Kupić jej miniaturkę lodówki do turlania?

A tak serio, to Kocurra bardzo chętnie towarzyszy mi w weekendy rano w kuchni, dobrze wie, gdzie jest żarcie (ale z lodówką go nie kojarzy, zna tylko chrupki i puszeczki ).

[Monika_Krk]

(...)
Kupić jej miniaturkę lodówki do turlania?

A tak serio, to Kocurra bardzo chętnie towarzyszy mi w weekendy rano w kuchni, dobrze wie, gdzie jest żarcie (ale z lodówką go nie kojarzy, zna tylko chrupki i puszeczki ).

Kocurra podejrzewam poturla i nie miniaturkę lodówki jak zechce.

Aaaa - więc wy nie jecie mjensa. .
Moje koty wiedzą , że w lodówce jest mjenso - stąd
strzegą wejścia do Sezamu .

[Petroniusz]

Aaaa - więc wy nie jecie mjensa. .

Banshee i Skierką nie jedzą - one je pożerają
Mori czasem skubnie jednym ząbkiem i odwróci się do miski z chrupkami
Fairy obwącha i uzna za niejadalne
Kocurra-Tytania nawet nie powącha, ona wie, że mjenso jest niejadalne

[Monika_Krk]

(...)
Kocurra-Tytania nawet nie powącha, ona wie, że mjenso jest niejadalne

To znaczy, że Migota okrutnie rozbestwiła kota.
Yoko - "polna" je wszystko, suche, mokre, mięso, serduszka, nerki, śmietanę piję ( ciut ciut ) -
nie pogardzi też wyłudzaniem .
Kocurra nie je mjensa - koniec świata.

[Petroniusz]

To znaczy, że Migota okrutnie rozbestwiła kota.

Nereczkami

Yoko - "polna" je wszystko, suche, mokre, mięso, serduszka, nerki, śmietanę piję ( ciut ciut ) - nie pogardzi też wyłudzaniem.
Kocurra nie je mjensa - koniec świata.

Kocurra je mokre, kiedy chce, woli chrupki. A kiedy próbuję przemycić w mokrym beta glukan, murowane, że tego nie ruszy Może z czasem nauczy się jeść mięcho, zobaczymy Próbowałam podawać wołowinę, nie chciała tego jeść. Spróbuję z serduszkami, może nimi nie pogardzi.
Ogółem najmniej wybredne są Kocianny Starsze, które są u mnie od dość wczesnego kocięctwa.
Mori na początku warczała nad miską i żebrała o chleb, ale dość szybko jej przeszło.

Ciekawe, gdzie Kocurra będzie dzisiaj spać, na razie wyleguje się bez zmian na mięciutkiej podstawie drapaka - może zostanie na noc w pokoju, jak to zdarzało jej się przed moim wyjazdem? W łóżku raczej nie ma szansy się zmieścić, będzie tam miała konkurencję - Mori okopuje się już na mojej poduszce i zaborczo trzyma ją łapkami

[Monika_Krk]

(...)

Ciekawe, gdzie Kocurra będzie dzisiaj spać, na razie wyleguje się bez zmian na mięciutkiej podstawie drapaka - może zostanie na noc w pokoju, jak to zdarzało jej się przed moim wyjazdem? W łóżku raczej nie ma szansy się zmieścić, będzie tam miała konkurencję - Mori okopuje się już na mojej poduszce i zaborczo trzyma ją łapkami

Kocurra powoli przyjmuje co wygodniejsze pozycje.
No a Mori z Poduszkowa wie, że kto pierwszy ten lepszy.

[zuza]

Zobaczyla, ze konkurencja do poduszki rosnie, to sie trzyma miejsca pazurami i zebami

Ale w lozku ogolnie sporo kotow sie miesci

Czasem tylko czlowiek juz z ledwoscia.

[Petroniusz]

No a Mori z Poduszkowa wie, że kto pierwszy ten lepszy.

Iiii tam, Mori dobrze wie, że poduszka jest jej - wiedziała to od pierwszej nocy u Petroniusza

A Kocurra-Tytania robiła tej nocy (a właściwie nad ranem) dwa podejścia do mego łóżka - za pierwszym razem osyczała ją skłębiona u mego boku czarna strażniczka mej kołdry, a za drugim (dodając do syków próbę łapoczynów) - bura strażniczka, czyli Skierutek.
Zniechęcona Kocurra wróciła na podstawę drapaka. W łazience nie miała jakoś ochoty spać

Zu, w łóżku mieści się sporo zgodnych kotów, dla dwóch skłóconych każde jest za małe

Kocianny Starsze, mam wrażenie, większość nocy spędziły na syczeniu, zamiast spać ze mną Łaziły gdzieś, syczały, broniły terytorium. Tylko Moritek wiernie trwał na mojej poduszce przez większość nocy, żebym mogła rano, jak zwykle, czyścić oczy z futra

Aha, dla Fairy idea spania z ludziem jest na razie kompletnie niezrozumiała

[zuza]

Podchody do lozka No, no...

[Petroniusz]

Przyznam, że byłam w lekkim szoku - Kocurra chce spać z człowiekiem?

[Monika_Krk]

Przyznam, że byłam w lekkim szoku - Kocurra chce spać z człowiekiem?

No ja jestem nawet nie w lekkim , a w średnim szoku.

[Migota]

Przyznam, że byłam w lekkim szoku - Kocurra chce spać z człowiekiem?

No ja jestem nawet nie w lekkim , a w średnim szoku.

A ja w wielkim
A jeszcze większym o to mięsko. Nie wyglądała aż na taką grymaśną. No i przecież na czymś się w końcu utuczyła czyżby nereczki dawały takie efekty
A tak w ogóle to bardzo dobre wieści "tymczasowe" są
Co do zabaweczek, to koty miały ich w Koneserze pod dostatkiem, bo Ewa im podrzucała, nasączone walerianą. Z tego co wiem to Kocurra nie była zainteresowana, za to Maciuś bawił się jak mały kociak. Teraz, niestety, na nie nie reaguje

[zuza]

Macius potrzebuje czasu. Tak bardzo chcialabym, zeby znalazl DT...

[Migota]

Ja mam co do niego pewien pomysł. Szalony zresztą, ale nie chcę nic mówić, bo nie ode mnie zależy czy się uda