Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Rambo bezogoniasty i Jamniś. cz.3

U nas też po wczorajszym deszczowym i zimnym dniu dziś wyszło słonko. Oby zostało na dłużej :wink:

A u nas wczoraj było pięknie i cieplutko. Dziś niebo bez jednej chmurki, ale chłodniej i do tego wiatr silny i zimny. Młodzież, czyli Gucio i Piotrek szaleją na dworze, Misia skontrolowała obejście , pospacerowała po dachu sąsiadów i zmęczona ciężką pracą śpi snem zmęczonego kota na kanapie. :mrgreen:

Witajcie

Zuza, jakie piękne fotki, aż chciałoby się dołączyć do kocio-psiej zabawy. :1luvu:

Zauroczyła mnie podniesiona po kociemu łapcia Jamnisia :1luvu:

Izo, bo to jest taki kocio-pies, albo odwrotnie :wink:

On się bawi tak jak koty, śpi tak jak one, może dlatego że wychowuje się w ich gronie.
Żuczek nie ma psich przyjaciół, Dianka córki, z nim się nie bawi, wiec pozostają mu tylko zabawy z Cudaczkiem, starszyzna też go ma w nosie, co najwyżej czasem "grzecznościowo" przed nim ucieka

Rambuś to wspaniały kompan do zabaw dla Żuczka - kogo mu więcej trzeba :ok:

Cudak aż tupie łapkami, kiedy się nie może doczekać, na jamnisia

bo ja zawsze najpierw karmię koty, potem dostaje psio, więc Rambuś jest już po jedzonku, a Żuczek dopiero zjada żarełko, no to kocio biega w kółko i czeka na piesia, wygląda to tak, jakby go popędzał, bo trzeba lecieć na ogród

Czy Żuczuś, ewentualnie jego Duża

ma facebooka? :mrgreen:

Żuczuś nie.... :mrgreen:

ale Duża ma

tylko Duża mało rozgarnięta :ryk:

No i się udało :1luvu:

Tak mi się wydaje:)

Duża ma fb i właśnie droga Moniko wysłała Ci zaproszenie :ok:

Witam !

Wspaniale się czyta o twoich zwierzakach . :1luvu:

Pusiu dziękuję za sugestię, a Dużej za przyjęcie zaproszenia :mrgreen:

Puszatek zrobił to, co ja miałam na myśli :mrgreen:

Pracowity poranek koteczki miały zabawa, opalanie, trzy śniadania

Kropeczko nie obżeraj się tak, bo za niedługo w drzwiach się w drzwiach nie zmieścisz :mrgreen:

No i wróciłam:)

I się cieszę Dziewczyny, Pusiu i Caragh że jesteście takie zgodne :1luvu:

Pusiaczku, dzięki za naukę :1luvu:

Caragh, nie ma za co

Na fb zajrzę wieczorkiem

dokonam przeglądu :wink:

jak opanuję to miejsce to może i polubię tam bywać :wink:

Witaj Miraclle :1luvu:

Kropeczka nikomu nie odpuszcza, śniadaniu też nie :wink:

Moje stadko dzisiaj oszalało:) nie wiem czy z radości, że była ładna, słoneczna pogoda i można było hasać po trawie, czy z radości, że pańcio im poświęcił pół dnia...
Najpierw poszedł z Rambusiem na spacerek, wyszli za furtkę i poszli wzdłuż płotu.
Cudaczek biegał jak piesek, sam nie wiedział gdzie lecieć, by po chwili przebiec na druga stronę, wskoczyć w trawę i po chwili wrócić z myszą w pycholu....brrrr....
A jaki był zadowolony z siebie!
Myszę przyniósł nieomal pod nogi zszokowanego małża, ale jej nie skonsumował. Małż też nie :mrgreen:

Pogrzeb myszy odbył się o tej samej godzinie, została pochowana pod brzozą :mrgreen:

Żuczek nie był na spacerku, bo, się wstyd przyznać, nie potrafi tak chodzić przy nodze jak Cudaczek :ryk:

Małż się bał, że dwóch bez smyczy to za dużo głupich pomysłów na raz, nie dałby rady się rozdwoić, żeby w razie "awarii" wyłapać co do sztuki :mrgreen:

A Kropcia i Lunka pilnowały Dużej

Wiedziały, że po południu wychodzimy, więc musiałam Kropce zostawić więcej żarełka, a Lunce otworzyc sypialnię, z czego pierwsza skorzystała Kropka:)

Tylko Kacperek w "trybie spokojnym" przeżył dzisiejszą niedzielę, troszkę opalając się na słoneczku, trochę ją przesypiając, oczywiście nie zapominał o jedzeniu:)

Oto, jak Żuczuś wytresował Dużych podczas wspólnych posiłków:)

Czekam na Wasze śniadanie:)