
Są dwie propozycje: albo kot pojedzie jutro z Anitcką do Warszawy i będze u Corse, albo zostanie do poniedziałku do 5 rano w Białymstoku a koło południa przyjedzie do Łodzi. Bigmilka zgodziła się przetrzymać kota kilka dni dłużej ( ile Bigmilko?) ale nie wiem co stanie się, jeśłi okaże sie potem,że domku w Białymstoku jednak nie ma, transportu już też nie. Anticka czy Ty często jeździsz z Białegostoku do Wawy?
Czekam na Wasze sugestie, co robimy...