Mała Wielka Tosia ♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 01, 2013 7:56 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Silikonowy też się wynosi, ale trochę mniej niż Cat's Best. Ja leniwa jestem i spuszczałam w sedesie. :oops:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 01, 2013 10:32 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Silikonowego się nie wrzuca do toalety, bo może zatkać. Jest chyba tylko jeden, który można (Benka?)
Nie wiem dokładnie, nie używam, bo wg mnie nie jest zdrowy dla kotów.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon kwi 01, 2013 12:10 Re: Mała Wielka Tosia ♥

vivien pisze:Silikonowego się nie wrzuca do toalety, bo może zatkać. Jest chyba tylko jeden, który można (Benka?)
Nie wiem dokładnie, nie używam, bo wg mnie nie jest zdrowy dla kotów.


Hehe, też spuszczałam dopóki nie dowiedziałam się, że nie wolno ;)
I ten argument zdrowia kota też jest dla mnie bardzo ważny, wydaje mi się, że drewniany jest najbardziej naturalny.. no chyba że jeszcze wspomniany przeze mnie piasek? Jest taki piasek dla kotów w tesco. W piaski bentonitowe bym nie szła, zwłaszcza po tym co przeczytałam :(
http://forum.gazeta.pl/forum/w,525,8204 ... _.html?v=2
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Śro kwi 03, 2013 21:42 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Tosia mówi wszystkim dobranoc :)

Obrazek
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob kwi 06, 2013 19:51 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Niestety mamy nawrót świerzbu :(
Ale nie narzekam, i tak długo był spokój z Tosią. Zostało mi jeszcze pół tubki Oridermylu, czy mogę go stosować bez pokazywania małej wetowi?
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Nie kwi 07, 2013 15:25 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Aby wiedzieć co jest w uszkach Tosi, trzeba to obejrzeć pod mikroskopem - nie ma innej rady.
Często czytam, słyszę, że wiele osób ma kłopoty z powracającym świerzbem u kotów. Nie wiem jak to działa, ale moja wet jesli leczy świerzbowca to nie spotkałam się jeszcze aby powrócił. Syn leczył swoje 2 koty w Wawie u weta i tez świerzb powraca - teraz wizie je 10-tego do mnie do wetki na przegląd bo.... wściekł się. Jak dotąd swierzb kosztował go 200zł i powrócił. Mnie u Milki kosztował 25zł i od jesieni ub. roku czysciutkie uszka są. Synek w typie bengala tez miał swierzb i jest ok. Coś tu nie pasuje jak dla mnie.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 08, 2013 22:58 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Też nie wiem czego to wynik. Jutro do weta, więc zapytam sama z czystej ciekawości dlaczego u jednych kotów jest tak a u innych inaczej.
Trzymajcie kciuki za Tosiaczka, boję się, że po tej wizycie znowu wrócimy do punktu wyjścia jeśli chodzi o zachowanie :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto kwi 09, 2013 12:52 Re: Mała Wielka Tosia ♥

U nas trochę smutno :( Tosia musiała dostać zastrzyk na kk, który zniosła średnio ale okazało się przy okazji, że ma zapalenie dziąseł. Ma bardzo mocno przekrwione dziąsła blisko zębów a okazało się to wynikiem kamienia nazębnego, mimo, że Tosia jest bardzo młoda. Dowiedziałam się, że ma takie ubytki w zdrowiu, że objawia się to właśnie w ten sposób. Dodatkowo nawracający świerzb podobno również wynika z upośledzonej odporności i ze stresu, z którym ciągle się męczymy.
Jeśli Tosia nie uspokoi się choć trochę w dalszym ciągu, mamy włączyć do diety karmę uspokajającą :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto kwi 09, 2013 15:39 Re: Mała Wielka Tosia ♥

oj coś tutaj nie pasuje.

