Wątek cukrzycowy IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro maja 01, 2013 22:56 Re: Wątek cukrzycowy IX

To ja mam naprawdę spokojne kocie, bo z podawaniem nie ma żadnego problemu. Chwytam Prosię w każdej możliwej sytuacji za skórę, ona zwykle tylko przysiada i czeka, aż skończę:) Ona też nerwus jest i wrażliwiaczek, ale nie jest zupełnie agresywna. Tylko się chowa pod łóżkiem, jak jej się coś nie podoba.
Mamy natomiast problem ze smarowaniem dziąseł. Moja wina - nie przyzwyczaiłam kotów do tego od małego. Prosiu nie cierpi jak jej wkładam palucha do pysia, nie cierpi smaku tych mazideł i zawsze stara się zwiać. Nie współpracuje, odwraca głowę, płoszy się itd co powoduje że cała operacja jest nerwowa, stresująca i przy użyciu siły. Jestem niezadowolona z siebie, że po tylu miesiącach wciąż nie wypracowałam lepszej techniki.
Staram się smarować na noc, nie za wcześnie, bo często odwala takie numery, że właśnie wtedy jak ją posmaruję, decyduje się coś zjeść. Więc zwykle robię tu jak już zasypia (nie muszę się z nią gonić), i chociaż staram się to zrobić najdelikatniej jak potrafię, Prosik zawsze się wkurzy, wyskoczy z łóżka, rozbudzi - i zaczyna się zabawa. Mnie to zwykle kosztuje godzinę snu co najmniej...
A Pusiaste to da sobie zrobić absolutnie wszystko, jak jej się nie podoba, ogłasza to tylko dzikim wyciem, ale się poddaje. Ona głównie gryzie moich gości - jest bardzo przyjacielska i zawsze zachęca do głaskania i zabawy, a potem potrafi nieźle upalić. Niech sobie obcy nie myśli, że z Pusiastą to tak łatwo:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 01, 2013 23:19 Re: Wątek cukrzycowy IX

na początku terapii prawie zawsze cukier spada słabiutko wie sie tym nie przejmuj ważna jest konsekwencja i cierpliwość... Miecia też się przyzwyczai Ważne jest żebyś nie zmieniała dawki insuliny za często... tzn przed upływem tygodnia od ostatniej zmiany... żeby np z powodu braku wyraźnej poprawy albo (odpukać) pogorszenia nie podkusiło Cię podać np o jednostkę więcej insuliny... z nagłymi spadkami cukru tez trzeba ostrożnie...

Gruba Figa jak jej masuję ucho to mruczy, "broni sie" przed pobraniem krwi tak że albo liże mnie po rękach albo jak podniosę lancecik to zaczyna wtedy mycie uszu albo czegokolwiek na głowie... muszę wyczaić moment kiedy na chwilkę przestanie... i szybko się wkłuwać w ucho. Insulinę też zwykle podaję jak je... czasem wczesniej ale Gruba jest grzeczna cały czas mruczy bo wie e zaraz dostanie coś dobrego :) Myślę że jej się podoba ta cukrzyca bo dostaje częściej jeść :D a przynajmniej takie sprawia wrażenie eh... czy ja się kiedyś doczekam niepodawania insuliny i będę miała wychodne...przed 18tą albo choć na week żebym mogła sobie pojechać....
pozdrówka

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 01, 2013 23:59 Re: Wątek cukrzycowy IX

agnesos pisze: źle poszło wczoraj z tym zastrzykiem, w ten bok ja się denerwowałam, a Mietka wściekła jak osa, bo to złe od małego, jak ona sobie nie życzy to się jej nie dotyka, chwyciłam za skórę lekko odciągnęłam i wbiłam igiełkę pod skórę oczywiście czekam te 10 sekund bo to penem robię,

Agnesos, dlaczego podajesz insulinę penem?

Czy mogę używać penu do podawania insuliny?

Niektórzy lekarze weterynarii proponują właścicielom kotów cukrzycowych używanie wstrzykiwaczy (dozowników) do podawania insuliny, tzw. penów. Wprawdzie są one łatwe w obsłudze, ale w insulinoterapii kotów niestety zupełnie nieprzydatne.

Problem z penami polega na tym, że nadają się one jedynie do wstrzykiwania większej ilości insuliny. Na rynku dostępne są peny z podziałką w krokach co 0,5 jedn., 1 jedn. i 2 jedn. Pen musi dłużej siedzieć pod skórą niż strzykawka, bo niestety dłużej wycieka z niego insulina. Trzeba liczyć mniej więcej do 10 po wstrzyknięciu. Zasadnicze pytanie dotyczy podziałki. Czy w Polsce można dostać peny do insuliny w krokach co 0,5 jedn.? Jeśli nie, to taki przyrząd w insulinoterapii kota nie ma żadnego sensu. Gdy konieczna jest modyfikacja dawki o 0,25 jedn., co często jest zalecane, z pena nie można już w ogóle skorzystać.

