Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVIII

Tak myślałam, przepraszam, że postawiłam Cię w niezręcznej sytuacji :1luvu:

anka22 pisze:czy jest szansa żeby Malinowej zrobić badanie skóry prywatnie , ja pokryję koszty. Chodzi tylko żeby zdiagnozować czy to to samo świństwo co u Poli i w razie czego wdrożyć leczenie . Jeśli będą to sterydy w tabletkach to one są naprawdę śmiesznie tanie, bo Pola ma 60 tab za 8 zł a dostaje 1/4 tab, trzeba zrobić tylko badania , ja podejmuje sie oplay nawet jak miałaby trafić na tymczas do podleczenia, łatwiej byłaby może wtedy o adopcję.Wiem co przechodziliśmy przechodziliśmy z Polą i zanim wydobrzała były naprawdę momenty zwątpienia, czy damy radę, ale daliśmy, bo bardzo chciałam jej pomóc. Malinowej już niestety domu dać nie mogę, bo w sumie teraz obsługuję już kilka kotów i w domu i na działce i w pracy, nie dam rady , ale naprawdę chce pomóc finansowo zdiagnozować ją i wdrożyć odpowiednie leczenie, tyle mogę zrobić.

Aniu, a czy byłabyś w stanie zabrać Kicię na to badanie, a później ją odwieźć? :oops:

nie mam samochodu

wysłałam pw...

Alfred, cudny biało rudy kotopies- już w domu

Alab 108 nie przejmuj się , nie postawiłaś mnie w niezręcznej sytuacji , zapytałaś z serca dla kici, miałaś pewno na myśli że już takiego jednego kota mam i będę bardziej mogła pomóc.No cóż serce zapikało mocniej zobaczyłam ją, ale rozsądek wziął górę, w ten sposób miałabym już ze 100 kotów, bo wszystkich mi żal. Pomogę Malinowej na ile będę mogła, ale domek nadal bardzo potrzebny.

Tatianko napisałam na PW, oczywiście pojadę do weta i odwiozę , umówię na wizytę

Aniu, dziękuję kochana jesteś :1luvu:

Ale udało się tak uzgodnić, że w schronisku pobiorą wycinek
i wyślą na badania tam gdzie trzeba :ok:

Tylko p. wet Iwonka musi się zorientować gdzie te badania robią.
Więc nie trzeba Kici dodatkowo stresować wożeniem :ok:

A Malinowa wczoraj dostała antybiotyk i dziś, o niebo lepiej wyglądała,
naprawdę i była taka kontaktowa, miziała się i z pyszczka nie ciekło,

wczoraj do domu pojechała Orientalna Kicia z niebieskimi oczami,
do sąsiadów Fifi :ok:

Dziś już wszystkie koty zostały odrobaczone i odpchlone,
ależ p. Asia i p. Mariola są dzielne i dr. Kasia też i Asia Felusia
toż to prawdziwe rodeo było, z ranami szarpanymi i kłutymi

A, to ta kicia.
Bo z panią Sylwią jestem w kontakcie. Wcześniej mailowałyśm w sprawie kotków.
Orientalna Kicia na imię ma teraz Malinka :wink:

Ruru kochana jesteś, Pola miała wycinek wysłany do laboratorium Zwierzak , ale jak robią takie badania w Laboklinie to bardziej wiarygodne. Jeśli trzeba coś zapłacić pisz ja wszystko pokryję , chcemy z moim TŻ bardzo pomóc tej kici. Tatianko pisz śmiało co i jak ja jestem na 100% nastawiona na pomoc , niestety wziąć na DT jej nie mogę , ale pomogę każdemu kto to zrobi.
Malinowa kochana koteczko wyzdrowiej i znajdź domek!!!!!!!!!!!!!:))))))))))))))))))

Do uzupełnienia na dzień 10.04.2013

Pozdrowienia dla Wolontariuszek od pewnej srebrnej damy z Jej Własnej Kanapy (albo kolan)

cytuję za kociamyszą, któta to zacytował z innego miejsca:

Witam,

jest aktualnie do oddania roztwór Roferonu A w ilości prawie 3 litrów. Ampułka 3mln jednostek, rozcienczona w 3 litrach soli fizjologicznej. Temat jest ważny tylko 2 tygodnie bo preparat nie jest mrożony. Jest przechowywany w lodówce. Poważne osoby, fundacje etc pisać dzwonić 500-062-373, najlepiej odbiór całości. Osoba odbierająca musi szybko podjąć działania mające na celu dalsze rozcienczenie i zamrożenie leku. Szkoda byłoby zmarnować tak dużą ilość roztworu, można by pomóc wielu kociakom.

... i mry!

Niewiele od życia pragnę, niewiele od życia mam.
Lecz gdybyś mnie zechciał pokochać,dam wszystko najlepsze co mam.
Cichutko czekam na Ciebie, cichutko w nocy i w dzień.
Pokochaj NIM będzie za późno, NIM zostanie po mnie cień

wydarzenie Malinki na fb, udostępniajcie proszę, zapraszajcie znajomych
https://www.facebook.com/events/119162388279904/

ewan kochana... :1luvu:

się wzruszyłam....

Słów kilka o Marusi... W zeszłą sobotę poczuła się gorzej. Była osowiała, nie jadła, nie wystawiała się do miziania... Zaalarmowana pojechałam do Ań. Okazało się,że ma gorączkę i początki nadżerek w pysiu...
I tak od kilku dni jeździmy na codzienne kroplówki, zastrzyki, karmię ją strzykawką z Convem bo pyszczek bardzo boli... :cry:

Na szczęście mała zaczyna sama lizać zmiksowanego kurczaka i nieco się ożywiła. Łapka póki co bez zmian bo i skupić się na niej cięzko przy kolejnej chorobie...
Dzielnie znosi kroplówki:

Ale buzia nadal ropieje....

Marusia ma aukcję cegiełkową, proszę udostępniajcie jak tylko jest to możliwe! :oops:

http://allegro.pl/charytatywna-mrausia- ... 96933.html

Po weekendzie kiedy wszystko się uspokoi założę małej osobny wątek...

ruru pisze:ewan kochana... się wzruszyłam....

Ruru to cud prawdziwy, w pół godziny po zrobieniu wydarzenia, Malinka już znalazła domek :lol:

Pisałam do Dużej Bolusia, że dobre ludzie w Tym Poznaniu mieszkają, oj dobre :wink:

.
Tylko żeby jakiś transport się znalazł w miarę szybko.
Czy Malinka będzie miała jeszcze robione badania przed wyjazdem?

Biedniutka Marusia, za zdrówko :ok:

ewan pisze:
ruru pisze:ewan kochana... się wzruszyłam....

Ruru to cud prawdziwy, w pół godziny po zrobieniu wydarzenia, Malinka już znalazła domek Pisałam do Dużej Bolusia, że dobre ludzie w Tym Poznaniu mieszkają, oj dobre .
Tylko żeby jakiś transport się znalazł w miarę szybko.
Czy Malinka będzie miała jeszcze robione badania przed wyjazdem?

Biedniutka Marusia, za zdrówko

no cud
badania, nie wiem, może już miała zrobione, jutro będziemy wiedzieć,