Persiki jadą jutro do pani, która już wcześniej miała koty tej rasy i ogólnie zna się na rzeczy (rzetelna, godna zaufania). Na miejscu zobowiązała się do leczenia weterynaryjnego Lalusia. W poście wcześniej opisywałam - wizyta u niej wypadła b. dobrze

Jak tylko będę mieć więcej wieści to dam znać
