Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 21, 2013 18:30 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Dziewczyny, jesteście bohaterkami!! Kciuki za zdrowie tych kotków. Tylko co zrobić żeby te wolontariuszki zaprzestały szkodliwej działalności? One tak sobie samowolnie działają czy są związane z jakąś organizacją?
Obrazek

ewciak

 
Posty: 111
Od: Pt lis 09, 2012 8:47
Lokalizacja: Kartuzy

Post » Nie kwi 21, 2013 18:31 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Rany boskie - więcej się przejmowałam wydając "zwyklaka" po szczepieniu i testach, znalezionego miesiąc wcześniej, którego Ala powstrzymała przed samobójstwem pod kołami samochodu niż te dwie panny. A potem się dziwimy, że pan geodeta, którego nie ma w domu po 3 miesiące ciurkiem wpienia się, że kociaka nie dostanie "bo inni nie robią takich ceregieli" 8O .Czego one na tych konferencjach uczą to ani nie chcę wiedzieć - przecież jak się kompletnie nie znają na kotach poza "mądrością ludową" to jakie one głupoty tam muszą walić.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie kwi 21, 2013 18:38 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Monika_Krk pisze:
dalia pisze:zginął mi potężny kawał wołowiny. ktoś widział i wie :evil:


Dalio spytaj tego czwartego od lewej na fotografii Twej.
On najbardziej podejrzanie wygląda. :twisted: :D

nie ona
ja pytam tych których na zdjęciu nie ma :twisted:
bo to słusznej postury kocury ( w podpisie koteczki są)
i bezczelne zarazy :twisted:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 21, 2013 18:52 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Doczytałam. Szczęka opadła i odbiła się z hukiem od podłogi 8O 8O 8O

Dobra, kciuki za zdrowie nowych plaskatych :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35145
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie kwi 21, 2013 18:56 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Z tej strony Natalia, to ja założyłam pierwszy wątek dotyczący Lalusia i Ramzesa.

Właściwie to nie mam pojęcia od czego zacząć. Jestem głęboko zszokowana całą tą sytuacją i faktem, że można do tak karygodnego stanu doprowadzić koty (pomaganiem w adopcjach zajmuję się od zeszłego roku, moje doświadczenie jest skromne, stąd też wątek założony na miau i prośba do Neigh o PA). O całej sytuacji dowiedziałam się od wolontariuszki "bardziej rozgarniętej" (jak to nazwałyście), jestem osobą mieszkającą we Wrocławiu na stałe, w Nysie bywam raz na jakiś czas toteż pomagałam wirtualnie. Nie widziałam kotów, jedynie przesłane przeze mnie zdjęcia i klnę teraz, bo mój błąd polega na tym że mogłam wyczuć "smroda" tej sprawy i wybrać się tam, nie zrobiłam tego (bardzo tego żałuję), ponieważ po pierwsze - została mi (delikatnie mówiąc) zwrócona uwaga że "nadskakuję", po drugie - zostałam zapewniona o tym że koty mają opiekę na miejscu.

Uważam, że bardzo dobrze się stało że koty trafiły do "pani Marleny" - w Nysie nie ma TOZu. Formuje się jedynie "stowarzyszenie". Dziewczyna, która przekazała koty Kotkinsowi to moja koleżanka. Miałam zrobić to ja, ale niestety nie mogłam tego zrobić w sobotę, stąd prośba do koleżanki. I stało się bardzo dobrze. Starsza kobieta nie chciała oddać kotów i tylko doświadczenie mojej koleżanki pomogło w "odbiciu kotów". Wydaje mi się, że ja ze swoim znikomym jeszcze doświadczeniem (bo co to jest rok, brałam udział w paru adopcjach, paru szkoleniach - nic poza tym) nie dałabym rady.

Może to zabrzmi absurdalnie w świetle tej sytuacji, ale razem z moją koleżanką rozmawiałyśmy z dziewczynami, poznałyśmy prawdę i ,myślę że przynajmniej 3 z tych wolontariuszek są wstrząśnięte, okazało się że nikt tam od miesiąca nie zaglądał ponieważ starsza pani przez telefon zapewniła je że jest dobrze :/. Jedną z nich znam dobrze (tą rozgarniętą) - to dobra osoba, nie ma dużego doświadczenia, właściwie to nawet nie ona zajmowała się tą sprawą ale starała się pomóc. Jest bardzo przejętą tą sprawą i gotowa na "szkolenie" ze strony osoby doświadczonej. Podpisuję się pod jej zdaniem - sama chętnie przyjęłabym pomoc ze strony takiej osoby.

Jak już mówiłam, mój kontakt z dziewczynami był różny, z osobą która zajmowała się tą sprawą (była organizatorem wydarzenia na FB) właściwie nie mogłam się dogadać. Nie chcę teraz zwalać winy, myślę że każda z nas (nawet ja działając wirtualnie) ją ponoszę.
Nie wiem czy dobrze robię pisząc to wszystko, ale chciałam żebyście poznali tę historię z mojego punktu widzenia - starałam się pomóc nie będą poinformowaną o tym co się działo na miejscu. Jeszcze raz dziękuję Neigh - za to, że wpadła na mój wątek i zrobiła PA, a następnie działała i Kotkinsowi - za to, że zabrała koty.