Pozdrawiam
Tinka
Ostatnio edytowano Czw maja 02, 2013 0:03 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw maja 02, 2013 0:03 Re: Wątek cukrzycowy IX

Tinka07 pisze:
agnesos pisze: źle poszło wczoraj z tym zastrzykiem, w ten bok ja się denerwowałam, a Mietka wściekła jak osa, bo to złe od małego, jak ona sobie nie życzy to się jej nie dotyka, chwyciłam za skórę lekko odciągnęłam i wbiłam igiełkę pod skórę oczywiście czekam te 10 sekund bo to penem robię,

Agnesos, dlaczego podajesz insulinę penem?
Czy mogę używać penu do podawania insuliny?

Niektórzy lekarze weterynarii proponują właścicielom kotów cukrzycowych używanie wstrzykiwaczy (dozowników) do podawania insuliny, tzw. penów. Wprawdzie są one łatwe w obsłudze, ale w insulinoterapii kotów niestety zupełnie nieprzydatne.

Problem z penami polega na tym, że nadają się one jedynie do wstrzykiwania większej ilości insuliny. Na rynku dostępne są peny z podziałką w krokach co 0,5 jedn., 1 jedn. i 2 jedn. Pen musi dłużej siedzieć pod skórą niż strzykawka, bo niestety dłużej wycieka z niego insulina. Trzeba liczyć mniej więcej do 10 po wstrzyknięciu. Zasadnicze pytanie dotyczy podziałki. Czy w Polsce można dostać peny do insuliny w krokach co 0,5 jedn.? Jeśli nie, to taki przyrząd w insulinoterapii kota nie ma żadnego sensu. Gdy konieczna jest modyfikacja dawki o 0,25 jedn., co często jest zalecane, z pena nie można już w ogóle skorzystać.

Jedna z właścicielek w tym wątku w tabeli Excel bardzo skrupulatnie wprowadza codziennie dane stężenia glukozy we krwi u swojej kotki i podawaną dawkę insuliny Levemir. Matylda jest typowym przykładem kontrregulacji. Właścicielka modyfikuje czasem dawkę o przysłowiową kropelkę. W przypadku takich insulin jak Lantus i Levemir jest to jednak możliwe tylko dzięki insulinówkom U 100, 0,30 ml z zaznaczonymi połówkami jednostki (0,5 jedn.). Używając penu, nie miałaby jakichkolwiek szans, żeby nie przedawkować insuliny.


Zamówiłam strzykawki 0,5 u-100 za tydzień dopiero przyjdą, a póki podaje 1 jednostkę insuliny to chyba mogę podawać penem, jak tylko dojdą strzykawki dawkę modyfikuję o 0,25 jednostki więcej więc już będę nabierać do strzykawki.

agnesos

 
Posty: 53
Od: Czw kwi 18, 2013 19:52

Post » Czw maja 02, 2013 6:25 Re: Wątek cukrzycowy IX

A u nas cukier rano - 68. :1luvu: :dance2: :catmilk: :spin2:

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Czw maja 02, 2013 10:38 Re: Wątek cukrzycowy IX

Molek jak tam w robocie? :D mnie sie powoli wena kończy bo zrobiłam co miałam ale wyjśc nie mogę

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 02, 2013 10:42 Re: Wątek cukrzycowy IX

sheridan pisze:Ona głównie gryzie moich gości - jest bardzo przyjacielska i zawsze zachęca do głaskania i zabawy, a potem potrafi nieźle upalić.


:ok: u nas to samo, tyle, że z nami :ok: Jak się Dzikiemu pieszczoty znudzą, to zamiast podziękować i sobie pójść, to pogryzie i obrażony jeszcze!!!

^..^fuksj@ pisze:Insulinę też zwykle podaję jak je... czasem wczesniej ale Gruba jest grzeczna cały czas mruczy bo wie e zaraz dostanie coś dobrego Myślę że jej się podoba ta cukrzyca bo dostaje częściej jeść a przynajmniej takie sprawia wrażenie


Ja też odnoszę wrażenie, że Dziki zadowolony, bo dostaje jeść sześć razy!!! A nie dwa, jak dawniej. My przy badaniu pre grzejemy ryż w skarpetce w mikrofali, żeby ucho ogrzać. Więc jak Dziki słyszy mikrofalówkę w kuchni, to pędzi!!! :ryk: bo myśli, że coś jeść będzie :ryk: Wcale go to kłucie nie zniechęca, widać, bo nie ucieka w drugą stronę :ok:

agnesos pisze:Zamówiłam strzykawki 0,5 u-100 za tydzień dopiero przyjdą, a póki podaje 1 jednostkę insuliny to chyba mogę podawać penem, jak tylko dojdą strzykawki dawkę modyfikuję o 0,25 jednostki więcej więc już będę nabierać do strzykawki.


:) Tinka ma nas za dużo pod opieką i zapomniała. Podawaj póki co penem. Jak będziesz mieć strzykawki, to ruszysz pełną parą :ok:

Molesław pisze:A u nas cukier rano - 68. :1luvu: :dance2: :catmilk: :spin2:


To już powód do świętowania pełną gębą!

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Czw maja 02, 2013 10:47 Re: Wątek cukrzycowy IX

Dziewczyny! Mam pytanie: czym odrobaczyć (profilaktycznie) kota z cukrzycą? Czymś specjalnym? Czy to bez znaczenia? Zakład,że nie :?

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Czw maja 02, 2013 11:06 Re: Wątek cukrzycowy IX

^..^fuksj@ pisze:Molek jak tam w robocie? :D mnie sie powoli wena kończy bo zrobiłam co miałam ale wyjśc nie mogę


Przyznam szczerze, że nie mam czasu sie podrapać w ... :pisanie: , jak masz dużo czasu, to przyjedź i pomóż :twisted:


Karolciu - świętować będę ale jeszcze nie teraz.
powiem Ci szczerze, że cieszę się bardzo a najbardziej będę się cieszyć, kiedy takie wyniki będzie miał między 12 a 15 maja. Muszę wyjechać służbowo i nikt - powtarzam NIKT - nie zmierzy kotu poziomu glukozy oraz nie poda insuliny, jeśli będzie trzeba.

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Czw maja 02, 2013 11:15 Re: Wątek cukrzycowy IX

Molesław pisze:Karolciu - świętować będę ale jeszcze nie teraz.
powiem Ci szczerze, że cieszę się bardzo a najbardziej będę się cieszyć, kiedy takie wyniki będzie miał między 12 a 15 maja. Muszę wyjechać służbowo i nikt - powtarzam NIKT - nie zmierzy kotu poziomu glukozy oraz nie poda insuliny, jeśli będzie trzeba.


Znam ten problem :( My obsługujemy kota we dwoje i nikt poza nami nie chce się tego podjąć :cry: Nie wiem jak zaplanować wakacje w tym roku :cry:
Ale możesz chociaż myśleć o świętowaniu :)




Co z tym odrobaczaniem? Ktoś coś doradzi?

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Czw maja 02, 2013 11:18 Re: Wątek cukrzycowy IX

Karolcia i Dziki pisze:
Znam ten problem :( My obsługujemy kota we dwoje i nikt poza nami nie chce się tego podjąć :cry: Nie wiem jak zaplanować wakacje w tym roku :cry:
Ale możesz chociaż myśleć o świętowaniu :)



Nas też jest dwoje, ale do obsługi kota tylko ja, dobrze, że Pańcio chociaż jeść da i też już pilnuje diety Molka, bo swego czasu i z tym był problem :roll:

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Czw maja 02, 2013 11:19 Re: Wątek cukrzycowy IX

ech już mi znaleźli robotę... ale nie na długo

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 02, 2013 11:28 Re: Wątek cukrzycowy IX

Molesław pisze:Nas też jest dwoje, ale do obsługi kota tylko ja, dobrze, że Pańcio chociaż jeść da i też już pilnuje diety Molka, bo swego czasu i z tym był problem :roll:


To mam nadzieję, że Pańcio ma konkretne powody, aby kota nie obsłużyć, a nie tylko strach przed igłą :) jak to u chłopaków bywa (w każdym wieku :lol: )
Całuj kota!
Trzymam kciuki za remisję na dłuuuuugoooooo :ok:

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Czw maja 02, 2013 11:32 Re: Wątek cukrzycowy IX

Karolcia i Dziki pisze:Co z tym odrobaczaniem? Ktoś coś doradzi?
Milbemax :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw maja 02, 2013 11:45 Re: Wątek cukrzycowy IX

Karolcia i Dziki pisze:To mam nadzieję, że Pańcio ma konkretne powody, aby kota nie obsłużyć, a nie tylko strach przed igłą :) jak to u chłopaków bywa (w każdym wieku :lol: )
Całuj kota!
Trzymam kciuki za remisję na dłuuuuugoooooo :ok:


Pańcio i z chorobami dzieci miał ogromny problem, do pielęgniarstwa zawsze miał dwie lewe /nie obrażając mankutów/ ręce.
A Molek mu się generalnie nie da i już. Pańcio jest od tego aby głaskać, czesać, dać possać palca (!!!) ale nie do pomiaru i zastrzyków, no i w wolnych od pracy dniach - od czyszczenia kuwety.

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości