Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 20, 2013 19:44 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

skóry od kuraków chyba są najbardziej tuczące :-)
a jakie robicie odstępy między posiłkami?
też myślałam o tym, żeby robić trzy posiłki ale babcia Pietrucha by chyba nie wytrzymała ona je bardzo czesto i bardzo mało
bardzo starym kotom to chyba nie jest dobrze tak wydzielać?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 20, 2013 23:46 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Skóry trafiają się najczęściej psom :wink:

Odstępy między posiłkami nie są regularne - 6 rano, potem po pracy jak się uda: między 16.30 a 18 a potem trzeci raz około 22. Ilość jedzenia jest odmierzona (dzienna porcja podzielona na trzy części).
Moje koty są do tego przyzwyczajone i każdy nowy kot, który się u nas pojawia na razie umiał się dostosować. Ale pewnie nie każdy by potrafił - zwłaszcza niejadki. I starszym kotkom, nie przyzwyczajonym do takiego trybu żywienia też pewnie bym nie polecała zmian. Albo przynajmniej z zachowaniem dużej ostrożności (kontrolowaniem ile kot zje w ciągu doby).
Ja tak robię ze wzgledu na Pyzę, która nie ma umiaru w jedzeniu i boję się, że stały dostęp do jedzenia miałby dla niej fatalne skutki. Próbowałam już i nie wyglądało to dobrze...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 21, 2013 6:23 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

mahob pisze:Skóry trafiają się najczęściej psom :wink:

Odstępy między posiłkami nie są regularne - 6 rano, potem po pracy jak się uda: między 16.30 a 18 a potem trzeci raz około 22. Ilość jedzenia jest odmierzona (dzienna porcja podzielona na trzy części).
Moje koty są do tego przyzwyczajone i każdy nowy kot, który się u nas pojawia na razie umiał się dostosować. Ale pewnie nie każdy by potrafił - zwłaszcza niejadki. I starszym kotkom, nie przyzwyczajonym do takiego trybu żywienia też pewnie bym nie polecała zmian. Albo przynajmniej z zachowaniem dużej ostrożności (kontrolowaniem ile kot zje w ciągu doby).
Ja tak robię ze wzgledu na Pyzę, która nie ma umiaru w jedzeniu i boję się, że stały dostęp do jedzenia miałby dla niej fatalne skutki. Próbowałam już i nie wyglądało to dobrze...

No to u mnie nierealne :( : rano 6, potem najwcześniej 18 (no chyba, że weekend). Na noc już nie daję, bo i tak wieczornej porcji do 22 nie dojadają. Jak rannej porcji nie dojedzą (Aster np. tak robi), to przecież nie zabiorę im suchego na cały dzień, ale z drugiej strony nie mam wpływu na to, kto kończy którą miskę. Znowu chyba muszę wrócić do zabierania połowy tego, co zostaje po śniadaniu. :evil:
Porcje też daję odmierzone, nawet nieco mniejsze, niż podaje producent. W weekend dostają mokre śniadanie - jedną saszetkę na trzech :mrgreen:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie kwi 21, 2013 8:40 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

O tak - niedziela u mnie to też mokra pucha
Z tym, że dziś się rąbnęłam i koty dostały psią :ryk: No z wyjątkiem Meli, która dostaje saszetkę i/d.
A reszcie chyba wszystko jedno...

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 10:54 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Po raz kolejny okazało się, jakim zbawieniem jest siatka. Wczoraj wieczorem patrzę przez okno, a tu Felicjan balansuje po barierce. Wypadam na balkon, łapię go za futro, tłumaczę, że nie wolno i stawiam na ziemi. Parę minut potem taka sama sytuacja – znowu łazi po barierce. Kolejny OPR. :twisted: Bez skutku – wracam z kuchni, a on leży rozłożony na barierce. Już nie wytrzymałam – przetrzepałam futro.
Co się okazało? Nad sąsiednim balkonem pod dachem siedział gołąb i gruchał, a kot postanowił obejrzeć go z jak najbliższej odległości. A jakby się omsknął? Stary, a głupi. :twisted:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro kwi 24, 2013 21:05 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

