Na carskim dworze - Traktor i Pączek

Krew burasów jest najczystszym błękitem, to się wie.

Leżę. Tutaj żaden pies ani inny kot mi nie zajmuje parapetu. :mrgreen:

Powiedziałaś "obiad"?
Obrazek

... to powiedziałaś "obiad", czy nie?

Powiedziałam. Ale kotów nie poczęstowałam. :twisted:

co za menda. :ryk:

Powiedziała ta, która odgradza kuchnię od kota drzwiami. :lol:

to pozytywka też ma paskowca legnickiego -i wcale pewnie o tym nie wie :mrgreen:

Dużo ludzi ma paskowce różnych odmian i chyba nie zdają sobie z tego sprawy...

Katja.

Zrobiła.

Sobie.

Drapak

Z mojej.

Torebki.

Naprawdę miałam przez chwilę ochotę spakować ją do kartonu i wysłać do Gwatemali .
A potem poszłam na zakupy i zapomniałam. :mrgreen:

Jak kupowałam żwirek, to wyczaiłam jakąś puszkę dla kotów z przeceną - a co tam, wzięłam jedną na spróbowanie, skład nawet nienajgorszy, sporo tuńczyka, niech mają coś od życia, coś dla odmiany. Ledwo otwarłam a stwierdziłam, że nigdy więcej nie kupię: zapach mnie powalił.

Aż musiałam datę ważności dla sprawdzić dla spokoju sumienia. Za to dla kotów najwyraźniej pachniało bardzo smakowicie, bo jeszcze długo wylizywały puste miseczki.
Wietrzyłam mieszkanie ale i tak teraz boję się wejść do kuchni. :mrgreen: