
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
anula790820 pisze:Zakocone Wejherowo
valdek pisze:Albercik dostał drugą szansę, ale jej nie wykorzystał i musiał do nas wrócić. Niestety, Albercik jest chyba pierwszym przypadkiem, którego nie udało się wyadoptowaćBardzo nam przykro, ale nie mogliśmy blokować dłużej klatki, bo czekają inne koty do adopcji, więc zapadła decyzja o oddaniu go do schroniska
Trzymamy kciuki za Albercika.
Mam też dobrą wiadomość - zawitała do nas 4-miesięczna koteczka i szybko znalazła się chętna osoba do przygarnięcia jej![]()
nelka83 pisze:Nie rozumiem - Albert został wyadoptowany przez Was, domek był z niego niezadowolony i zamiast przyjąć kota z powrotem, dać szansę i szukać mu innego domu wysłaliście go do schroniska?
ewar pisze:nelka83 pisze:Nie rozumiem - Albert został wyadoptowany przez Was, domek był z niego niezadowolony i zamiast przyjąć kota z powrotem, dać szansę i szukać mu innego domu wysłaliście go do schroniska?
Ja też nie.Na forum jakoś inaczej podchodzi się do adopcji.Kot to nie kapcie, które można przecenić, kiedy nie idą, a zakupione i zniszczone wyrzucić.
ewar pisze:nelka83 pisze:Nie rozumiem - Albert został wyadoptowany przez Was, domek był z niego niezadowolony i zamiast przyjąć kota z powrotem, dać szansę i szukać mu innego domu wysłaliście go do schroniska?
Ja też nie.Na forum jakoś inaczej podchodzi się do adopcji.Kot to nie kapcie, które można przecenić, kiedy nie idą, a zakupione i zniszczone wyrzucić.
ASK@ pisze:Ciekawe czy kot przeżyje wiosenną nawałnicę pp. Do jakiego schronu pojechał?
valdek pisze:Albercik dostał drugą szansę, ale jej nie wykorzystał i musiał do nas wrócić. Niestety, Albercik jest chyba pierwszym przypadkiem, którego nie udało się wyadoptowaćBardzo nam przykro, ale nie mogliśmy blokować dłużej klatki, bo czekają inne koty do adopcji, więc zapadła decyzja o oddaniu go do schroniska
Trzymamy kciuki za Albercika.
Mam też dobrą wiadomość - zawitała do nas 4-miesięczna koteczka i szybko znalazła się chętna osoba do przygarnięcia jej![]()
(...)
valdek pisze:Albercik dostał drugą szansę, ale jej nie wykorzystał i musiał do nas wrócić. Niestety, Albercik jest chyba pierwszym przypadkiem, którego nie udało się wyadoptowaćBardzo nam przykro, ale nie mogliśmy blokować dłużej klatki, bo czekają inne koty do adopcji, więc zapadła decyzja o oddaniu go do schroniska
Trzymamy kciuki za Albercika.
Mam też dobrą wiadomość - zawitała do nas 4-miesięczna koteczka i szybko znalazła się chętna osoba do przygarnięcia jej![]()
valdek pisze:Nelka83, jeśli masz na myśli wizytę przedadopcyjną, to nic takiego nie robimy i nie mamy takich zamiarów. Duża część osób adoptujących koty, to stali klienci sklepu albo nasi znajomi, rodziny, itp.
Przed podpisaniem umowy i wydaniem kota, dziewczyny przeprowadzają rozmowę z kandydatem na opiekuna kota.
To intuicja dziewczyn (głównie księżnej Marthy) decyduje o przyznaniu prawa do adopcji kota. Jak do tej pory, intuicja jej chyba nie zawiodła
W większości przypadków po adopcji orientujemy się, co dzieje się z kotem (jeśli to stali klienci, to przychodzą i opowiadają). Czasem nawet po adopcji opiekunowie zwracają się do dziewczyn o rady czy po pomoc.
Nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że adoptujący jest odpowiednim kandydatem na opiekuna, ale nawet, jeśli pomylimy się raz na 100 przypadków, to oznacza 99 uratowanych kotów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 259 gości