Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 14, 2013 23:34 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Ewa :) :kotek:
jo.anna
 

Post » Pon kwi 15, 2013 9:08 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Ewa jesteś tutaj gdzieś? Jak dziewczyny? Na początek dobrze będzie potrzymać je w jednym oddzielnym pokoju. Będa się lepiej czuły i z rezydentką poznaja bezboleśnie - przez drzwi (moje zawsze tak poznają nowego kota i jest ok zawsze bezboleśnie i co ważne nikt nie choruje (chyba, że to Ichigo ale jemu zrobili to ludzie). Powąchają się pod dzrwiami przez kilka dni i będzie łagodnie.

nie mogę dalej pisać jestem w pracy....może później
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 15, 2013 9:32 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Własnie tak zrobiłam. W nocy Czarna w kuchni ma tam swoje legowisko na okapie i drzwi były zamknięte do pokoju w którym spałam ja z Buraskami. Zaraz jak tylko zgasiłam światło Chanel rozpoczęła wędrówki. Sprawdzała wszystko po kolei, dokąd najwyżej można się wspiąć, gdzie da się wskoczyć. Do mnie na łózko tez zaglądała i w końcu wskoczyła, po czym cichutko delikatnie jak myszka, aby mnie nie zbudzić przeszła przez cała długość kanapy i poszła dalej. Rano Buraski nie wiadomo gdzie, a Czarna już warowła pod drzwiami, wiec pozwoliłam jej wejść i robiła za psa tropiącego. Natychmiast odkryła że Chanel zajmuje najwyższą z możliwych miejscówek tj, siedziała na starym gramofonie na szafie. A Coco pod szafą, Czarna pomachała nerwowo ogonem ale do rękoczynów nie doszło. Wychodząc do pracy zamknęłam drzwi i Czarna teraz nie ma do nich dostępu. Jutro nie jadę do pracy więc jeśli Buraski będą jeść (bo wczoraj wprawdzie były przy miskach, ale apetytu nie miały i w nocy jedzenie nie zniknęło) to spróbuje aby cały dzień mogły się sobie przyglądać.
Ostatnio edytowano Nie kwi 21, 2013 11:08 przez Ewa.KM, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 15, 2013 11:47 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Za szybko.
Na razie niech zostaną w tym pokoju gdzie są zamknięte. Niech przyzwyczajają się do odgłosów i życia domu, zapachów. Nie wpuszczaj do nich swojej rezydentki. Niech to będzie ich azyl. Na razie tak trzeba. To musi potrwać. Wpuszczanie tam Twojego kota to stres i jesli będziesz to powtarzać to one będą w ciągłym niepokoju. Tak nie wolno robić - albo psychicznie albo fizycznie będzie źle. Niech tam posiedzą i nie dzień, czy dwa. Chociaż tydzień. Niech poznają się z rezydentką przez drzwi i pomału. Bo będą kłopoty. Piszę to bo mam w tym praktykę. To nie jest rozgrywka kto mądrzejszy i czyje na wierzchu - tutaj idzie o dobro kotów i tylko to ma znaczenie. Ja znam dziewczyny - wychowałam je. Wielokrotnie miałam tymczas w domu i mam i jak inni mieli kłopoty (często o tym na forum) ja nigdy - podkreślam nigdy nie miałam z tym problemu. Ani z psem ani z kotem (w domu mam i jedne i drugie). Wiem co mówię bo wypracowałam to. Zamknij je w tym pokoju i niech to będzie ich azyl na tydzień, dwa. Ostatnio wiele przeszły.
Co one dostały do jedzenia?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 15, 2013 12:31 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Czarna nie jest kotem dominującym, agresywnym, wczoraj w ogóle nie prychała na nie. Kiedyś miałam taki kilku miesięczny epizod, ze jak wszedł do mieszkania kot z podwórka zupełnie obcy i nie zwracał na nią uwagi tylko przechodził obok i nie odpowiadał prychaniem na prychanie to od razu tego samego dnia w tej samej godzinie mogły być razem. Wtedy jeszcze była Muka i ona była bardziej dominujacą ale jak ten z dworu olał prychanie Czarnej i Muki to one nie miały mu nic do zarzucenia i przeszły nad nim do porządku dziennego. Teraz Czarna spotyka się prawie codziennie z totalnym dzikusem, który przychodzi tylko na jedzenie, wskakując na parapet i nigdy nie zacznie jeść jak ja stoję przy otwartym oknie. Natomiast Czarna się patrzy na niego i nie reaguje. Tak wiec zaufaj jak zobaczę, ze Burasy już się nie boja na tyle, ze jedzą ze smakiem to dopiero wtedy nastąpi kolejny etap. Wczoraj dostały jedzenie które zostawił mąż Rodzynki, bozitę i suchy royal. A właśnie co one lubią najbardziej - bo moje gotowana rybę i sparzonego kurczaka.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 15, 2013 13:38 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

to nie tak.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 15, 2013 13:55 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Kinnia co nie tak? Jak będą zestresowane to zapewniam, ze bardziej ich straszyc spotkaniem z Czarna nie będę, ale im szybciej sie zaakceptuja tym im to wyjdzie na zdrowie, po co maja prychać na siebie przez drzwi 2 tygodnie? Jak moga sie pogodzic po 2 dniach? Widziałas jak szybko zapoznał się Miziak z Romką w Gdańsku?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 15, 2013 14:51 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Ewa, mówisz o Miziaku z Wro, od Małgosi? Bo nie śledziłam tego wątku..

Ale poza tym sądzę, że przytomny człowiek - a takich jest wbrew pozorom na forum więcej niż przeciwnie - i który ma choć trochę doświadczenia ze zwierzętami, ale przede wszystkim zmysł obserwacji i tę obserwację stosuje, poradzi sobie bez zwiększenia stresu tychże zwierzaków.
Nie wiemy do końca co jest większym problemem dla nich - zamknięcie, kiedy za drzwiami czuć zapach innych kotów/psów, czy kontrolowane spotkanie. Dla obu stron taka izolacja może być problemem [od razu mówię głośno, że niekoniecznie w tym przypadku, niekoniecznie].
Jak przyjeżdżał Migdał to i Kotika, i inni żądali ode mnie takiego zamknięcia. Nic nie dało . Ale w końcu nie wiem... prawda? A inni, twierdzili , że nigdy tego nie robią i nie ma najmniejszych problemów. Teraz bym nie zamknęła.
Dlatego upieram się, że rady mogą być głównie 'techniczne' , a poza tym ważne jest przyglądanie się kotom, ich zachowaniom, reakcjom, a to może tylko ktoś kto jest cały/prawie cały czas ze zwierzakami.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25717
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 15, 2013 15:14 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Tak miałam na myśli MalgWroclaw. Tam dokocenie przeszło piorunem. I koty w ogóle nie były od siebie izolowane. Ja wczoraj ograniczyłam im wolność, bo uznałam ze skoro tak głęboko się pochowały to nie są gotowe na spotkanie. A teraz dalsze kroki uzależniam od apetytu, bo to chyba najlepszy stresotermometr :wink:
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 15, 2013 21:52 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Ewa, co u Was dobrego ? :)
jo.anna
 

Post » Pon kwi 15, 2013 22:31 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Siedzę z nimi trzema w pokoju i obserwują się nawzajem: tj Czarna siedzi obok mnie na kanapie i pomrukuje co jakiś czas i wpatruje sie w Chanel, która siedzi naprzeciwko pod stołem ale chyba nie jest wystraszona bo trochę się myła, ziewnęła, zmieniła miejsce, przeszła pól metra w stronę szafki, raz siedzi prawym profilem do nas, raz lewym. Nie słyszałam zeby parskala czy mruczała. Czarna pomrukuje i syczy jak Chanel zmienia miejsce. Teraz jest cisza. Coco za to jak wlazła pod materac tak się nie rusza. W sumie ma bardzo przytulna miejscówkę. To jest taki gąbkowy materac złozony w literę A, bo mialam gosci z nocowaniem i go wyciagnęlam z piwnicy. Coco siedzi w tym namiocie. Czasami namiot sie poruszy. Wsunęłam jej tam miseczkę z sychym royalem i troche zjadła. Ale nie widzialam zeby wychodziła na siku, wiec chyba zaraz zgasze światło, zeby sie odważyły pójść do kuwety. Okeanos tez mówił ze w dzien nie sikały za to w nocy trzy razy pod rząd wchodziły. Kuwety sa dwie: włazience dla Czarnej i w pokoju dla burasek. Tak wiec dobranoc. Czarna idzie do kuchni a ja gasze światło.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon kwi 15, 2013 22:36 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

eee, to spoczko :) jak nie ma jęków i łapoczynów...ja też nie jestem zwolenniczką trzymania kotów lub kota długo w innym pomieszczeniu, znaczy ja ( Ty pewnie też ) znam swoje koty i wiem jak reagują, czyli generalnie nijak, napiszę to co już kiedyś pisałam, że koty są silniejsze niż nam się wydaje, i muszą się dotrzeć, trzeba dać im wolną rękę i poczekać na przebieg działań :ok:
jo.anna
 

Post » Wto kwi 16, 2013 10:08 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

Pięć minut po zgaszeniu światła, kotki już powychodziły ze swoich kryjówek. Było łażenie wszędzie gdzie się da i nie da. W związku z tym parę pudełek, książek wylądowało na ziemi. Oj będę mieć mieszkanie wysprzątane i kurze pościerane. O 4 doniosłam im rybkę gotowaną bo pierwsza porcja zniknęła. Saszetkę napoczęły, natomiast dwie porcje ryby skonsumowały do rana. W kuwecie było siku, i chyba stwierdziły ze piasku było za mało bo z dużej donicy z juką, która stoi na ziemi wysypały mnóstwo piachu i tam zagrzebały swoje kupki. Rano Czarna już drapała w drzwi i okazało się, ze Chanel zajęła miejscówkę w szafie z ubraniami, dokładnie w tym miejscu gdzie Czarna tez lubi się wylegiwać. Czarnej się to nie spodobała fuknęła , parsknęła i szybko stwierdziła, że patrzeć na to nie może więc wróciła do kuchni na swój okap nad szafkami. Zajrzałam do szafy , Chanel dumnie się rozpiera na ubraniach jakby chciała rzec teraz to moje miejsce. Może dzięki temu przejdzie zapachem Czarnej? A Coco tradycyjnie w namiocie z materaca, więc na razie materac nie wraca do piwnicy.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto kwi 16, 2013 11:11 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

o matko kochana.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 16, 2013 15:43 Re: NIKT NAS NIE CHCE? TO MY DO GANGU IDZIEMY...BURASY

O 4 doniosłam im rybkę gotowaną

O 4 w nocy ?? 8O Rybkę ??
Mnie się zdarza wrzucic pare chrup jak zaczynają wołać..., ale żeby rybkę... :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25717
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 94 gości