miszelina pisze:Po raz kolejny okazało się, jakim zbawieniem jest siatka. Wczoraj wieczorem patrzę przez okno, a tu Felicjan balansuje po barierce. Wypadam na balkon, łapię go za futro, tłumaczę, że nie wolno i stawiam na ziemi. Parę minut potem taka sama sytuacja – znowu łazi po barierce. Kolejny OPR. :twisted: Bez skutku – wracam z kuchni, a on leży rozłożony na barierce. Już nie wytrzymałam – przetrzepałam futro.
Co się okazało? Nad sąsiednim balkonem pod dachem siedział gołąb i gruchał, a kot postanowił obejrzeć go z jak najbliższej odległości. A jakby się omsknął? Stary, a głupi. :twisted:


a siatka nie wytrzyma omsknięcia?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 24, 2013 21:19 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Cammi pisze:
miszelina pisze:Po raz kolejny okazało się, jakim zbawieniem jest siatka. Wczoraj wieczorem patrzę przez okno, a tu Felicjan balansuje po barierce. Wypadam na balkon, łapię go za futro, tłumaczę, że nie wolno i stawiam na ziemi. Parę minut potem taka sama sytuacja – znowu łazi po barierce. Kolejny OPR. :twisted: Bez skutku – wracam z kuchni, a on leży rozłożony na barierce. Już nie wytrzymałam – przetrzepałam futro.
Co się okazało? Nad sąsiednim balkonem pod dachem siedział gołąb i gruchał, a kot postanowił obejrzeć go z jak najbliższej odległości. A jakby się omsknął? Stary, a głupi. :twisted:


a siatka nie wytrzyma omsknięcia?

A kto to wie? Pewnie by wytrzymała, ale jakby się szarpać zaczął i zaplątał? To w końcu prawie 5,5 kg dość energicznego kotecka.
Bardziej obawiam się, że odpięłaby się od linki na dole i wtedy żegnaj Gienia - raz już Felek odpiął te haczyki gmyrając łapką za piórkiem :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw kwi 25, 2013 8:03 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Mojej znajomej tak kot wpadł za siatkę na balkonie - siatka jest po zewnętrznej stronie a on wskoczył na barierkę i jakoś źle mu poszło i i wypadł poza nią, tylko go siatka przytrzymała. Na szczęście, bo to 9 piętro... Ale był problem, bo to taka rybacka siatka, kot się zaplątał i ciężko go było wyciągnąć, zwłaszcza, że był bradzo zdenerwowany. Kot ma już kilka lat, przynajmniej z 8, nigdy dotąd takiego numeru nie zrobił, no ale się zdarzyło jednak.

Dobrze, że nic się nie stało Felusiowi :) :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 8:42 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Felus ma dzisiaj 6 urodzinki!
:birthday:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw kwi 25, 2013 13:27 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Felicjanku, cudnych chwil na balkonie, w łożu i przy misce!!!! słyszałam że Duża ci futerko na tę okoliczność przysposobiła ;) :ok:

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 18:28 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

:birthday: :balony: :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 26, 2013 6:58 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Wszystkiego najlepszego Felicjanku :D :piwa:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 26, 2013 7:57 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Spóźnione najlepsze życzenia dla Felicjanka :birthday: :balony:

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Pt kwi 26, 2013 8:25 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

W imieniu solenizanta dzieki serdeczne :mrgreen:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie kwi 28, 2013 20:44 Re: Czterej Muszkieterowie - życie toczy się nadal

Dzisiaj korzystając z wolnego dnia sadziłam na balkonie kwiaty do doniczek - Felicjanek i Kikur oczywiście asystowali; ziemia okazała się najlepszym terenem do zabawy na świecie, a jak obróciłam się na moment, to prawie dobrali się do pałeczek z nawozem. :twisted: Na wszelki wypadek wyniosłam je do piwnicy - pamiętam, jak kot znajomej wykopał taka pałeczkę i ją obgryzł. Niestety nie przeżył tego eksperymentu. A ziemię zmiatałam z całego mieszkania przez dobrą godzinę :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Marmotka, MB&Ofelia i 955 gości