SYJAMSKI staruszek Zyzio [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 18, 2013 12:19 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

kordonia pisze:AgaiTheta, czy Zyzio zjadł cokolwiek od wtorku?

I czy na zdjęciu z sunią to Klonek? :)


Zjadł w nocy suchego whiskasa, stopniowo będę mu mieszać whiskasa z lepszą karmą, nie chcę zmienić mu od razu, bo jadł właśnie whiskasa.
Rano jak weszłam do pokoju to leżał poza transporterkiem i nie krzyczał na mnie. Obserwował z góry.

Tak to Klonek, nie za bardzo lubi się z psami, ale nie zauważył i popisywał się przed aparatem.
Zdecydowaliśmy, że Klonek już jest za stary na szukanie kolejnego domu po zwrocie z adopcji i zostaje u nas na stałe.

AgaiTheta

 
Posty: 17
Od: Czw kwi 14, 2011 21:09

Post » Czw kwi 18, 2013 12:58 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

O kurcze!
Zaczął sam JEŚĆ!! :) :)
Aga, to jest połowa sukcesu, naprawdę. Twój dom musi mieć szczególnie dobrą aurę, bo to zwykle nie idzie tak szybko. Jeśli je, to reszta też się ułoży. w ciągu 2-3 tygodni powinien zacząć zachowywać się względnie normalnie :)

Klonek wygląda cudownie, cieszę się, że trafił mu się po tym wszystkim, co przeszedł taki wspaniały dom :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw kwi 18, 2013 13:01 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

No, jeśli kot ma czytane dla uspokojenia, to efekt musi być pozytywny :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 13:54 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

AgaiTheta pisze:Zjadł w nocy suchego whiskasa, stopniowo będę mu mieszać whiskasa z lepszą karmą, nie chcę zmienić mu od razu, bo jadł właśnie whiskasa.

Tak z moich doświadczeń - koty, które poza Whiskasem nie chcą ponoć niczego innego, łapią się czasami na:
- wołowinę taką o mocnym zapachu i kolorze (surową),
- animonda vom feinstein indyk z pomidorami.

Może się komuś to przyda. Magnolkę dostałam z info, że uwielbia whiskasy i dobrych karm nie chce - jak dałam jej to z indykiem, to wsunęła od razu z apetytem. Zawsze warto spróbować.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw kwi 18, 2013 15:23 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

http://www.facebook.com/events/32024912 ... l_activity

Na FB pojawiło się pytanie, czy kotek mógłby zostać dowieziony gdzieś dalej np.do Krakowa.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 18, 2013 19:01 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Dzisiaj miałam mnóstwo telefonów, niestety same z południa: Kraków, Sosnowiec itp. Bez możliwości przyjechania po kota.
Z Warszawy ale z możliwością wzięcia kota po majówce. Większość domów zakocona, ale nie wszystkie.
Boję się tych domów z południa, co będzie jak zaczną się problemy zdrowotne? Kto sprawdzi czy ma właściwą opiekę?
Pokochałam już dziadunia :(

AgaiTheta

 
Posty: 17
Od: Czw kwi 14, 2011 21:09

Post » Czw kwi 18, 2013 19:17 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Przepraszam ze dopiero teraz piszę, ale komputem zastrajkował wcześniej :(

rozmawiałem z żoną i moglibyśmy kocurka na DT wziąć, tylko napisałem przed chwila pw do AgaiTheta, że widzę na fb że pojawiają się propozycję domków (fakt ze z drugiego końca PL) ale zastanawiam się czy jest sens teraz znowu zmieniać Zyziowi domek skoro jest już u Agnieszki bo to kolejny stres dla chłopaka - no i widzę ze Aga go pokochała ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw kwi 18, 2013 19:18 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

AgaiTheta pisze:Boję się tych domów z południa, co będzie jak zaczną się problemy zdrowotne? Kto sprawdzi czy ma właściwą opiekę?

Magnolia jest z Łodzi. Mokate i Norbi też byli. A mieszkam w Mysłowicach (obok Katowic). Np. Alienor (opiekująca się Fionką) też. Tacy sami ludzie są tutaj jak i gdzie indziej, tylko lecznic więcej, więc i konkurencja w jakości usług większa.

Poza tym nawet jak domek jest blisko, a ma złą opiekę to co - drzwi wyważysz i kota porwiesz bez wyroku sądu? Jak ma źle trafić, to będzie blisko i też źle trafi; jak dom niezakocony, to nie sprawdzisz jak o koty dbają /poza tym lektura forum pokazuje, że ludzie mający koty od lat czasami mają mniejszą wiedzę niż mający koty od kilku miesięcy - to też żaden wyznacznik/, jak zakocony - Zyzio może nie dać rady.

Róbta co chceta... a koteczka żal - musi się koszmarnie czuć z tym, co go spotkało... biedny... wiem, bo Magnolka tu jest dopiero 6 tygodni, a jak pojechałam na 2 dni (jedna noc), to przestawała jeść... za dobry domek :ok: :ok: :ok:


Żeby tylko nie było z nim jak z Quari znalezioną w Katowicach - chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw kwi 18, 2013 19:39 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Losie przecież ja nie piszę, że domy z południa są gorsze... Tylko, że mam tam 700 km.
Nie zadzwonił ani jeden dom, który zechciałby sam przyjechać. Nie raz zawoziłam psy ze schroniska na południe. Teraz nie mam takiej możliwości, bo mój samochód nie da rady.
Nie rozumiem Twojego wpisu... Kot nie jest w schronisku a u mnie w domu - źle, że dzielę się obawami?

AgaiTheta

 
Posty: 17
Od: Czw kwi 14, 2011 21:09

Post » Czw kwi 18, 2013 20:13 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

AgaiTheta pisze:Nie zadzwonił ani jeden dom, który zechciałby sam przyjechać.

No i to mnie niepokoi :|
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 20:46 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Petroniusz pisze:
AgaiTheta pisze:Nie zadzwonił ani jeden dom, który zechciałby sam przyjechać.

No i to mnie niepokoi :|



też mnie to wkurza że nikt nie jest w stanie jechać po kota do DT
jak ktos jest w stanie przebyć długą drogę po kota to już pierwszy plus,wiem ze to są zawsze dodatkowe koszty ale .....
ale zawsze u mnie zyskują ludzie którzy sa na to gotowi
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw kwi 18, 2013 20:55 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Czasem ktoś nie ma prawa jazdy/samochodu/możliwości. To nie znaczy, że byłby gorszym domem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 22:15 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Gorszy może nie, ale na początek mniej zaangażowany ...
ja po swoje koty jechałem do Wawy, Szczecina, Radomia a mieszkam w Pl północnej - nie raz więc pokonywałem kawał drogi, ale wychodziłem z założenia że od momentu kiedy zdecydowałem się na konkretnego kota jestem za niego odpowiedzialny, no ale ja jestem idealistą ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2222
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw kwi 18, 2013 22:32 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

Hej,
Miałam kota syjamskiego 6 lat i mogę powiedzieć, że nigdy w życiu (a teraz mam 3 koty dachowce ze schroniska) żaden kot nie darzył mnie tak wielkim uczuciem miłości. Koty syjamskie bardzo przywiązują się do właścicieli, zazwyczaj jednego, mój był nawet o mnie zazdrosny i robił mi sceny kiedy w moim życiu pojawił się ktoś bliski. Bywał złośliwy, zdarzały się fochy, nawet atakowanie jak nie był w humorze. Ogólnie są to koty towarzyskie, energiczne, nie mogą być długo same w domu. Co do tej miłości, to spał ze mną w łóżku wprost na mnie. Kiedy zmieniłam miejsce zamieszkania, to pierwsze 3 miesiące całe noce przesypiał na mojej piersi, a pyszczek obok mojej twarzy, smyrając mnie wąsami, ale jakoś się przyzwyczaiłam ;-) Taka historia jak w przypadku tego kota, to dla niego DRAMAT! Nie dziwi mnie to, że syczy i wyje jak cię widzi, bo jesteś obcą osobą, której nie zna, rzeczywiście jest to strach! Ten kot potrzebuje dużo czasu, aby się oswoić! Polecam dla osób, które szukają kota niezależnego, z charakterem, a nie takiego który leży non-stop na kolankach i prosi o mizianie. Kot syjam jak ma ochotę to przyjdzie, a jak nie to trzepnie łapą i to z pazurem. Szukałabym domku bardzo wyrozumiałego, który doceni tą kocią niezależność, czasem "upierdliwość", ale w zamian dostanie bezgraniczną miłość!!!! Mam nadzieję, że w czymś pomogłam....

Trzymam kciuki za domek! :ok: :ok: :ok: :ok:

P.S. Oczywiście przy tego typu historiach zawsze się zastanawiam, czy nie przygarnąć jeszcze czwartego kota.... ale kto zna moją sytuację, to wie, że to nie jest najlepszy moment, nie dla mojego dobra, ale mojej trójki kociaków. Oczywiście, jeżeli domek się nie znajdzie w najbliższych dniach to będę myśleć, pytam też znajomych. Pozdrawiam cieplutko!

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 18, 2013 22:45 Re: SYJAMSKI staruszek umiera z przerażenia- PILNIe choćby D

gpolomska pisze:Żeby tylko nie było z nim jak z Quari znalezioną w Katowicach - chciałam choć ją odwiedzić w schronie: szybciej umarła niż ktoś odpisał...


Bardzo optymistyczny wpis, bardzo, tylko takich tutaj potrzeba :evil:

A może jednak dziadunio mógłby zostać u Ciebie, no bo skoro jest już pierwszy powiew miłości, i synuś mu tak pięknie czyta do snu :wink:
Myślę, że kolejna przeprowadzka to będzie dla niego kolejny wielki stres, czy nowy dom będzie dla niego taki wyrozumiały i cierpliwy - jeżeli doświadczony to tak. A nie oszukujmy się (proszę mnie źle nie zrozumieć , ale takie są realia) ma 16 lat, drugie tyle żyć nie będzie, choć życzę mu tego z całego serca. Więc może jednak.... :roll:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości