» Pon kwi 15, 2013 14:51
Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY
Ewa, mówisz o Miziaku z Wro, od Małgosi? Bo nie śledziłam tego wątku..
Ale poza tym sądzę, że przytomny człowiek - a takich jest wbrew pozorom na forum więcej niż przeciwnie - i który ma choć trochę doświadczenia ze zwierzętami, ale przede wszystkim zmysł obserwacji i tę obserwację stosuje, poradzi sobie bez zwiększenia stresu tychże zwierzaków.
Nie wiemy do końca co jest większym problemem dla nich - zamknięcie, kiedy za drzwiami czuć zapach innych kotów/psów, czy kontrolowane spotkanie. Dla obu stron taka izolacja może być problemem [od razu mówię głośno, że niekoniecznie w tym przypadku, niekoniecznie].
Jak przyjeżdżał Migdał to i Kotika, i inni żądali ode mnie takiego zamknięcia. Nic nie dało . Ale w końcu nie wiem... prawda? A inni, twierdzili , że nigdy tego nie robią i nie ma najmniejszych problemów. Teraz bym nie zamknęła.
Dlatego upieram się, że rady mogą być głównie 'techniczne' , a poza tym ważne jest przyglądanie się kotom, ich zachowaniom, reakcjom, a to może tylko ktoś kto jest cały/prawie cały czas ze zwierzakami.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."