nie wypuszczam jej na "salony " bo się boi, ślini ze strachu, wpuszczam Lakiego do niej, ale on skupia uwagę na myszy...Kulka ost ją pognił trochę, nastraszył, strasznie się wystraszyła i wolę jej tego oszczędzić, hmm jakie kalectwo ?

wskakiwanie na łóżko, albo stawanie na tylnych łapkach i wyglądanie przez szybę w drzwiach, no utyka trochę, ale wydaje mi się, że mniej, może właśnie, że bólu nie czuje dzięki tym tabsom. Ładnie znosi mycie, nie boi się suszarki, ale pazury i oczy to masakra, znaczy pazury rozumiem, jeden ma wyrwany, pewnie ją bolą paluchy ( może spadła z balkonu ? )
Ogólnie jest to kot do kochania, miziania....jak tylko do niej wchodzę ociera się o nogi, o drapak, wzięta na ręce mruczy i zasypia. Staram się z nią spędzać jak najwięcej czasu, oglądamy razem filmy, piszemy na miau

a co robi w ciągu dnia ? Śpi ! dziś byłam cały dzień w domu to spała, wieczorem się ożywiła, pobawiłyśmy się trochę laserkiem, dostała kolację i poszła w łóżko spać
