» Pon kwi 15, 2013 9:09
Re: Cmentarz Wolski, Wa-wa: głodne koty proszą o pomoc
Renatab:
1. ewaw pisala wyraznie (kilka postow wstecz): prosze o podanie kwoty za leczenie, dokad mam przelac pieniadze za leczenie ... prosze o podanie lecznicy.
Koty zabrane byly z cmentarza na leczene i sterylki bez zadnej konsultacji z ewaw. Po fakcie proszono o wsparcie finansowe, kiedy na koncie funduszu bylo 100 zl. Na pytanie gdzie oplacic i ile, nikt nie udzielil odpowiedzi (jak do tej pory).
Czy karmiciele karmia, czy nie? Mozna jedynie napisac na podstawie tego, co pisza karmiciele. Ewaw nie jest codziennie na cmentarzu, by to weryfikowac. Mozna tylko zaufac , lub nie karmicielom, tym co pisza, ze karmia.
Dobrze ze piszesz, ze Twoje spostrzezenia sa inne. Trzeba bedzie te sytuacje wyjasnic. Nie moze byc tak, ze karmiciele dostaja karme, a koty sa glodne. Czy karmiciele moga sie w tej sprawie wypowiedziec?
Kto karmi i kiedy... dobrze byloby to wreszcie raz solidnie napisac.
Ja wiem, ze starsza Pani karmicielka Ania karmi 2 razy w tygodniu. Na pewno w poniedzialki i chyba w czwartki. Ona jest na pewno, widywalam ja w te dni regularnie. Karmi koty w miejscach wskazanych kilka postow wczesniej przez mziel. Nie karmi w najwiekszej stolowce - na gorce, ale koty jak sa glodne to przejda w inne miejsca karmienia.
Czy sa osoby, (oprocz pani Ani i pani Bozeny), ktore teraz chodza na karmienie? Czy sa osoby chetne do karmienia, chocby to byl jeden raz w tygodniu?
Trzeba pewne rzeczy ustalic, bo robi sie chaos. I jeszcze raz, jesli prosi sie o oplacenie rachunku, to dobrze by bylo, by od razu sprawy zalatwiac do konca: numer konta lecznicy, (takie rzeczy dopytac bedac w lecznicy) , kwota do zaplaty, kot ten i ten zlapany, zrobione to i to.. to nic trudnego. Pewne sprawy trzeba tylko dopracowac, a na pewno uniknie sie nieporozumien.