Świerzb to pasożyt skórny. jego wyleczenie nie jest wypadkowa osłabienia badx nie organizmu. Kazdy kto to mówi kłamie. Pasożyt jest do wyleczenia i trzeba go utłuc i jest to procedura zewnętrzna - słabość czy siła organizmu nie ma nic do rzeczy. To cos w takich kategoriach ...gdyby pani miała silniejszy organizm to nie zaraziłaby się pani wszami. BZDURA.
Mam swoja teorie na ten temat - opiera sie ona o wiedzę i chęć kasy leczącego. Przez ostatnie 1\2 roku miałam 3 koty ze świerzbem w uszach - koszt niewielki, leczenie 15dni. nawrotów brak. Moja wet robi tak. czysci zewnetrzna częś uchalka i wyjmuje co wystaje ze środka ale bardzo delikatnie aby nie poranić - takie czyszczenie trwa długo a ona jest dokładna i bardzo delikatne dlatego koty zwykle nie maja potem ostrego stanu zapalnego . potem zapuszcza lek do uchatków po 1-2 krople i na głowę między uszkami 2-3 krople. za tydzień, 10 dni do kontroli ...wymaz pod mikroskop 2x z każdego ucha niezależnie czy coś jet czy nie nastepnie czyszczenie uszek i .....nawet gdy pod mikroskopem nic nie było kropelka do kazdego uchalka i kropelka na główke pomiędzy uszka, do kontroli za 7-10 dni ponownie mikroskop i ocena czy uchatek zdrowy z czyszczeniem. Nigdy, powtarzam nigdy nie zdarzyło się aby którys kot czy pies miał niedotłuczony swierzb. Nigdy. po takim leczeniu nie mam mowy aby jakiś przetrwał nawet tylko co wykluty. :twisted: z jaj.

kamień nazębny jest wynikiem flory jamy ustnej, śliny oraz rodzaju pożywienia jakie zwierze przyjmuje. jest to skłonność, tendencja a nie słabość. wiele zdrowych zwierzat ma kłopot z kamieniem na ząbkach co skutkuje stanem zapalnym dziąseł. sa preparaty zmieniajace ph w pyszczku, itd. jest na ten temat sporo literatury. Twoja kicia nie ma paradontozy czy innego paskudztwa. to bardzo dobre wiesci.
Wiesz tak myslę.... Tosia jest po wypadku...ona może mieć uraz neurologiczny i stąd jej pobudliwość, raczej nadpobudliwość. Ja mam psa po wypadku - znalazłam go w -20st. spał na sniegu. Miał kilka złamań. Nie mam potwierdzenia urazu głowy ale on się dziwnie zachowuje czasami. Gdy ma gorszy dzień szczeka na powietrze jest tak pobudzony, że aż się cały trzesie. Czasami wygląda jakby miał napad epi ale bez drgawek - po prostu "wyłacza się". Czasami drżą mu przednie łapki i takie tam. Wyraźnie widać dysfunkcję neurologiczną mimo, że znaków na głowie nie miał. Może zachowanie Tosi płynie z urazu?
Mojego psa poczatkowo wyciszałam dosyć mocno, następnie gdy ustabilizowałam okresowo podaje leki gdy objawy nasilają się. Tak będzie do końca jego życia. Mam tylko nadzieję, że epi bardziej się nie rozwinie.
Zwierzęta świetnie reaguja na środki ziołowe - może warto spróbować? Ja Ichigo na razie nie moge podawać ziółek, bo wciąż walczymy z kupalem. Jak się uporamy i będzie wiadomo co z trzustką, cukrem i całą resztą pewnie i zioła będą jesli do tego czasu nie uspokoi się.
Ostatnio edytowano Wto kwi 09, 2013 16:28 przez Kinnia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 16:23 Re: Mała Wielka Tosia ♥