To chyba wszystko co chciałam powiedzieć, proszę nie odbierajcie tego negatywnie. Nie bronię nikogo, chciałam tylko powiedzieć jak ja to widziałam. Jestem tą sytuacją tak poruszona, musiałam to komuś powiedzieć...
Ostatnio edytowano Śro kwi 24, 2013 18:00 przez NataliaJas, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Jej Kocia Wysokość Królewna Psotka ;-)

NataliaJas

 
Posty: 98
Od: Wto sty 08, 2013 14:52

Post » Nie kwi 21, 2013 19:06 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Brawo Natalia - jestem z Ciebie dumna:-)

Natalia - najmłodsza z tej całej grupy - okazała się najbardziej przytomną i rozsądną osobą. Gdyby nie ona - koty pojechałyby do p. Cyganeczki bez PA - ot w siną dal.

Wypowiedz tym cenniejsza, że Natalia naraża się na ostracyzm ze strony "wolontariuszek"...
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie kwi 21, 2013 19:16 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Natalio zrobiłaś krok we właściwym kierunku .
Bez Ciebie te koty trafiłyby w najlepszym razie w jeszcze gorsze warunki a tak Neigh zbadała sprawę a potem ruszyło.

Widzicie Neigh i Kotkins ile Was ta "popularność" kosztuje ale wierzę, że dobro wraca.
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 21, 2013 19:18 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Dziewczyny Wy na pewno nie należycie do Komanda Foki? Jak czytam Wasze akcje to zaczynam w to wierzyć 8O
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie kwi 21, 2013 19:24 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Chciałam jeszcze powiedzieć, że porozmawiałam z dziewczynami i razem z moją koleżanką umówiłyśmy się z nimi w następnym tygodniu na spotkanie, na którym porozmawiamy -przynajmniej wstępnie- na temat tego jak NIE przeprowadzać adopcji. Brałam udział w zeszłym roku w takiej prelekcji organizowanej przez osobę działającą w schronisku we Wrocławiu, chciałabym się z nimi podzielić tym co mi tam powiedziano. Mam nadzieję, że posłuchają mnie. Byłam przerażona dzisiejszą rozmową, po tym jak dowiedziałyśmy się całej prawdy, ale przeszła całkiem spokojnie, udało mi się z dwoma dziewczynami "na trzeźwo" porozmawiać. Liczę na to, że porozmawiamy spokojnie i wspólnie uda nam się jakoś ustalić zasady działania przynajmniej do czasu gdy jakaś doświadczona osoba przyjedzie nas "wspomóc".
Obrazek
Jej Kocia Wysokość Królewna Psotka ;-)

NataliaJas

 
Posty: 98
Od: Wto sty 08, 2013 14:52

Post » Nie kwi 21, 2013 19:30 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

NataliaJas - jesteś zdrowo myślącą dziewczyną , tylko ciut doświadczenia Ci brakuje.
Twoja postawa jest odważna i bardzo dorosła, umiesz nie tylko przyznać się do błędu-
szukasz też rozwiązania problemu i udoskonalenia swoich ( i nie tylko ) umiejętności w
zakresie adopcji.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie kwi 21, 2013 19:40 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

8O 8O 8O - tyle powiem.

koty sa w Kocim Swiecie? u pani Kasi? Trza znalezc numer z otchlani i wplacic jakis pieniadz na bidaki?
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie kwi 21, 2013 19:46 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

łał ....... a podobno to ja jestem ta zła, bo z bejsbolem w ręku zabierałam psy z łańcucha

a tutaj proszę :mrgreen: Machavelli razy kilka w spódnicach....

ale fajnie ....... hard core 8)

a serio
fajna, konkretna akcja z bardzo konkretnym wynikiem. co znaczy współpraca w grupie i determinacja w działaniu ...sukces
oby kociaste teraz juz tylko zdrowiały i bez wiekszych niespodzianek
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie kwi 21, 2013 19:52 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Koty są w Poznaniu - na dt u Cairo. Ogarniamy wstepnie weterynaryjnie

Jak napisała Magda - poszło poinad 300 zł ( nie licząc benzyny na 400 km......) z ich własnej kieszeni. I to dopiero poczatek, wiec wsparcie finansowe - BARDZO mile widziane.......
ja sie dorzuce - jak mi zapłacą za epokowe kurna dzieło nad którym siedzę.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie kwi 21, 2013 20:00 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Ja również chętnie finansowo pomogę, mało bo mało mogę wyskrobać z kieszeni, ale zawsze to parę złotych do przodu. W ogóle nie chcę tej sprawy tak zostawiać, jeżeli mogę cokolwiek zrobić, jakoś pomóc to dajcie znać. Póki co postaram się z dziewczynami na miejscu porozmawiać...
Obrazek
Jej Kocia Wysokość Królewna Psotka ;-)

NataliaJas

 
Posty: 98
Od: Wto sty 08, 2013 14:52

Post » Nie kwi 21, 2013 20:17 Re: Skrajnie zaniedbane persy cudem odzyskane...obydwa chore

Będzie dobrze !!!!!


A teraz świętujemy udaną akcję

[url=http://avatars.33bru.com/avatar.180166.html][img]http://a4.rimg.info/c8c8df3c509e39a9c6e1238d1e68e4ed
Ostatnio edytowano Nie kwi 21, 2013 20:19 przez ewissko, łącznie edytowano 1 raz
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości