tangerine1 pisze:Uffffff. Bardzo się cieszę![]()
Teraz wymykam się przez szparę w drzwiach a gościom otwieram drzwi z kotem w ramionach.
U nas koty zawsze witały się z gośćmi i odprowadzały do drzwi, nawet Ginny choc u nas od niedawna już wita wchodzacych razem z Harrym i Hercią. Wczoraj stalismy tak w drzwiach my nasze dzieci znajomi i ich dzieci i nasze trzy koty no i stało się.
Olinka miałas racje. Jak szukałam Herci z Harrym to on tez gnał na górę i nawet do drzwi biegał tych samych na każdym pietrze. Ewa też mówiła, żebysmy szli na górę bo tam najpewniej ja znajdę.
Warto pamiętac, gdyby jakiś inny kicio sie zgubił będę wiedziała co poradzić.