Tri z Konesera w DT/DS? a Maciuś się ogłasza

Ja się nie bawię w delikatności, u mnie jest brutalny świat szukania kotom domów, stawiania pod ścianą, dramatycznych decyzji :mrgreen:

Szalony Kot pisze:Ja się nie bawię w delikatności, u mnie jest brutalny świat szukania kotom domów, stawiania pod ścianą, dramatycznych decyzji

Chcę się nauczyć stawiania pod ścianą

- muszę znaleźć dom Maciejowi i nie tylko.

To trzeba upartym być, a nawet upierdliwym :mrgreen:

Tylko jak zrobić Maciusiowi dobre zdjęcie skoro on zabunkrował się pod kontenerem i omija mnie szerokim łukiem. Pamięta, że to ja zabrałam Tri, więc nie ma się czemu dziwić. Myślę, że bez próby na tymczasie się nie obejdzie.

Migota pisze:Tylko jak zrobić Maciusiowi dobre zdjęcie skoro on zabunkrował się pod kontenerem i omija mnie szerokim łukiem. Pamięta, że to ja zabrałam Tri, więc nie ma się czemu dziwić. Myślę, że bez próby na tymczasie się nie obejdzie.

Ja też to czuję i myślę, czy by Maciusiowi nie założyć osobnego wątku.
Na razie u mnie z rozesłanych wici o DT cisza, jednak dzisiejszy świat wymaga długofalowej
upierdliwości.
Będą nas wyrzucać drzwiami, będziemy włazić oknem - aż do skutku.

Maciuś nie jest typem Ostatniego Mohikanina , Dzielnicowego Watażki czy Pręgowanego Macho -
to miły, pogodny - Dyzio Marzyciel.

Myślę , że on w DT robiłby tak samo szybkie postępy jak Tri -zwana też Tri_Rexem i Kocurrą oraz Tytanią :mrgreen:

Ogłoszenia będziemy mu robić ciągle to raz.
No a dwa - wątek , że szuka DT Maciej Kot - może by spróbować.

PS
.Mia. nam uciekła z pomysłami :roll:

No dobrze, to założę mu jego własny wątek, ale wieczorem, bo teraz muszę znikać.
Jak myślicie, czy w klatce bardzo by się męczył? Nie trzymałam nigdy dorosłego kota w klatce. A właściwie to żadnego

Dostałam wczoraj maila z zapytaniem czy ogłoszenie aktualne. Odpisałam, ale na razie cisza. Więc :ok:

Wszystko zależy od wielkości klatki

Migota pisze:No dobrze, to założę mu jego własny wątek, ale wieczorem, bo teraz muszę znikać.
Jak myślicie, czy w klatce bardzo by się męczył? Nie trzymałam nigdy dorosłego kota w klatce. A właściwie to żadnego

Dostałam wczoraj maila z zapytaniem czy ogłoszenie aktualne. Odpisałam, ale na razie cisza. Więc

Myślę, że gdy duża jest klatka -to nie jest to problemem większym niż bezdomność.

Forumowy Duży Miziak od MalgWrocław - przekiblował dosłownie :mrgreen:

cały tymczas -
bo był w łazience :mrgreen:

czyli w ogromnej klatce. :wink:

Zanim znalazł dom to siedział tam z pół roku i wyszło mu to na dobre.
Teraz jest świetnym domowym kotem a był też bezdomny .

Klatka ponoć szybciej czyni cuda, bo koty mogą się widzieć.
Behawioryści twierdzą, że za zamkniętymi drzwiami jest i ciekawość ale potem połączona z bójka z nadmiaru wrażeń.
Klatka ( bądź siatka w drzwiach ) jest ponoć duuużo lepsza przy poznawaniu się kotów.

Nie zrobiłam wątku bo jak wracam z działki to padam na twarz. Dziś to już myślałam, że na czworakach pójdę do Konesera. Jutro wyjeżdżam na trzy dni, ale jak tylko wrócę to założę, obiecuję.
Wczoraj Maciuś wylazł spod kontenera dopiero jak odeszłam, ale przechytrzyłam go i udało mi się go podejrzeć. Dziś poszłam dopiero o 22 i siedział w budce na dawnym miejscu. Czyli wraca na noc "do domku" :wink:

Ja się przymierzam żeby go umieścić w klatce, ale na działce. Czyli zero kotów i człowiek z doskoku. Nie mam innej możliwości. Problem jedynie w tym, że 21 maja idę na trzy dni do szpitala i będzie problem z zaglądaniem do niego. Może się wstrzymam?
Dawniej też trzymałam tymczasy w łazience lub w pokoju, przynajmniej na początku. Ale moje koty zrobiły się agresywne w stosunku do "intruzów", no i zazdrosne - zasikują mi cały dom :twisted:

