Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

Biorac pod uwage postepy, pewno bedzie szybciej niz Szara

(ktorej to lata zajelo, dla niezorientowanych)

Hikiko pisze:O! No to jest postęp:)
Teraz tylko nie możesz odkurzać, bo znów może być regres ;P

Bez przesady, niech się kicia hartuje :twisted:

Zresztą regres jest na godzinę lub dwie, potem jest OK. Banshee od lat zwiewa przed Ryczącym Potworem do kuchni i chowa się pod ławoskrzynią. Potem z reguły muszę tam iść i obwieszczać, że nie ma już potwora i jest bezpiecznie, wtedy wychodzi z rozdzierającym miaukiem. Fairy też się przyzwyczai :wink:

Ostatnio była o tyle biedna, że nie mogłam jej zamknąć w łazience (bo tam hurgotała pralka), więc skuliła się tylko w kąciku z telewizorem (i dlatego nie został odkurzony).

BTW ostatnio podpatrzyła (u Mori), że fajnie jest wpadać z rozpędu do szeleszczącego tunelu, jechać z nim kawałek po panelach, a potem bawić się piórkami na wędce czy patyku, które co jakiś czas kusicielsko pojawiają się nad tunelem

Tunel jest zaopatrzony w różne otwory specjalnie przeznaczone na kocie łapki, czasem nawet dwie naraz tamtędy się wysuwają i pacają zdobycz :lol:

Ogółem kicia się uczy naprawdę szybko, bystrzacha :ok:

Niemal ci zazdroszczę. Strasznie lubię ten okres, gdy tymczasy się oswajają i socjalizują. U nas Elfik tylko wchodził do tunelu, rozkładał się w środku i obserwował okolicę. O zabawach szeleszczących w ogóle nie było mowy. Co najwyżej łapało się tasiemkę lub laserek, gdy się zapomniało na moment, że się jest nieśmiałym kotkiem;] Ale po chwili było: ojejkujejku, co ja robię, muszę natychmiast uciekać pod kibel!

Ja też lubię patrzeć, jak koty przestają być takimi nieśmiałymi koteczkami, jak to się początkowo wydawało

A ten tunel jest szeleszczący, bo jest z czegoś w rodzaju ortalionu, sprawdzał się już przy poprzednich tymczasach. Kiedyś miał w środku jeszcze myszki na sznurkach, ale zostały obgryzione zaraz na początku, smaczne były widać :twisted:

To fajna kryjówka, miejsce do robienia zasadzek i bawienia się piórkami, większość kotów u mnie dość szybko to odkrywa

Żałuję bardzo, że nie mam jak tego filmować czy focić - tzn. mogę, ale efekty są marne, bo jedną ręką macham wędką, a drugą trzymam komórkę :roll:

Zaprosiłaś ciotki z wizytą, mogą się wykazać

O ile Fairy będzie w nastroju i pozwoli się uwiecznić;]

Popracuję nad tym :wink:

Filmiki, które udało mi się zrobić, nijak nie oddają tego, co się działo i są fatalnej jakości (pamiętajcie, że jedną ręką kręcę filmik, a drugą zabawiam kota), ale cóż, pokażę je

Fairy z piórkami:
http://www.youtube.com/watch?v=VnPnbbNM ... e=youtu.be

Fairy w tunelu:
http://www.youtube.com/watch?v=GFYEOsNt ... e=youtu.be

Mori w tunelu (tzn. tri w sumie nie widać, ale zaręczam, że to ona wprawiła tunel w ślizg :lol: