Ewa L. pisze:Dzieńdoberek!
Dzieńdoberek z wieczorka
Jak zwykle jestem spóżniona, żeby nie powiedzieć
opóżniona 
na forum:)
Za buziaczki mocno dziękujemy
Basiu, zwierzaki do południa siedziały w domku

dopiero jak wróciliśmy po 15-stej to wypadły na świeży luft

i biegały do teraz, do domciu zawołałam o 20-stej wróciły niechętnie, ale czekała na nie kolacja, więc humorki się poprawiły:)
Chyba musiały się dobrze wyszaleć, bo padły jak muchy:)
Witaj z wieczorka
Masz rację

Robi się z niego słodziak, dorośleje nam chłopczyk, jest coraz bardziej grzeczny, mądry, ale kocyka nie oddał i kanapkę schrupał...teraz musimy ją naprawić, zamiast zamka poprostu pozszywać zamknięcia boków, tylko nie mogę się zebrać, ciągle brakuje mi czasu:)
A Żuczuś wymyślił sobie, że skoro pańcia nie naprawia to on będzie spał z nami
Myślę,że szybko znajdę czas na naprawę

Znowu nie miałam czasu zahaczyć o miau

, ale załatwianie spraw urzędowych bez powodzenia chyba każdego zwali z nóg... człowiek jest momentami taki bezsilny wobec urzędnika...niby rozmawia z uśmiechem na twarzy a dokumenty kobitka zawieruszyła, poszłam do kierownika, obiecał się sprawą zająć i poprosił o dostarczenie naszych oryginałów

, powiedziałam, że swoich nie oddam, bo też zaginą w ich urzędzie...po dłuższej wymianie zdań dokumenty znalazły się w czwartym pokoju nie związanego ze sprawą...normalnie jestem bez humoru
Na otarcie łez kupiłam sobie dwie bluzki...na wyprzedaży

...ale ładne
To tak w skrócie

Jutro nie planuję żadnych wizyt po urzędach, w sklepach ani po znajomych
Jutrzejszy dzień muszę mieć tylko dla siebie i oby była ładna pogoda, bo muszę się zabrać za sadzenie kwiatów na tarasie:)
I fotka głodomorka, który się spóżnił na grillowanko
A talerzyk dla mnie to gdzie? 
I bez talerzyka się najadłem:)
Dobre było:)
Dzisiaj w nocy moje łoże było opanowane nie tylko przez chrupacza kanap, ale też przez Kropkę

, normalnie zajęła miejsce Lunki, a ta mocno zdziwiona poszła spać do drugiego pokoju:)
Ja już chyba się nigdy nie wyśpię, zawsze ktoś będzie mnie budził, bo ma za mało miejsca, bo trzeba podrapać pod szyjką, bo trzeba sprawdzić czy pańcia jeszcze oddycha przykładając swój pychol do moich ust

i tak co noc...
A teraz lecę na zaprzyjażnione wąteczki, żeby chociaż zdążyć się przywitać przed północą
