Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

Ale masz puste wyrko chcesz trochę ode mnie :kotek:

No chyba, że swojego hamulcowego wyślę na księżyc, wtedy przyjmę każdą ilość ogoniastych :ryk:

Na fotkach widać że Cudaczek już dziś lepiej wygląda. :1luvu:

Fakt, ale to jeszcze nie ten kotek, myślę, że jeszcze jutro będzie taki mało aktywny, ale za dwa, trzy dni to pewnie już z Żuczkiem będzie łobuzował :ok:

No idę spać, u mnie już wszyscy śpią, ale jest mi żal..... pkdt przegrywa...

dobrej nocki po raz drugi:)...

Też mi się tak wydaje. :1luvu:

Kastracje u chłopaczków i okres rekonwalescencji przebiega znacznie szybciej niż po sterylce kotek.

AnnAArczyK pisze:Witam, dopiero wstałam...
Zasnęło mi się o szóstej, na dwie godzinki, gdy małż wstał...
Nocka minęła mi na "czatach"
O pierwszej w nocy wzięłam Cudaczka do pokoju na kanapę, i tak sobie oglądaliśmy filmy...kocio "oglądało", ja zaczęłam robić następny sweterek
Siedzieliśmy sobie do szóstej:)
Kocio jest już po śniadaniu, i tak jak Iza mówiła, kocio będzie śmigał a ja się przewracam Jak spojrzałam do lustra to faktycznie zobaczyłam kogoś innego:)
Ale już robię sobie śniadanko i bedę czytała wąteczki

No i muszę pochwalić dziewczyny
Siedziały obie z nami w pokoju, tylko nie wiem dlaczego Kropka miała strasznie duże żrenice i ciągle siedziała mi na plecach, dosłownie, miałam za plecami poduchę a ona na nią wlazła i nie zeszła do rana.
Lunka spała na fotelu, tylko Kacperek się błąkał po domu, pewnie sam nie wiedział za czym, aż o drugiej położył się w sypialni na chodniczku.
Nigdy wcześniej tam nie spał.

Empatii powinniśmy uczyć się od naszych zwierząt :ok:

Wiele razy zaobserwowałam takie opiekuńcze zachowanie, a ile razy o takich i podobnych zachowaniach czytam, to ryczę jak ...
Gdy któraś wracała po sterylce, pozostałe często do tej pory "niegrzeczne" zmieniały radykalnie swoje zachowanie. Siedziały obok, jakby pilnowały i nie odstępowały na krok nawet podczas "wyprawy" do kuwety.
Gdy córka przyniosła do domu chorą Tolcię, to nawet Tośka uciszyła swoje ADHD i często przy małej siedziała.
Potem wszystko wracało do ... normy czyli razem ale osobno, nie za blisko. Ale to przecież koty - więc normalka

W przypadku Rambusia, mogą relacje zdecydowanie zmienić sie na lepsze, bo za "chwilę" już nie będzie "zalatywał" samcem :wink:

Widzisz, Zuzko, taki mały zabieg (dla zdrowia kocurka i Waszego spokoju) może odmienić domową atmosferę na sielsko-anielską :ok:

I za to wypiję :piwa:

wirtualnie :ok:

Kotina pisze:
AnnAArczyK pisze:Witam, dopiero wstałam...
Zasnęło mi się o szóstej, na dwie godzinki, gdy małż wstał...
Nocka minęła mi na "czatach"
O pierwszej w nocy wzięłam Cudaczka do pokoju na kanapę, i tak sobie oglądaliśmy filmy...kocio "oglądało", ja zaczęłam robić następny sweterek
Siedzieliśmy sobie do szóstej:)
Kocio jest już po śniadaniu, i tak jak Iza mówiła, kocio będzie śmigał a ja się przewracam Jak spojrzałam do lustra to faktycznie zobaczyłam kogoś innego:)
Ale już robię sobie śniadanko i bedę czytała wąteczki

No i muszę pochwalić dziewczyny
Siedziały obie z nami w pokoju, tylko nie wiem dlaczego Kropka miała strasznie duże żrenice i ciągle siedziała mi na plecach, dosłownie, miałam za plecami poduchę a ona na nią wlazła i nie zeszła do rana.
Lunka spała na fotelu, tylko Kacperek się błąkał po domu, pewnie sam nie wiedział za czym, aż o drugiej położył się w sypialni na chodniczku.
Nigdy wcześniej tam nie spał.

Empatii powinniśmy uczyć się od naszych zwierząt
Wiele razy zaobserwowałam takie opiekuńcze zachowanie, a ile razy o takich i podobnych zachowaniach czytam, to ryczę jak ...
Gdy któraś wracała po sterylce, pozostałe często do tej pory "niegrzeczne" zmieniały radykalnie swoje zachowanie. Siedziały obok, jakby pilnowały i nie odstępowały na krok nawet podczas "wyprawy" do kuwety.
Gdy córka przyniosła do domu chorą Tolcię, to nawet Tośka uciszyła swoje ADHD i często przy małej siedziała.
Potem wszystko wracało do ... normy czyli razem ale osobno, nie za blisko. Ale to przecież koty - więc normalka

W przypadku Rambusia, mogą relacje zdecydowanie zmienić sie na lepsze, bo za "chwilę" już nie będzie "zalatywał" samcem

Widzisz, Zuzko, taki mały zabieg (dla zdrowia kocurka i Waszego spokoju) może odmienić domową atmosferę na sielsko-anielską
I za to wypiję
wirtualnie

Ja też ciągle obserwuje zmianę zachowania kotów w stosunku do chorych,nawet tych,których wczesniej nie tolerowały.To mądre zwierzęta,i wiedza,że nad słabszymi nie mozna sie pastwić,tylko im pomagać i współczuć .
Kropcia jest bardzo mądra i poczeka z łapoczynami,aż Rambuś całkowicie dojdzie do siebie

Trzymam przede wszystkim za Twoje zdrowie,bo pewnie bardziej to przezyłas niz Rambuś :ryk:

Wymiziaj wszystkie mądre i kochane zwierzaczki :1luvu:

AnnAArczyK pisze:
Rambuś dziękuje za kciuki
Fotki, Ciocia Twojego Ukochanego będą jutro

Aż poleciałam sprawdzić kiedy to pisałaś :mrgreen:

23:14.
Cyzli pisząc 'jutro' miałaś na myśli DZIŚ!

Jamnisiu, gdzie jesteś? :mrgreen:

Witam

Rambuś grzeczniuteńki :mrgreen:

Parę dni i będzie śmigał jak zawsze. Wiadomo bez klejnotów jakoś tak pusto, dziwnie :wink:

Zaraz po kastracji poziom hormonów zawsze rośnie, ale po paru dniach zaczynają opadać. Pewnie za ok 4 - 6 tygodni Rambo będzie "bez hormonalny" :mrgreen:

Towarzystwo na łóżeczku :mrgreen:

a Duzi gdzie hmmmm chyba na podłodze, albo fotelach :ryk:

Da rade chłopak :ok:

Zapraszamy na nowy wątek viewtopic.php?f=46&t=152798 :1luvu:

Zuziu , gdzie sie podziewasz ? jak Rambuś i reszta stadka ? :kotek:

Witam z wieczorka:)
Póżno, ale jeszcze dzisiaj :wink:

Macie rację Dziewczyny

Rambuś szybciutko dochodzi do "siebie" szybciej niż ja :mrgreen:

, nawet starszyzna dzisiaj zachowywała się tak, jakby Cudaczek był ulepiony z niewidocznej masy :ryk:

Nie biegały za nim, nie straszyły, że mu nastukają :mrgreen:

normalnie idylla :1luvu:

, jedynie starałam się tylko oddzielić jamnisia od niego, gdy Rambo biegał po ogrodzie, Żuczuś tęsknym wzrokiem i z płaczącym głosikiem siedział w oknie i obserwował poczynania Cudaczka na odległość:)
Potem Żuczuś hasał po ogrodzie, Rambo zaś szedł do domciu, na przemian jadł i troszkę odpoczywał

A my mieliśmy piękną pogodę i pracowaliśmy całą rodzinką w ogrodzie :1luvu:

Było spuszczanie wody ze stawku i czyszczenie kamieni:)

Przekładanie rybek:)

Złota rybka obiecała nam spełnienie marzeń :wink:

I ratowanie żabek :wink:

Cudaczek był mocno zainteresowany naszą pracą, biegał wokół nas:)

Bardzo zainteresowała go kaczka i hipciu:)

Potem już tylko nas obserwował:)

Podobnie Kropeczka:)
Obserwację prowadziła z góry:)

Gdy stawek był już po wiosennym remoncie, przybiegła na inspekcję:)

Kropcia dzisiaj chyba najbardziej z wszystkich zwierzaków cieszyła się ze słoneczka, mam filmik pokażę jutro:)

Żuczuś jedyny, który nie był zainteresowany naszą pracą, jedynie co go interesowało to leniuchowanie :ok:

Przepiękny uśmiech dla Cioci Moniki:)

A potem leniuchowanie na kilka sposobów:)
Tak...

I tak...

Tak też:)

I odrobinka zabawy:)

W oczekiwaniu na smakołyczek:)

Pan Pers był dzisiaj szczęśliwy, bo wszystko wyległo z domu a on nareszcie w ciszy i spokoju mógł sobie pospać:)

Lunka przemknęła po ogrodzie kilka razy obok nas, ale miałam ręce zajęte rybkami, wiec Luneczka dzisiaj nie ma fotek...

Muszelko....pamiętamy(1.09.2012)
Obrazek

Rambuś wygląda jakby nigdy nie był po zabiegu a Jamniurek i ten uśmiech zwala z nóg. :1luvu:

My za to dziś otworzyłyśmy nowy wątek ale niestety na pierwszą stronkę to już się nie załapiesz bo kończy się trzecia - ale i tak serdecznie zapraszamy. :1luvu:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

Kto przegląda forum