Migota pisze:Nie zrobiłam wątku bo jak wracam z działki to padam na twarz. Dziś to już myślałam, że na czworakach pójdę do Konesera. Jutro wyjeżdżam na trzy dni, ale jak tylko wrócę to założę, obiecuję.
Wczoraj Maciuś wylazł spod kontenera dopiero jak odeszłam, ale przechytrzyłam go i udało mi się go podejrzeć. Dziś poszłam dopiero o 22 i siedział w budce na dawnym miejscu. Czyli wraca na noc "do domku"

Ja się przymierzam żeby go umieścić w klatce, ale na działce. Czyli zero kotów i człowiek z doskoku. Nie mam innej możliwości. Problem jedynie w tym, że 21 maja idę na trzy dni do szpitala i będzie problem z zaglądaniem do niego. Może się wstrzymam?
Dawniej też trzymałam tymczasy w łazience lub w pokoju, przynajmniej na początku. Ale moje koty zrobiły się agresywne w stosunku do "intruzów", no i zazdrosne - zasikują mi cały dom

Migoto - po pierwsze musisz nam wyzdrowieć - to jest priorytet.

Nie chcę pytać co ma być 21 maja - ale ma być dobrze, tego Ci z całego serca życzę.

Do tego czasu Maciusiowi chyba lepiej być na znanym terenie.
Tam ma go kto dokarmiać .

Po tym jak już wrócisz ze szpitala

w świetnej formie - zastanowisz się czy opcja
Maciusiowej klatki jest aktualna.
Dla mnie pomysł dobry - a nawet fantastyczny dlatego, że zawsze robi to z niego kota domowego acz samotnego :wink:

i szukającego domu.
Wątek by można mu było założyć jak już postanowisz co z nim - gdyby był na działkach zaczniemy od fot aktualnych jako już domowego kota - z opisaną historią koczownika.

Na teraz życzę: udanego wyjazdu i odpoczynku.

Dzięki Monika. Ten mój szpital to tylko badania kontrole, na które czekam od roku, tyle, że uziemi mnie na trzy dni.

Migota pisze:Dzięki Monika. Ten mój szpital to tylko badania kontrole, na które czekam od roku, tyle, że uziemi mnie na trzy dni.

Będziemy spokojnie czekać zatem z akcjami, aż powrócisz po badaniach.
:ok:

cześć dziewczyny,

trochę przedłużył mi się "weekend", mam teraz ogromnie dużo pracy, 'pracowej i pozapracowej' więc dopiero teraz zaglądam a właściwie się wpisuję (zaglądnęłam na szybko wcześniej, więc widziałam, że pośpiechu nie ma).
raczej mniej będzie mnie na forum, bo jeszcze do tego dochodzą wyjazdy w weekendy (sezon letni w pełni :wink:

)

ucieszyłam się, że migoto przewidujesz dt dla maciusia, to fajne rozwiązanie, bo on chyba nie czuje się najlepiej w miejscu w którym jest. a może szybko się oswoi i będzie 'gotowy do adopcji'.

nie wiem zaś, co mogę zrobić ze swojej strony.
jeżeli nadal potrzebne jest jedzenie (widziałam, że maluchy się wyadoptowują a i dostały wsparcie ze strony petroniusza), to migoto daj znać. przygotowana paczuszka czeka w razie czego :wink:

i pytanie, co dalej z pozostałymi kotami z konesera. czy i kiedy należy szukać im domu i jakiego?...

.Mia. pisze:(...)
i pytanie, co dalej z pozostałymi kotami z konesera. czy i kiedy należy szukać im domu i jakiego?...

Milki Trzy stoją w kolejce - ja mam zator - dużo pracuję też teraz,po pracy wieczorami robiłam ogłoszenia plaksatkom, do tego w niedzielę wizyta PA + jedna czeka w kolejce. No i dziś ślęczałam nad ofertą bazarku ( moją częścią ) który będziemy robić na Pakcie Czarownic dla kotów horacy7.
Jak się tylko zrobi luźniej wrzucam Milki na portale - to wklepywanie trwa nawet i pół nocy, jak się jakiś "zatnie" a potem kolejny :mrgreen:

Myślę , że to się zgra z powrotem Migoty.
Podziwiam CatAngel między nami mówiąc , zacinający się portal jeden i drugi uczy wytrwałości :twisted:

.Mia. masz jakiś pomysł na tekst dla Milek ? Wrzuć mi proszę na priv jeśli tak, bo ja mam jakiś "szkielet" luźny.
Zebrałabym do kupy to i powstało by może coś fajnego.

Maciuś - :ok:

nie zastanawiałam się nad tekstem dla milek, jeżeli trzeba, to pomyślę.
jakiego domu dla nich szukamy, tzw. budynku gospodarczego?

Tri z Konesera w DT/DS? a Maciuś się ogłasza

Kto przegląda forum