Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 31, 2013 6:28 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dzień dobry w świąteczny poranek! Dobrego dnia, wszystkim :ok:

My walczymy dzisiaj od 3:50.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 31, 2013 7:49 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

O! To tak, jak my. O 3.57 wymiota z podłogi ścierałam.

Zdrówka i spokoju życzę wszystkim świątecznie. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 31, 2013 14:07 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Durzo zdrowia wszystkim walczącym ślą Scarlet,Rudi, Pasztet i ich ludzie :D

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Nie mar 31, 2013 16:22 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Witam :)
W Łodzi od kilku godzin koszmarna zadymka, wiatr - takiego śniegu nie powstydziłaby się najsroższa zima. Nic tylko lepić i malować wielkanocne bałwany :ryk:
Zdrowia i wypoczynku wszystkim Dużym i głaski dla futrzastych :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 31, 2013 17:30 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Sypie non stop od wczoraj... masakra... a Magnolcia śpi i je... i tylko "tu mnie jeszcze głaskaj" - to tak pomiędzy "auuu, ściągnij mi to" - ale przez ten kołnierz (od jakichś 30h) widać ogromną różnicę - nic nie jest zaognione, a kudełki odrastają; jeszcze jutro i może wystarczy. Oby, bo zła jest za to na mnie okrutnie - oburzona jaśnie pani.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 31, 2013 20:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Póżno, ale szczerze, dużo zdrowia, pomyślności i radości dla Was i futrzastych :1luvu:

Potwierdzam w Łodzi zadyma.... zaspy po kolana :!: :!: :!: Koty nie chcą wychodzić na siku.... patrzą z przerażeniem!!!

U nas poza tym ok. Moja córcia troszkę się pochorowała, nic wielkiego tylko gardło zaatakowane, ale gorączka w pt - 39,5C, także strach miałam w oczach, bo w święta ciężko o lekarza, ale się udało. Dzisiaj prawie jak zdrowa biegała ;-)

Grażynka, przypomniałam sobie, że ja Kajtkowi na ok 1,5 dnia założyłam kaftanik pooperacyjny, żeby się nie drapał. Miał wydrapane ranki na udzie, jak miał tego grzyba od Mony. Dłużej się nie dało trzymać go w tym ubranku, bo był dramat. Kot chodzić nie umiał, mina jak u staceńca, obrażony na maxa. Ale nawet ten czas pozwolił rankom się zagoić, potem jeszcze oczywiście lizał, ale było o wiele lepiej. Także => Magnolciu - to dla twojego dobra :!: :!: :!: :!: Musisz wytrzymać - szepnij jej do ucha!

Wracam do szykowania się na jutro, bo jestem Chrzestną, chrzciny pod Łodzią. Obiecałam, że będę przed czasem w kościele... a tu zadyma jak nie wiem!!! Gorzej niż w zimę... ehhhh.... JA CHCĘ WIOSNĘ!!!!!!

Słupku - nieustające kciuki za twoich walczących! Tak mi zawsze przykro, jak się gorzej czują.... ale nic na pewno będzie lepiej - główka do góry! Zdrówka dla Was!!!!


Ściskam cieplutko!

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 31, 2013 22:24 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

i my dołączamy się do życzeń :)

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
jo.anna
 

Post » Nie mar 31, 2013 22:54 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek, dopiero teraz zobaczyłam co pisałaś....Karmelek ma pierwszą fazę pnn zdiagnozowaną przez usg opisane przez jednego z wybitniejszych specjalistów, złudzeń nie mam
jo.anna
 

Post » Pon kwi 01, 2013 7:21 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Magnolcia tak się przyzwyczaiła do kołnierza, że już zbytnio nie zwraca na niego uwagi i nauczyła się z nim skakać tak samo jak i bez /uznała chyba za normalne, że go ma i nie liczy, że się pozbędzie - to jest bardzo wdzięczny miły kotek/; ściągam go Jej na czas jedzenia i mycia po jedzonku,a do tego rano pod moim okiem może się umyć cała bez kołnierza (jak zaczyna intensywnie lizać jakieś miejsce, to rękę podkładam - trochę drapie ten ozorek, ale efekt jest). W każdym razie futerko odrasta, a strupki już tylko na kolanach (pozostałe odpadły). Ona ma dzisiaj 3 dzień pobytu w kołnierzu - ściągnę go jak przejdzie Jej nawyk ostrego wylizywania lub odrośnie normalne futerko, bo Ona tak normalnie się pucuje i nagle jakby coś się przestawiało i zaczyna bardzo nerwowo - podejrzewam, że u Niej to nie tylko grzybek/bakteria, ale dodatkowo też tło nerwicowe i nawyk jak u niektórych ludzi z obgryzaniem paznokci. W każdym razie póki co jest lepiej i to najważniejsze; jak będzie wynik, a do tego czasu samo nie przejdzie (bo skoro po tygodniu jest dużo lepiej, to może i tak być), to będziemy pewnie jakąś szczepionkę. Na razie raz dziennie pryskam (rano) octeniseptem, a w południe i wieczorem przemywam mocnym naparem z szałwii; na dobranoc smarowanie oliwą z oliwek strupków, żeby nie ściągało i nie swędziało.

A jaka Ona jest towarzyska, to historia - już codziennie ze mną /i czasami z Mamą/ je śniadanie i pije kawę; wczoraj wlazła Mamie do sypialni i sobie po niej (i Mamie, i sypialni) spacerowała jak u siebie; do ojca nadal nie podchodzi, ale już nie ma robi wielkich przerażonych oczu - postęp jest. I już mamy pewność, że po prostu boi się facetów: wczoraj przyjechała ciocia i wujek - cioci nie bała się, a na widok wujka panika w oczach (a on też lubi zwierzaki).


A jak tam Tygrys, Ulcia i pozostali?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon kwi 01, 2013 8:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Ponieważ do kolejnego zastrzyku zostało tylko kilkanaście godzin, to fochy jedzeniowe zaczynamy. :D
Ale jemy. Chrupki dzisiaj jemy.
No i przez tę pogodę stawy mamy coraz sztywniejsze. Słoneczko Tygryskowi potrzebne.

Grażynko? Czy Ty masz dzisiaj imieniny, czy jesteś lipcowa? Bo nie wiem, czy z życzeniami wyskakiwać? :wink:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 01, 2013 8:13 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Magnolcia tak się przyzwyczaiła do kołnierza, że już zbytnio nie zwraca na niego uwagi i nauczyła się z nim skakać tak samo jak i bez /uznała chyba za normalne, że go ma i nie liczy, że się pozbędzie - to jest bardzo wdzięczny miły kotek/; ściągam go Jej na czas jedzenia i mycia po jedzonku,a do tego rano pod moim okiem może się umyć cała bez kołnierza (jak zaczyna intensywnie lizać jakieś miejsce, to rękę podkładam - trochę drapie ten ozorek, ale efekt jest). W każdym razie futerko odrasta, a strupki już tylko na kolanach (pozostałe odpadły). Ona ma dzisiaj 3 dzień pobytu w kołnierzu - ściągnę go jak przejdzie Jej nawyk ostrego wylizywania lub odrośnie normalne futerko, bo Ona tak normalnie się pucuje i nagle jakby coś się przestawiało i zaczyna bardzo nerwowo - podejrzewam, że u Niej to nie tylko grzybek/bakteria, ale dodatkowo też tło nerwicowe i nawyk jak u niektórych ludzi z obgryzaniem paznokci. W każdym razie póki co jest lepiej i to najważniejsze; jak będzie wynik, a do tego czasu samo nie przejdzie (bo skoro po tygodniu jest dużo lepiej, to może i tak być), to będziemy pewnie jakąś szczepionkę. Na razie raz dziennie pryskam (rano) octeniseptem, a w południe i wieczorem przemywam mocnym naparem z szałwii; na dobranoc smarowanie oliwą z oliwek strupków, żeby nie ściągało i nie swędziało.

A jaka Ona jest towarzyska, to historia - już codziennie ze mną /i czasami z Mamą/ je śniadanie i pije kawę; wczoraj wlazła Mamie do sypialni i sobie po niej (i Mamie, i sypialni) spacerowała jak u siebie; do ojca nadal nie podchodzi, ale już nie ma robi wielkich przerażonych oczu - postęp jest. I już mamy pewność, że po prostu boi się facetów: wczoraj przyjechała ciocia i wujek - cioci nie bała się, a na widok wujka panika w oczach (a on też lubi zwierzaki).


A jak tam Tygrys, Ulcia i pozostali?


Głaski dla Dziewczynki :1luvu: Ulcia szalała na łóżku, jak się przebudziłam, co za tym idzie zjadła z apetytem, w kuwecie kupal elegancki, w nocy musiała zrobić, teraz wygrzewa się przy kominku, bo jeszcze nie zagasło z nocy, więc podrzuciłam drewno. Zasypał całkiem śniegiem nas :evil:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon kwi 01, 2013 8:14 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Witam z zimowej Łodzi 8O

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 01, 2013 13:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Jestem styczniowa (dzień po Nowym Roku); tak - właśnie dzisiaj mam imieniny (w Prima Aprilis) - no taki kawał mi rodzice zrobili jakby było mało tego, że mam urodziny, gdy jeszcze wszyscy nieprzytomni po Sylwestrze.

Cieszę się, że kudełki odrastają - Mama też mówi, że Magnolka zaczyna w końcu nieco lepiej wyglądać, bo było tragicznie (na wpół łysa). Kołnierz chyba uznała za normalny element życia codziennego i póki co to niech tak zostanie. I nie przeszkadza Jej w skokach na szafę i locie z szafy na łóżko na zapach jedzonka lub ciekawy dźwięk (boi się, ale musi przecież sprawdzić).

Dopracowałam menu Magnolki na takie, gdzie jest zadowolona i dostaje wszystkie składniki jakie trzeba - szalka vom feinstein, saszetka rafine soup, a do tego 60 chrupków orijen cat & kitten plus szczypta fortain fortan i odrobina spiruliny plus 15 kropel EFA Olie od weta, beta glukan 50mg i pół łyżeczki jogurtu oraz łyżeczka serka, a raz na tydzień - żółtko: wszystko w 5 posiłkach. Mama jest załamana na samą myśl o karmieniu kiciuni, ale powiedziałam jej, że jak gdzieś na weekend będę znikać, to szczegółowy instruktaż co z czym i jak zostawię w formie pisemnej. Że też nie mogą zrobić czegoś gotowego o takim składzie... no i jadalnego /czyt. smacznego/ dla Magnolki. Póki co w kuwecie idealnie, samopoczucie wygląda na dobre, a futro odrasta i uszy nadal różowawe - więc chyba tak zostanie o ile się nic nie zmieni. Też tak sobie myślę, czy nie łatwiej by mi było myszy ganiać niż to robić :evil:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon kwi 01, 2013 14:41 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Grażynko - mnóstwo buziaczków imieninowych, słoneczka i uśmiechu. Kwiatka masz obok siebie, a ode mnie jeszcze jeden:
Obrazek

Tygrys stabilny i czekamy na wieczornego kłuja.
Tata stabilny.
Pies chory. :evil:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 01, 2013 15:24 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Grażynko
Wszystkiego czego tylko sobie życzysz :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości