Nic wczoraj z Baśką nie zrobiłam ,siedzi dalej w kocim
domku ,do piątku siedzi.
W piatek badam Maliznę tym testem właściwym ,
bo już mnie skręca ,ją zresztą też
Najfajniejszy czas ucieka jej między łapami ,
taki dzieciakowy i rozkoszny
Trisia wciąż się tłucze z zabawkami i pakuje mocno
brzuszek mięsem .
Ten jej głód jest jakiś dziwny bo wygląda to jak delektowanie się ,łapka wyciąga z miski mięso i ląduje w pysiu aż do ostatniego skrawka i jeśli miska napełni się to znowu pałaszuje ,nie z przeżarcia nie wymiotuje a powinna
Ilość siczków w kuwetach zliczona i raczej nic poza by się nie wycisneło z kota
Tosiaczek na noc wraca do woliery ,nawet o tym samym czasie ,za dnia nie mogę jej namierzyć gdzie
przebywa ,a liści jeszcze na krzaczkach nie ma
Robaczkowa coś mocno zaczeła się wkurzać ,
przestała śpiewać a zaczeła powarkiwać ,czas do domu chyba
Ciężki weekend przed nami
