Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

kropkaXL pisze:Asieńko-serce matki pęka z dumy , ale i z żalu, gdy trzeba dziecko oddać!
Ja z całego serca życzę, byś dokonała właściwego wyboru!!!!!!!

Kochana, dziękuję :1luvu:

Mam nadzieję, że uda mi się wybrać właściwie!!! Nadal jednak nie wiadomo czy będzie w czym wybierać (pierwszy domek nadal niezdecydowany :roll:

) oraz czy któryś jest właściwy. Wczoraj "zrobiłam" wizytę PA i ludzie chwycili mnie za serce baaaardzo, naprawdę bardzo. Teraz jeszcze rozum musi przemówić jasno.
Domek niezdecydowany odwiedzi nas w weekend, ale podczas długiej rozmowy telefonicznej za nic mnie nie chwycił :wink:

Pani powtarzała, że postanowili pomóc kotkowi, który potrzebuje specjalnej opieki, ale nie wie czy podołają. Usiłowałam wytłumaczyć, że Laluś nie jest kotem specjalnej troski, niestety chyba mi się nie udało

Poza tym mówiła, że jest tyle kotków...
Natomiast warunki świetne, poczucie odpowiedzialności jest, dwa koty są (trzeci niestety odszedł niedawno). Cóż, zobaczymy co będzie, ale przeczuwam, że jednak nic.
Wyobraźcie sobie, że oba domki wypatrzyły ogłoszenie Lalka w "Kocich Sprawach"

Jednak siła rażenia papierowej prasy nadal jest duża

Zastanawiam się tylko gdzie udało im się nabyć tę gazetkę, bo ja bezskutecznie próbowałam w połowie saloników prasowych w tym mieście :twisted:

Jestem mocno zdeterminowana by wyadoptować Lalika (co nie znaczy, że serce mi nie pęka. wręcz przeciwnie...). Zdaję sobie sprawę, że jeżeli tej okazji nie wykorzystam może się zdarzyć, że kolejnej nie będzie albo pojawi się za późno. Mam więc nadzieję, że tym razem się uda :ok:

Że któryś z nich to TEN dom :ok:

W Poznaniu zimno i szaro. Dobrze, że mam w domku swoje słońca :wink:

Czekamy na wiosnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziś w Poznaniu też szaro? U nas iście wiosenny dzień się zapowiada. Taaa.... w sam raz na mycie okien. :roll:

Asiu, ludziom może się wydawać, że Laluś potrzebuje szczególnej opieki skoro mają świadomość jego operacji. Rozumiem ich dylematy, czy sobie poradzą. Miałam podobne przy Episi czy Mimi. Człowiek zastanawia się czy nie zaszkodzi kotu takim czy innym postępowaniem, czy to co robi robi dobrze, czy o wszystkim pomyślał, czy wyeliminował wszelkie źródła zagrożeń i czy o wszystkich pomyślał, czy je przewidział. To chyba naturalne i świadczy o dojrzałości podejmowanych decyzji czy dokonywanych wyborów. Ludzki entuzjazm choć budujący i budzący sympatię często mija.
Wątpię bym Ci pomogła w wyborze domku tą wiadomością. :lol:

Tak czy siak musisz zdać się na własną intuicję.
Całuski Asieńko :1luvu:

, moc uścisków. :mrgreen:

Trzymam kciuki. :ok:

Iwonko Kochana, już nie szaro :dance:

Wreszcie pachnie wiosna i świeci słońce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pomogłaś mi swoją wiadomością, naprawdę

Wczoraj odwiedziła nas Pani Niezdecydowana z córeczkami i mężem. Przegadaliśmy ponad dwie godziny i ludzie okazali się fantastyczni, a warunki jakie mają do zaoferowania znakomite. Pani w domu rodzinnym zawsze miała koty, we własnym domku również - najpierw były koty, a potem córeczki. Dziewczynki wychowywały się wśród footerek, więc podejście mają zaskakująco dojrzałe i bardzo fajne

Pan ze wstydem wyznał, że jego rodzice kotów nie mają, ale On gdy tylko się usamodzielnił natychmiast zamieszkał z Footrem :lol:

Więcej nie będę na razie pisała, bo boję się zapeszyć :oops:

Widziałam, że Państwo byli "na tak", dzieci rozszyfrować nie umiem :oops:

. Powiedzieli, że ponieważ jest ich czworo to musi być ich wspólna decyzja i że jak tylko zostanie podjęta zadzwonią.
Zaklinam rzeczywistość żeby i tym razem Laluś okazał się pożeraczem serc niewieścich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O takich ludziach, o takim domu dla Lalika marzyłam :!:

Boję się, że to jest zbyt piękne by było prawdziwe :oops:

Ja jestem zdecydowana, co zresztą jasno wyraziłam :wink:

, teraz kolej na nich...
Kochane, proszę trzymajcie magiczne kciuki za pozytywną decyzję całej Rodziny Pani Niezdecydowanej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Domek drugi jednak nie jest najlepszy dla Lausia, ale znajdzie w nim wspaniałe miejsce inna kocia bieda (prawdopodobnie rozczulający kocur Beksą zwany :ok:

).

