
Fuksja - mustang wśród traw


Fuka widzi psa

Kotek nie chce do domu... jak była tak wkurzona...
trzeba było uważać i nie zbliżać się do niej na wyciągnięcie łap bo się obrywało po pysku.
... bardzo nam jej brakuje
Moderator: Moderatorzy
Iwooona pisze:Ale mi się oberwało...Ale to moja wina ,ze przelewam tu najskrytsze myśli.W sumie zazwyczaj certolę się tak tylko sama przed sobą, nie odważyłabym się chyba komukolwiek wokół tak mówić o swoich odczuciach na ten temat. Ale pisze się łatwiej i tak poszło pod wpływem tego,co napisała Małgorzata i pod wpływem tego,co widziałam wczoraj w lecznicy podczas usypiania psa. Źle chyba zostałam odebrana. Pisałam ,ze nie poszłabym z kotem na eutanazje nie dlatego, ze nie uważam ,ze często jest ona dla cierpiącego zwierzęcia wybawieniem- tylko po prostu bałabym się i nie wyobrażam sobie tego momentu.Wiele rzeczy sobie nie wyobrażałam i musiałam je przeżyć, więc niepotrzebnie napisałam o swoich lękach. Bo to nie jest kącik strapionych serc a fachowe, konkretne porady, które są nieocenione. Wiem jednak,ze co by się nie stało tylko ja mogę zając się moimi zwierzętami i jak dochodzi co do czego, to tylko ja robię wszystko by im pomóc, bo nikt mnie przecież w tym nie wyręczy. Miałam chwilę słabości i napisałam za dużo.. zupełnie niepotrzebnie i w nieodpowiednim miejscu.
Jeśli chodzi o karmienie, to nie tylko mięso dawałam kotu, dostawał tez normalne kocie karmy, zazwyczaj z animondy, a teraz miał trochę wprowadzonych wątrobowych. Fakt ,ze z tego wszystkiego lubi najbardziej mięso i nic innego nie chciał ostatnio zjeść,ale kot wątrobowiec musi coś jeść. Nie sądze , ze sposobem karmienia wywołałam cukrzycę. Bardziej obawiam się niektórych leków, które ostatnio dostawał. Dopóki nie chodziła z kotem do wetów i nie dostał sterydów, było wszystko ok. Może to zbieg okoliczności, przecież jest tez starszy i jak wet mówi, stary kot i nie ma co sie dziwic ,ze choroby się pojawiają.
Co do insuliny to mam zapas jeszcze nie otwieranej, a termin ma do 2014 roku.
Chyba mi wstyd, jeszcze takiej bury tu nie dostałam. Chwila słabości.
LeiaSW pisze:Fuksja mustang powala
schnuki pisze:przepraszam wszystkich jesli uraziłam wczoraj.......,a Tobie Tinko ,dziekuję,kot wrócił z kroplówki od Weterynarza ,żyje!!!!!!!!!!!!!!....))))))jutro znów kroplówka ...
schnuki pisze:bardzo wszystkim dziękuje za pomoc tak zmiana weterynarza nastapiła ,dostał kroplówki!!!!
muszę jechać z nim do warszawy do lekarza ,to była pomoc dorażna ,nie chce oceniac mojego weterynarza ,bo sama nim nie jestem ,ale jak czytam co piszecie to mi smutno ,bo mam do niego zaufanie ,bo wyleczył mi moje zwierzaki z różnych innych chorób.Na 9 maja mam wizytę zamówioną u prof.Lachowskiego na Powstańców Warszawy w Warszawie.Jest mi trudno ,to wszystko mnie przytłacza.Dzis zjadł a cukier 197...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Marta994 i 31 gości