Kocińscy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 23, 2013 18:56 Re: Kocińscy

Czester chamem? To nie może być!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 24, 2013 7:41 Re: Kocińscy

Femka pisze:... Jednak, z moich kontaktów z Burkiem wiem, że koteczek troszkę się złości, gdy jest niedomiziany.
.....



Femka, ty masz rację niestety. Niestety w tym sensie, że faktycznie za mało poświęcam mu uwagi :( Bo on się nie upomina w taki sposób, jak inne koty - nie przychodzi na kolanka, nie wytrąca mi gazety czy książki z ręki (to już wspomnienie - kiedy ja ostatnio książkę czytałam... :| ), nie wrzeszczy na mnie, żeby się z nim bawić, nie włazi mi na klawiaturę kompa. Jego nie można po prostu wygłaskać, bo on tego nie lubi za bardzo.
Czester jest kotem towarzyszącym. Najchętniej po prostu j e s t razem z człowiekeim i bierze udział w tym, co się dzieje w domu. A tu niewiele się dzieje, bo albo nas nie ma albo śpimy albo wychodzimy na spacer z psami :roll: W tych krótkich chwilach, kiedy przebywamy w domu w pełni świadomości, najczęściej czymś zajęci, też nie mamy dla niego czasu. Kicha i porażka :(
Dawniej jeszcze wychodziłam z nim na spacery w szelkach do ogrodu - a teraz i to nie, bo jak już pospaceruję z psami to mi się nie chce kotów wyprowadzać. Poza tym kiedy się pytam?
Na weekend majowy miałam plany żeby wziąć urlop i zostać w domu ale... mam dodatkową pracę i muszę ją nadgonić w tym czasie, bo nie mam kiedy. I też kicha :(


BarbAnn pisze:Czester to zaginiony brat blizniak mojego Srebka
Nawet jak mu kłaki Havy z pyszczka wyciagam, to się ze mną kłóci że to nie on


Tak to wygląda :wink: Kłaki wystają z między pazurów albo z między zębów i tak bokiem je usiłuje wypluć, tylko mu nie wychodzi - ale kłócił się będzie :wink:
Te srebrne mają coś wspólnego :)


Zowisia pisze:...
nie my zrzucilismy wylalismy rozwalilismy ......
Czego od nas chcesz ??? 8O 8O 8O


Otóż to Zosiu, otóż to :!: I te niewinne minki do tego - aleococichodzi?. U mnie jeszcze powstaje taka sugestia - To wszystko psy! To nie my! :mrgreen:


anita5 pisze:Czester chamem? To nie może być!


No niestety - to cham, burak jeden z podkrakowskich działek. Inna sprawa, że bardzo inteligentny :wink: I kochany :P

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 7:47 Re: Kocińscy

i dlatego ja jednak się staram obdzielać równo łaskami
Bo inaczej mam bitki
ale czasem jest cięzko
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 10:48 Re: Kocińscy

Muszę się z Tobą zgodzić, mahob. Jak się pracuje zawodowo i prowadzi normalny dom i ma się więcej niż 1-2 zwierzęta, kicha. Nie wystarcza czasu, rąk. U mnie najbardziej cierpi Zośka, ale od jakiegoś czasu staram się zarezerwować w ciągu dnia chociaż kwadrans tylko dla niej. Ona wtedy przechodzi samą siebie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw kwi 25, 2013 7:57 Re: Kocińscy

Postaram się zwrócic większą uwagę na Czestera :ok:

A wczoraj koty dostały wieką donicę trawy. Radości było wiele, choć w pewnej chwili Miśka weszła na donicę, ułożyła się na trawie i ogłosiła, że to jej prywatna łąka :mrgreen: I przeganiała wszystkie koty (i psy) od doniczki. Chciałam zrobić fotki, bo zabawne to było ale siadła mi bateria w aparacie i nie ma fotek. Baterie się ładują.

Psy mnie wczoraj wyprowadziły z równowagi - poszliśmy na spacer, jak zwykle stałą trasą. W miejscu, gdzie zwykle puszczam psy luzem, jakiś chłopak grzebał coś przy motocyklu. Po chwili wsiadł na motor i odpalił. Chciał odjechać a wtedy psy dostały szału i pobiegły za nim z ujadaniem. Chłopak się wystraszył i o mało co nie przewrócił na tym motorze, natomiast Fart (niech żyje zgrabność i nieproporcjonalnie długie i chude nogi :wink: ) się przewrócił przy nagłym ruchu bocznym motoru i wpadł bokiem prawie pod motocykl. Już myślałam, że jest po psie albo przynajmniej ma połamane łapy... :roll: Na szczęście nikomu nic się nie stało ale serce mi zamarło i nie wiedziałam czy się drzeć na psy czy się cieszyć, że wszystko ok.
W każdym razie one czuły moje emocje, bo grzeczniutkie byly do końca dnia i schodziły mi z drogi :roll:

I jeszcze mi sie przypomniało o kongu - ciąg dalszy. Owszem, spełnia rolę ale za szybko się rozprawiają z żarciem w środku i porzucają go. Lepiej sprawdziły mi się kartony. Zostawiam psom kartony do szarpania - rozwalają je na kawałki ale nie niszczą niczego innego :wink: Jakoś się dogadaliśmy w tej kwestii :piwa:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 18:48 Re: Kocińscy

No to niegrzeczne psy!
Biedny Farcik, dobrze, że nic się nie stało...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 25, 2013 18:50 Re: Kocińscy

Ale się działo, najważniejsze że wszyscy cali.


Całuski dla Henia :1luvu:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 26, 2013 6:58 Re: Kocińscy

Henio wycałowany 8)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 26, 2013 17:45 Re: Kocińscy

Zuzię też proszę wymiziać od Wujka 8) :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob kwi 27, 2013 12:28 Re: Kocińscy

I Zuzia wygłaskana :mrgreen:



A tymczasem Henio jadł biały serek:



Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dobry serek był Henryczku?
Mmmmm....pyszny!
A nie wstyd troszkę, że się tak umorusałeś?
Ojtam, ojtam - zaraz się przecież umyję :wink:




Hutka też by chciała serka :twisted:


Obrazek




Za to Majka ma serek gdzieś, natomiast próbowała się zafoliować :mrgreen:


Obrazek

Obrazek

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 27, 2013 12:32 Re: Kocińscy

Co tam serek, jak są takie fajne zabawki :wink:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob kwi 27, 2013 12:34 Re: Kocińscy

Otóż to :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 27, 2013 17:40 Re: Kocińscy

Henio :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 28, 2013 22:04 Re: Kocińscy

może czas nauczyć Henryczka kulturalnego spożywania posiłków? :roll: Jak już znajdziesz patent, jak to zrobić, to chętnie skorzystam. Burek namiętnie wsadza głowę do wszelkiich pojemników. Ostatnio wylizywał ze słoika majonez 8O Wyglądał mniej więcej jak Heniutek :lol:

Majka niepokojąco zaczyna poruszać moje serce. Nie dosyć, że bura, to jeszcze rozkoszna.

A przygody z psami bardzo Ci współczuję. Przyznam Ci się, że spacerując z suką zawsze w tyle głowy mam gotowość na podobne zdarzenie. Niby człowiek zna psa, niby jest w stanie przewidzieć jego zachowania, wie, co na niego działa pozytywnie, co negatywnie. Ale to jest zawsze do pierwszego razu, gdy wydarzy się coś nowego. Całe szczęście, że tylko tak się skończyło z Fartem i Hutką.
Z drugiej strony, co to za spacer, gdy cały czas chodzi się na smyczy.
Nieustannie mam takie dylematy: puścić czy nie. Puszczam i staram się pilnować. Ale przecież nie przewidzę wszystkiego.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 29, 2013 7:20 Re: Kocińscy

Femka pisze:....Przyznam Ci się, że spacerując z suką zawsze w tyle głowy mam gotowość na podobne zdarzenie. Niby człowiek zna psa, niby jest w stanie przewidzieć jego zachowania, wie, co na niego działa pozytywnie, co negatywnie. Ale to jest zawsze do pierwszego razu, gdy wydarzy się coś nowego. ....



No właśnie.
Mój Tż czasem się denerwuje, że przesadzam. Bo jak jesteśmy na spacerze, to jak tylko zobaczę kogoś z daleka a psy są luzem, to zaraz się spinam i wolę je zapiąć na smycz. No bo niby one są łagodne ale nigdy nie wiem, co im przyjdzie do głowy.
Ostatnio szła jakaś pani z dzieckiem w wózku i karmiła czymś to dziecko. No i Hutka oczywiście ją "zaatakowała" - podbiegła, skakała i zaglądała do wózka :roll: Ona kocha dzieci i z wielką radością zawsze do nich podbiega. Ja to widzę, że ona się wita i cieszy się, że spotkała dziecko ale nie każdy to wie. Dla kogoś nieobeznanego z psimi zachowaniami może to wyglądać dziwnie - pies biegnie wprost do dziecka i nie wiadomo co zrobi.



A z takim wyjadaniem przez koty z pojemniczków to trzeba uważać - zdarzyło się kiedyś, że pewien kot wsadził głowę do puszki po karmie i nie mógł tej głowiny wyjąć :roll: No trzeba uważać, po prostu.


Edit: Jeszcze o Majce - w sobotę się odważyła i przyszła na górę na chwilkę rano poprzytulać się w łóżku :) Bo ona nie ma wstępu na górę do sypialni - to teren Soni i jej tam nie wolno wchodzić. Jak tylko wystawi głowę z ostatniego schodka, to dostaje bęcki od Soni :roll:
Ale tym razem sie odważyła i chwilkę spała przytulona. Słodka jest, choć to mały urwis :wink: :P

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 3 gości