Martuś

kciuki zadziałały!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Laluś znalazł SWÓJ domek :dance:

Przeprowadzka przed długim weekendem

Biegnę dzielić się dobrą nowiną :wink:

, a potem pewnie wpadnę w czarną rozpacz związaną z rozstaniem :roll:

Kocham Lalusia baaaardzo, ogromnie i cieszę się jak czterolatka, że mogę powierzyć Go tak wspaniałym ludziom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Będzie tam mój synuś miał dobrze bardzo, będzie szczęśliwy :ok:

Ale się tu dzieje. :mrgreen:

Laluś szczęściarzu :1luvu:

Super wieści!!!! :dance:

Bardzo się cieszę Asieńko. :1luvu:

Beczeć Ci nie pozwolę. :wink:

Łzy Kochana trzeba oszczędzać, bo może ich braknąć, gdy naprawdę będą potrzebne.
Ciesz się, że fortuna Lalusiowi zaczyna sprzyjać. :mrgreen:

Przeczytałam tytuł i tak bardzo się cieszę :piwa:

Asieńko rycz ile wlezie!-toż syneczka ukochanego w świat wyprawiasz-ot dola każdej mateczki-czy ludzkiej, czy kociej!
Maleńki-szczęścia ci życzę i dłuuuugich lat w zdrowiu! :ok:

Kopchane, dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
We wtorek wielki dzień - przeprowadzka Lalusia do domu marzeń. Przygotowuję się do tego starannie, bo niestety emocje są przytłaczające :oops:

Najważniejsze jednak, że ostatnia kontrola pooperacyjna oraz "ogólny przegląd przedadopcyjny" Lalika wypadły znakomicie!!! Wszystko pięknie wygojone - wreszcie, wreszcie, wreszcie :dance:

Teraz faszeruję małego tylko immunostymulatorem, bo po pięciu tygodniach przyjmowania antybiotyku

stres związany z przeprowadzką może znacząco wpłynąc na i tak już niską odporność. W związku z tym wyposażam Laleczka w obrożę feromonową (rezydenci również takie będą mieli), ulubiony drapak oraz całą szaloną miłość, którą w niego wpakowałam przez te wspólne 9 miesięcy i poczucie bezpieczeństwa, którym starałam się go otoczyć. Czy to wystarczy by zbyt mocno nie przeżył zmiany? Nie wiem, wiem natomiast, że mi chyba nic nie pomoże :mrgreen:

To dzielny, cudowny koteczek i mam nadzieję, że prędko odnajdzie się w nowym domu, zwłaszcza że lepszego nie mogłabym dla niego wymarzyć!!! Na Lalusia czekają dwie wspaniałe dziewczynki, które już odliczają dni do przeprowadzki, bo nie mogą się koteńka doczekać

Czekają wspaniali Państwo, którzy (jak sama określiła Pani Kasia - nowa Duża) czekają na Lalusia jak na dziecko :1luvu:

Dobrze się składa, bo ja czuję się jakbym dziecko oddawała czyli przed nami prawdziwa adopcja :wink:

Czeka Nugat (dwuletni miły i wesoły kot Birmański Święty) oraz Kika (czternastoletnia czarna piękność chadzająca własnymi drogami, zabrana przez Państwa z jakiejś wioski

) - mam nadzieję, że i Oni ulegną czarowi Laleczka :ok:

Czekają ulubione karmy, ulubiony żwirek, zabezpieczone okna, wielka przestrzeń i przede wszystkim wielkie serca!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cóż, należy wierzyć, że przygotowałam mojego Lalusia do nowego życia. Wiem, że przed nim szczęśliwe długie lata :!:

Wybaczcie, że popadam w tani sentymentalizm, ale ja niestety w ten właśnie sposób to wszystko przeżywam :oops:

Kocham Lalka - Pożeracza Serc Niewieścich do obłędu i ten obłęd powoduje, że ostatnio Bąbelkowy brzuszek wyglądał mi na fipowy (na szczęście przypomniałam sobie, że to nie pierwszy raz rozmieszczenie tłuszczyku robi na mnie takie wrażenie :wink:

), w uchu Józia zobaczyłam guza (na szczęście zanim wybrałam się do lecznicy zauważyłam, że to po prostu chrząstka występująca u nasady każdego kociego ucha :roll:

), więc teraz już zmykam i na wszelki wypadek do wtorku szeroko zamykam oczy :mrgreen: