Hikiko pisze:O! No to jest postęp:)
Teraz tylko nie możesz odkurzać, bo znów może być regres ;P
Bez przesady, niech się kicia hartuje
Zresztą regres jest na godzinę lub dwie, potem jest OK. Banshee od lat zwiewa przed Ryczącym Potworem do kuchni i chowa się pod ławoskrzynią. Potem z reguły muszę tam iść i obwieszczać, że nie ma już potwora i jest bezpiecznie, wtedy wychodzi z rozdzierającym miaukiem. Fairy też się przyzwyczai
Ostatnio była o tyle biedna, że nie mogłam jej zamknąć w łazience (bo tam hurgotała pralka), więc skuliła się tylko w kąciku z telewizorem (i dlatego nie został odkurzony).
BTW ostatnio podpatrzyła (u Mori), że fajnie jest wpadać z rozpędu do szeleszczącego tunelu, jechać z nim kawałek po panelach, a potem bawić się piórkami na wędce czy patyku, które co jakiś czas kusicielsko pojawiają się nad tunelem

Tunel jest zaopatrzony w różne otwory specjalnie przeznaczone na kocie łapki, czasem nawet dwie naraz tamtędy się wysuwają i pacają zdobycz
Ogółem kicia się uczy naprawdę szybko, bystrzacha
