Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2013 16:51 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonka, jeszcze tylko kilka dni, i juz przytulisz swoje futerka :ok: .
Już widzę tą radość! :D
Zaglądam, myslę, bardzo sie cieszę, że wszystko dobrze :1luvu: :1luvu: :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw kwi 25, 2013 17:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1, napisałaś:
"Daszeńka - zabieg sterylizacji i narkoza obudziły w niej ukrytą śmiertelną chorobę."

Jaką chorobę miałaś na myśli? Nasza kotka też nie przeżyła po sterylizacji - obrzęk płuc 2 dni po zabiegu.... Do tej pory szukam odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?! bo wet nie potrafił mi jej udzielić...
ObrazekLusia[*]Obrazek Nela

lusia23

 
Posty: 108
Od: Sob gru 22, 2012 9:59

Post » Czw kwi 25, 2013 18:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

lusia23 pisze:iwoo1, napisałaś:
"Daszeńka - zabieg sterylizacji i narkoza obudziły w niej ukrytą śmiertelną chorobę."

Jaką chorobę miałaś na myśli? Nasza kotka też nie przeżyła po sterylizacji - obrzęk płuc 2 dni po zabiegu.... Do tej pory szukam odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?! bo wet nie potrafił mi jej udzielić...

Powiem Ci, że ja również do tej pory nie wiem co jej było. Tak powiedział mi wet, nie dopytałam o jaka chorobę chodzi, byłam w szoku.
To było tak:
Pojechałam po kotę po sterylizacji do lecznicy. Kotka już się wybudziła i kiedy zaczęłam ja wkładać do transporterka jeszcze u nich w lecznicy, kotka nagle przestała oddychać. Reanimowano ją, jednak kotka już sie nie obudziła. To był dla mnie straszny wstrząs, lekarz tylko powiedział, że to ukryta choroba, ja wybiegłam z lecznicy rycząc z martwą kotką.
Później dowiedziałam się, że podobno sprowadzono nowe leki i być może były one testowane na bezdomniakach.......
Nie wiem gdzie jest prawda i nigdy się nie dowiem a moja noga już nigdy nie przestąpiła progu tej lecznicy.
Nie mogę Ci pomóc, sama nie wiem, ale wiem że zdarzają się takie przypadki. Nawet oddając zwierzaka do sterylizacji u mojej wetki podpisuję zgodę na zabieg i oświadczenie, że zdaję sobie sprawę, że kot może się nie obudzić lub mogą nastąpić komplikacje.
Wysterylizowałam już mnóstwo kotów, ale taką tragedię przeżyłam jeden raz - o jeden raz za dużo, bo do tej pory wyrzucam sobie, że tam ja oddałam.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 25, 2013 18:37 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

ale do cholery ktoś z uczuciem te bezdomniaki przynosił, jak można coś testować na kimkolwiek :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2013 18:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo jestem tu codziennie i czytam, życzę zdrówka :D
u mojej Lary sterylka i narkoza spowodowały uaktywnienie się FIPa :cry:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 25, 2013 19:00 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

to pewna diagnoza :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2013 19:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Mój boże, to straszne, rozumiem iwoo1 Twoją rozpacz :cry: :cry:
Ja też do dzisiaj czuję się winna, że jej to zrobiłam choć wiem, że chciałam dobrze, ale to niczego ne zmienia... :(

Nasza Kotka nie miała przed zabiegiem robionych żadnych badań, lekarz stwierdził że nie ma takiej potrzeby bo kotka jest młoda i zdrowa. To był nasz pierwszy kotek w życiu, nie mieliśmy żdanej wiedzy ani doświadzenia, więc mu zaufaliśmy. Nasza po wybudzeniu była otumaniona, jak to po narkozie ale nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś takiego.... Przez 2 dni była wyraźnie smutna i ospała ale wet powiedział, że to normalne, aż w końcu zaczęły się kłopoty z oddychaniem i wtedy to już nie trwało długo :cry:

Przygarnęliśmy ją w nocy z pewnego baru(decyzja była natychmiastowa i ne wahaliśmy się, chociaż wcale nie planowaliśmy mieć kota), gdzie nie była bezpieczna wśród wielu pijanych i agresywnych facetów, więc nie wiem jaką miała przeszłość.
Po jej śmierci dużo czytałam i podejrzewam, że mogła być chora. Np. kiedy pobiegała za piórkiem, kładła się i ziała z wywalonym językiem jak pies (wtedy myślałam że to pewnie normalne ale później dowiedziałam się, że to może być oznaka wady serca- nie wiedziałam tego wcześniej )

Sekcji jako takiej nie było, ale weterynarze zapytali, czy mogą otworzyc brzuch, żeby zobaczyć czy nie ma krwotoku wewnętrznego - nie było. Chyba się przestraszyli, że będę im robić problemy bo zaproponowali, że zrobią mi zdjęcia na dowód, że to nie ich wina. Ja byłam tak oszalała z rozpaczy, że zachowywałam się jak wariatka. Krzyczałam, płakałam i błagałam ich żeby ją ratowali. Ale jak miałam się zachowywać, skoro moja ukochana kicia umierała patrząc na mnie wielkimi, przerażonymi oczami!!! Do dziś mi się śnią i widzę je kiedy kładę się spać...

Miesiąc temu adoptowaliśmy półroczną Nelę (na zdjeciu), zapełniła straszną pustkę, którą pozostawiła po sobie Lusia. Ale do tamtego weta już nigdy nie pójdę... Nie obwiniam go, może tak musiało być ale wolę dmuchać na zimne. Po czymś takim trudno odbudować zaufanie...
ObrazekLusia[*]Obrazek Nela

lusia23

 
Posty: 108
Od: Sob gru 22, 2012 9:59

Post » Czw kwi 25, 2013 19:15 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

puszatek pisze:to pewna diagnoza :?:

tak Puszatku, moja Lara była słaba a sterylka jeszcze ją osłabiła,
z tego samego środowiska jest moja Zuzia , którą znalazłam w zeszłym roku na działkach,
prawdopodobnie jest córką Lary, lub siostrą Lary z innego miotu,
Zuzia nie może być narazie sterylizowana bo może u niej też wystąpić FIP
z dwoma wetami już to omówiłam, :(
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 25, 2013 19:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

A tak poza tym iwoo to zdrówka życzę, bo zorientowałam się właśnie, że chyba w szpitalu obecnie przebywasz... :oops:
Tak więc trzymam kciuki za szybciutki powrót do formy, pozdrawiam :)
ObrazekLusia[*]Obrazek Nela

lusia23

 
Posty: 108
Od: Sob gru 22, 2012 9:59

Post » Czw kwi 25, 2013 20:13 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Tak naprawdę koty mają wiele chorób, to słabe i delikatne stworzonka.
Nic teraz nie wymyślimy, niczego nie udowodnimy.
Od tamtej pory boję się każdej sterylki aby historia się nie powtórzyła. To były początki mojej "działalności" miałam niewielkie doświadczenie, teraz byłabym mądrzejsza, ale i tak niczego nie można przewidzieć. Bardzo bałam się sterylek moich białaczek, ale poszło dobrze, koteczki są zdrowe i nic złego się nie wydarzyło.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 25, 2013 20:15 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

lusia23 pisze:A tak poza tym iwoo to zdrówka życzę, bo zorientowałam się właśnie, że chyba w szpitalu obecnie przebywasz... :oops:
Tak więc trzymam kciuki za szybciutki powrót do formy, pozdrawiam :)

Dziękuję za cieplutkie słowa :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 25, 2013 20:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

puszatek pisze:ale do cholery ktoś z uczuciem te bezdomniaki przynosił, jak można coś testować na kimkolwiek :?:

Pusiu, ma kimś muszą, nie bedą przecież na rasowcach wartych kupę kasy.
Lek niby jest dopuszczony, ale tak naprawdę, to dopiero okazuje się w praktyce :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 25, 2013 20:29 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

mam jeszcze Tulinkę do sterylizacji, za każdym razem zdawałam sobie sprawę z niebezpieczeństwa bo pewnych rzeczy nawet najlepszy wet nie przewidzi
bardzo Wam współczuję, człowiek w takim momencie odchodzi od zmysłów, mojemu wetowi zarzuciłam przez telefon, że Figusi zapomniał podać zastrzyku przeciwbólowego bo ona tak krzyczy, na mój widok gdy się zbliżam
to straszne przez co musiałyście przejść :cry: :cry:


dziękuję wiesiaczku za wyjaśnienie :ok: :ok: jakoś o fipie nie mam ochoty czytać :evil:

dla mnie nie ma znaczenia kim jest kot, większe znaczenie ma ten uratowany spod śmietnika
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 16:19 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

halo halo Iwonko :1luvu: gdzie jesteś :?: :lol: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 16:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

puszatek pisze:halo halo Iwonko :1luvu: gdzie jesteś :?: :lol: :lol:

Jestem, jestem Basieńko :1luvu: :D
Czytam, zaglądam do Ciebie, nudzę się, próbuję w jakiś sposób rozpędzić szpitalna nudę, tęsknotę za futerkami i liczę dni. Mam nadzieję, że na majowy weekend już mnie puszczą do domku.
Tak się cieszę, że jakoś dajesz radę z tym maleństwem i możesz być z nami na forum :D
Nie mam nic do powiedzenia, więc nie odzywam się, ale jestem cały czas z Wami :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości