Rany, dopiero teraz weszłam na stronę i już tyle zaległości!! Zatem do rzeczy:
terenia1 pisze:I prośba dałby ktoś radę jutro podjechać z kicią z dolnego boksu tą biało-czarną na test na białaczkę - jesli do Lupusa to prosiłabym o załozenie jej książeczki zdrowia i od razu wpisanie sterylki, kicia zostaje u nas damy jej szansę na domek ona jest bardzo łagodna pewnie da radę się otworzyć

a warunki gdze musi wrócić są takie sobie

Na dolny boks dałam tę czarną kotkę po sterylce, wg wskazań Mary, żeby ją dać blisko kaloryferka, więc uważajcie, którego kota weźmiecie do weta!!!!!!!! Tę biało-czarną, która już miała być wypuszczona po sterylce dałam piętro wyżej. Ewa ją dziś głaskała i puściła na chatkę - była przemiła, miziasta, tylko troszkę się bała, ale bardzo sympatyczna i dogadywała się z Łezkiem i Nutką. Nawet miałyśmy ochotę zostawić ją na wolności, a nie do klatki.
Anett84 pisze:ciekawe kiedy odezwie się Kasia, bo odbierała czarną od weta, najbardziej mnie to interesuje czy to była faktycznie kotka czy nie kocurek

Hihihi, nie przyszło mi do głowy, żeby zapytać. Przyjęłam za pewnik, że to kotka

Ale rano w piątek i w sobotę ma dostać przeciwbólowy do pyszczka. Woreczek z lekiem powiesiłam na gwoździu gdzie wiszą grafiki z lekami i napisałam kartkę. Jeśli poranny dyżur ma Ania, to może ktoś by jej dał znać, bo ja nie mam do niej numeru. Kicia jest (jak określiła Pani w Lupusie) średnioobsługowa, tzn. wariowała, nie dała się złapać, uciekała, broniła się, nie wiem czy nie drapała. Ale po zabiegu była tak niekumata, że Ewa ją wygłaskała. Nie wiem jak będzie reagować rano. Dostała wodę i trochę mokrego, które od razu zjadła

W niedzielę można z nią podjechać do Lupusa na drugą dawkę antybiotyku, a w poniedziałek (najwcześniej) można ją wypuścić.
Coś jeszcze miałam zacytować i napisać, ale mi się to tu nie wyświetla. Napiszę osobno.