No właśnie, Tosia jest ewidentnie kotem neurologicznym i myślę, że sporo jej zachowań wynika właśnie z tego faktu ale sporo również z tego, co musiała przejść we wczesnym okresie życia. Prawdopodobnie prawie nie była karmiona przez matkę, jadła śmieci i z tego powodu ma zerową odporność. Zagnieździła się gdzieś w piwnicach, gdzie chyba ktoś brutalnie próbował się jej pozbyć. Przykład -> panicznie reaguje na osoby w ciemnych ubraniach. Kiedy ktokolwiek z domowników ma na sobie czarną kurtkę albo sweter, ucieka gdzie pieprz rośnie, najeża się i wpada w histerię. W taki sam sposób reaguje na kogoś kto zwyczajnie na nią patrzy przy jedzeniu. Stoję nauczona już doświadczeniem dużo dalej od niej i póki zajmuję się czymś innym jest ok, ale kiedy nasze oczy nie daj Boże się spotkają - w jednym momencie nie ma kota, ucieka i do jedzenia nie wróci. Nie wiem, może ktoś ją kiedyś zaskoczył albo załapał w takiej sytuacji i ona to kojarzy.. Poza tym, dużo mówi się o tym, że kiedy chce się kota uspokoić dobrze jest chwycić go za fałdek skóry na karku. Moja Tosia reaguje na to furią. Więc znowu, albo kiedyś jakiś człowiek tak ją złapał albo może zaatakowało w taki sposób inne zwierzę, np. pies?
Sam uraz głowy jest ewidentny - nierówne źrenice, drgawki, często "nie może ustać" na łapkach, uginają się pod nią jakby nie utrzymywały ciężaru (zwłaszcza przy jedzeniu).
I myślę sobie, że skoro to wszystko wiem, i czytając to co Ty piszesz Kinnia, chyba rzeczywiście trzeba będzie na stałe włączyć uspokajacze, bo psychika mojej Tosi jest bardzo mocno zwichnięta :(
Kocham ją nad życie, jest słodką kotką ale też bardzo trudną i wymagającą wieeeele uwagi i cierpliwości. Zawsze będzie wymagała większej troski a ja zrobię wszystko, żeby jak najbardziej jej ulżyć we wszystkich problemach. Myślę więc o tej karmie uspokajającej RC (niestety, bo nie przepadam za tą firmą, no ale cóż ;) ). Wiem też, że Royal ma karmę Oral Sensitive, może to byłoby też jakieś wyjście?
Póki co, dostałyśmy pastę do pysia na dziąsełka, ma pomóc.
Jeśli o świerzb chodzi.. cóż. Widocznie nie został wytłuczony jak trzeba. Mam Oridermyl, będę go używać przez 21 dni, oby tym razem zadziałał. U nas kropelek żadnych nie było, ani u jednego ani u drugiego weta.

Dostałam dziś zalecenie, żeby uspokoić małą po dzisiejszej wizycie i skropić lekko wacik walerianą i położyć na posłaniu. Nie zdążyłam tego zrobić, gdyż Tosia od zapachu waleriany dostała szajby :) Najpierw wytarzała się o moje pachnące ręce a zaraz potem bardzo mocno je pogryzła w całej tej ekstazie. Udało mi się więc tylko leciutko zaznaczyć tym zapachem posłanie a całą resztę wyrzuciłam.

Widać, że Tosia jest bardzo wytrącona z równowagi. W jednej chwili mocno mnie atakuje a w drugiej ugniata łapkami, mruczy, wwierca mi się łebkiem w twarz, ociera niemiłosiernie i całuje. Patrzy tymi wielkimi, smutnymi ślepkami przy tym wszystkim jakby chciała zapytać "ale nie oddasz mnie?", "kochasz mnie dalej?" :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto kwi 09, 2013 16:57 Re: Mała Wielka Tosia ♥

matko kochana - mam wrażenie, że sam oridermyl nie utłucze swierzbowca - on bedzie wracał. Bo taki ma cykl rozwojowy. Już mam ochotę kopnąć Twojego weta - bez obrazy ale nie lubie takich gierek. :evil:

Co do kontaktu wzrokowego. Koty ustawiaja hierarchię właśnie głównie w ten sposób - jeden drugiego terroryzuje wzrokiem, łapoczyny to ostateczność jak spotka się 2 gosci o równych siłach, albo którys jest kamikadze. Tosia czuje sie słaba i gdy spotyka czyjś wzrok, nie ryzykuje lania tylko ucieka - pewnie była przez inne koty w ten sposób odganiana od jedzenia, dlatego nie wraca do miski.
Drżenia i okresowa wiotkość mięśni, brak lub zaburzona koordynacja, kłopoty w widzeniu, równowadze itd. jest wynikiem urazu może tzrba w tym kierunku diagnozować i ustawić leki typowo neurologiczne - same uspokajacze to za mało będa powodowały jedynie zaciemnianie obrazu faktycznego stanu. Ja poszukałabym dobrego neurologa, zrobiła pełną diagnozę i dopiero podjęła decyzje co dalej. Likwidowanie samych objawów bez poznaia przyczyny nie rozwiąże nic. Jeśli uraz rozwija się w chorobę to być może można ten rozwój zatrzymać, spowolnić itd. Może tam jest krwiak, torbiel ucisk coś ... trzeba dowiedzieć się co. Może jest i tak, że zniszczony jest ośrodek w płacie albo ... na oko czy doswiadcznie nawet bardzo starego weta nie da rady nic powiedzieć. Badania. Może w tą strone trzeba iść?
A na odporność ludzki beta-glukan 3xdziennie na początek 1\10 kapsułki 250mg przez 1 miesiac, po miesiącu 2x dzienie kolejny miesiąc, potem 1xdziennie 1 miesiąc i przerwa miesiąc i jak tzreba powtórzyć serię - musi pomóc.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 17:13 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Mądrze piszesz Kinnia, to ma sens. Tam w miocie było więcej kotów a w okolicy również starsze i bardzo możliwe, że przyczyna jest właśnie taka o jakiej piszesz.

Jeśli chodzi o uraz neurologiczny, to chyba po tym co napiszę przyjedziesz osobiście, żeby kopnąć mojego weta, ale powiedziano mi...że tego się nie leczy :wink: Że należy to zostawić w spokoju.

Ja już nic nie wiem, jestem za głupia. Chcę pomóc, ale ja już nie wiem..co robić a czego nie.

Beta glukan podaję, ale mimo to kk się rozwija. Dowiedziałam się dziś, że widocznie ubytki w zdrowiu są tak duże, że nie nadgonię ich nawet beta glukanem.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto kwi 09, 2013 18:47 Re: Mała Wielka Tosia ♥

chyba faktycznie przyjadę i trzasnę goscia - gada jak potłuczony.
Z tego co piszesz to podaje antybiotyk w zastrzykach o przedłuzonym działaniu i w koło "tłucze" to samo. :evil: :evil:

Nie ma tam kogos co ma rozum a nie tylko głowę?

Jak można powiedzieć, że czegos się nie leczy, jak nie wiadomo co to jest? On z fusów wrózy czy z czegoś innego? A dyplom to w ....

Nie masz tam kogoś myslącego? Może pojechac gdzies trzeba. Zobacz po Fionie, myślący wet wysłał dalej - nie robiła za mądrą, uznała ograniczenia i odpuściła, sama mówiła o potrzebie diagnostyki, gdy powiedziałam, że jest sposób na diagnostykę i ludzie, którzy pomoga była zachwycona a nie zła czy zgnębiona.

Poszukaj. Na pewno jest wet, który się na tym zna. Jak nie u Ciebie w mieście, to w innym mieście.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 19:02 Re: Mała Wielka Tosia ♥

Mam namiary na ponoć bardzo dobrego gościa, jednak kawałek od mojego miejsca zamieszkania. Spróbuję tam zadzwonić jutro i zapytać go co i jak.
Rzeczywiście, wciąż załatwiamy wszystkie problemy antybiotykiem. Zapytam też weta od razu o tą obniżoną odporność..
Trochę tylko boję się, że mogę usłyszeć coś czego nie chcę.

:(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto kwi 09, 2013 19:20 Re: Mała Wielka Tosia ♥

teraz dopiero doczytuje o TosiaczkU:(

z tym cholernym kk przy spadku odpornosci niestety tak juz bedzie....zawsze sie gdzies moze uaktywniac jak organizm słabszy...mamy z Tosia to samo...

przyjmuje non stop imunnodol- beta glukan, lysine ...i nic...

zastanów sie nad zylexisem

koszt drogi ale moze to jest jakas szansa na podniesienie odpornosci???? kk uaktywniac sie bedzie zawsze ...stres powoduje spadek odpornosci a spadek odpornosci uaktywnienie wirusa i tak mzoe byc w kółko

zastanawiałas sie nad obróżka feromonowa???? podobno super efekty jezeli chodzi o zachowanie i stres u kota
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 47 gości