Ten tekst o tym, że koty są złośliwe, to właśnie odpowiedź na mojego poprzedniego maila, w którym to pisałam, że koty nie sikają po to żeby zrobić człowiekowi na złość, i że to nie wina Mii, że należy jej pomóc
Mia pierwszego dnia zsikała się na wycieraczkę, drugiego na szafę, za trzecim razem w pokoju i za czwartym na kanapie
Oczywiście (nie bez emocji) czekam na dalszy rozwój sytuacji, choć martwi mnie, czy aby następnym razem nie okaże się, że Mia np. podrapie ulubione krzesło
Tak mi się teraz przypomniało, że w pierwszych mailach, chyba 2 albo 3 dnia, pojawił się tekst o nagłej alergii małżonka, ale że wizyta z alergologiem umówiona jest dopiero jakoś na wakacje, to na razie nie ma pewności, że to akurat na kota
Dobra, słoneczko piękne za oknem świeci, może nie będę się (i Was) dołować z samego rana.
Faktem jest jednak, że na Mii zależy mi wyjątkowo, tak jak na Mokate
madgar77 , ale Mokate szczęściarz to akurat ma najlepszy dom na świecie
