[quote="tomaszdybicz"]Witaj,
ja z kolei, po śmierci małego Elmo zrobiłem test Elisa mojej kotce. Test wyszedł negatywnie. Kontaktowałem się w tej sprawie z lekarzami z Białobrzeskiej i powiedzieli, że Elisa jest relatywnie pewna, jeżeli pokazuje wynik negatywny. Warto ją powtórzyć za 2-3 tygodnie bądź pójść dalej i zrobić test Progenomu PCR, który pokazuje czy wirus zagnieździł się w DNA. Z tego co mi powiedziano wywnioskowałem, że częściej zdarzają się fałszywie pozytywne wyniki, które nie tyle co świadczą o tym, że kot ma białaczkę, ale np mogą świadczyć o tym, że kot był szczepiony, gdyż ciało produkuje przeciwciała. Jeżeli oba testy wyjdą negatywnie to możemy być relatywnie pewni, że kot jest wolny od wirusa. Relatywnie, gdyż to natura a nie matematyka gdzie 2+2=4. "
Dzisiaj umarła moja bialaczkowa kotka Abba.W piatek wcinała kolację wskakujac na blat w kuchni i biorac kawałki z ręki...
Tomek ,postanowiłam "skomentować"fragment Twojego wpisu.Ciesze sie ,że Twój kotek jest negatywny.Rozumiem,ze testy powtórzysz mu za kilka tygodni.
Powiem tak:TO NIE MATEMATYKA...TO POWAŻNY "RACHUNEK PRAWDOPODOBIEŃSTWA"
1)Daisy,mala cięzko chora koteczka...uratowana przeze mnie..odilozolowana-2 testy negatywne w odstepie kilku tygdni.Dwa razy zaszczepiona Purovax z FeLV-nie zyje-bialaczka
2)Kotek Rumcajsik-zabrany w stanie ciezkim jako kotek białaczkowy- Pierwszy wynik plusowy.Poddany leczeniu Interferonem R.Świetne wyniki krewi-zrobiony test z ciekawosci -wynik-MINUS

...Drugi test elisa po kilku tygodniach MINUS.Zaszczepiony.pO PÓŁ ROKU KOMPLIKACJE ZDROWIA-TEST -PLUSOWY...nie żyje
Kilka kotek negatywnych zaszczepionych nie ma juz z nami.
Owszem,sa koty jakie sa minusowe i ich juz nie będe doszczepiać...
Białaczka to ruletka...nie ma dokładne instrukcji jak ma się postapić ,co kot to inny przypadek.
Jesli Twój kot jest nagatywny to przygarnij kota negatywnego,tyle chyba co do tego wpisu...
Zaczynam "wysiadać"...trace wiare w sens walki o te koty

Tydzień temu mogłam uspic Abbusię...w czwartek pieknie biegala,przytulała się do psa,ożyly nadzieje,a dzisiaj widziałam jak cierpi,jak łapie oddech..ostatni...To nie na moje siły
Moje koty mialy dobra opiekę,sa po kuracjach Cykloferonem,Roferonem...niektóre dostaly Zylexis,inne inne specyfiki...Mam doła,moze tak pisze,ale naprawde trace wiarę w sens tego co robie dla tych kotów i czy dam radę...Niby powinnam się "przyzwyczaić"-wiem jak wygląda smierć człowieka,wiem jak umiera pies,kot...ale wysiadam już
