Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Cairo-
Wieści o Lalusiu i Ramzesie są naprawdę budujące.
Te koty na pewno nie były bite itp. starsza Pani póki była zdrowa, pewnie
o nie dbała, potem nie umiała zadbać nawet o siebie a co dopiero o koty.
Dobrze, że one są już pododpowiedzialną opieką .

NatalioJas - gdybyś coś wiedziała o Starszej Pani napisz też proszę, choćby na priv .

PS
Słuchajcie ja pisze wszystkie nicki z dużej litery, bo mi się wydaje, że tak jest "grzeczniej".
Dowiedziałam się coś o netykiecie, i że niby tak nie wolno ?
Prawda li to ?
Nie mogę tego odnaleźć w regulaminie i teraz nie wiem , czy ja kogoś w ten
sposób mogę urazić ? Rzeczywiście ?
Acha nie Admin broń boże mi tą wieść dał- żeby nie było .
Pytam bo mnie się wydaje , że z dużej litery to tak elegancko i z szacunkiem jest ? :roll:

Do mnie możesz z małej tak łatwiej pozdrawiam ewissko

Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś tworzy sobie nick z małej litery, pisze się go z małej, ale osobiście w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby się obrazić, jeśli ktoś czyni inaczej.

UWAGA
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI !!!
OBA KOCURKI SĄ UJEMNE
przed chwilą dzwonił weterynarz i wiadomo,że testy sa ujemne

Laluś też idzie w dobrą strone - je a to dobrze .

Właściwie Ramzesa trzeba "tylko odchuchać , wykastrować" i wiooo do adopcji.

No i to sa dobre wiadomości

HURAAAA!

Super

No i pięknie - ekstra - Laluś i Ramzes wyjdą na prostą :ok:

Teraz oczekujemy dobrych wieści o Meduzi - ( jutro ).

Laluś i Ramzes na pewno się nie nie lubią. Nie zaobserwowałam póki co zachowań w stylu wylizywania sobie uszu, ale tak samo nie wszystkie koleżanki wycałowują się na powitanie i nie znaczy to, że się nie lubią. Nie ma żadnych walk, ani gniewnych pomrukiwań.
Zauważyłam tylko, że pełnojajeczny Ramzes obawia się wykastrowanego Lalusia. Nie wiem czy mogę mieć racje i czy takie coś występuje u kotów, ale czasem wygląda tak jakby Ramzes przystawiał się do Lalusia. :lol:

Najpierw wącha go pod ogonem, potem tak sobie podśpiewuje, a następnie próbuje położyć łapę na jego grzbiecie. Wtedy Laluś odwraca głowę, a Ramzes odskakuje. Jeśli mam rację, to za takie nieprzyjacielskie zachowania pewnie mu się od Lalusia nie raz dostało i teraz się boi.
Zdarza się, że leżą obydwaj obok siebie. Moja łazienka nie jest olbrzymia, ma chyba 9m2, ale jeśli by się nie lubili to udałoby się na pewno znaleźć dwa odległe kąty. A oni często leżą bok w bok obok siebie. Nie jestem też z nimi cały czas, więc nie wiem czy występują inne objawy zażyłości i przyjaźni. W każdym razie widać, że darzą się sympatią.
Obydwa są wyjątkowo łagodne. Nie usłyszałam ani jednego syknięcia, oznaki zdenerwowania, wyciągniętych pazurów, nawet kiedy robię im jakieś nieprzyjemne rzeczy w stylu zakraplania oczu.
Szkoda że nie mogę mieć czterech kotów. :ryk:

Odnosząc się do Twojej wypowiedzi - tyle się teraz mówi o związkach partnerskich :lol:

A tak poważniej, jak będziecie szukać im DS to będą "pakowani" razem czy osobno? :-)

Na moje oko - Laluś mógł przejawiać więcej zachowań dominacyjnych/znaczył? być może dlatego został wykastrowany. Ramzes wykastrowany nie jest. Popęd zapewne ma.......

Dlatego ich hmmmm relacje mogą byc trudne.

Zawsze powtarzam, ze z punktu widzenia behawioru najgorsze co można zrobic np. podwórkowym kotom - to wykastrować cześć, częśc pozostawiając pełnowartościowymi.......Zaburza to ich wzajemne relacje. Na różnych mądrych szkoleniach mówili, że wprawdzie koty nie są stadne, tym samym nie mają typowo stadnej hierarchii - ale nie zmienia to sytuacji że jeden z tych kotów JEST kocurem a drugi z punktu widzenia kotów "niewiadomo" kim

Co u Tomasza? aaa hmm można to określic dobrze. Jest nawet wyczesany.......i odrobaczony:-) noo kąpać nikt na razie nie próbował nadal. Ale nie badzmy drobiazgowi.

Jest, był i będzie moim absolutnym faworytem. Szkoda, ze mam już wszystkie koty.

Bardzo się cieszę pozytywnymi wiadomościami o Ramzesie i Lalusiu. A co do zachowań kotów kastrowanych i niekastrowanych to wyobraźcie sobie, że mój kastrowany Roman podczas odwiedzin świątecznych u rodziców (mają niestety dwie kotki i kocurka - wszystko niekastrowane, ale wydaje mi się że już udało mi się wywrzeć na nich wpływ, i do wakacji koty zostaną ciachnięte) nie tylko przejął rolę króla - jest bardzo dominującym kotem, ale zaczął też "dosiadać" ... kocurka, koteczki nie robiły na nim wrażenia. I jak to zrozumieć?

Zastraszał przeciwnika:-)? Atak najlepszą formą obrony. Zeby sobie inny kocur nie pomyślał, ze jak ma jajka to może rzadzić? Jakoś tak?

O jeeeeeeeeeny muszę isć pracować. Mam odruch wymiotny........na te tony papierów.

Ale nie ukrywam, ze wyniki testu mi humor poprawiły. UFF. Jeden zero dla kotów.

Dobrze że ujemne. To już pierwszy duży plus. NIECH się teraz odpasają i zdrowieją :ok:

Wylizałam rany i wstyd po gafie stulecia

Do rzeczy:
Ramzes i Laluś choć skrajnie wyczerpane, mają świetną opiekę i w domu Cairo i weterynaryjną (żeby nie było) - oraz właściwą dietę.
Wyniki ujemne - to jak gwiazdka z nieba.
Same fajne wiadomości póki co.

Teraz do jutra oczekiwanie na Meduzę - Monię , a raczej na wynik jej badania.
:roll:

A to że Tomaszek dał się wyczesać, to jest szok. Może on wolniej postępy robi, ale za to jakie.
Niektóre koty dłużej czesać się nie dają. :wink:

No to są wieści, to są wieści.

Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Kto przegląda forum