Tinka07 pisze:Leukocyty są dosyć wysokie, ale z tego, co pamiętam, akurat u persów mogą być wynikiem stresu. Szkoda, że od razu nie podajesz jednostek i wartości brzegowych (tzw. referencyjnych). Przy tych wynikach moi weci diabetolodzy i nefrolodzy zaleciliby kroplówki już od dawna. Wyniki są niekompletne. U kota nerkowego oznaczenie całego jonogramu: sód, chlorki, wapń, potas, fosfor to przecież podstawa. Nigdzie tych parametrów oprócz potasu nie widzę.
LeiaSW, gdzie były robione te badania, u weta, czy w labie zwierzęcym?
EDIT 1: Czy ostatnio były też robione badania moczu?
EDIT 2: Poproś wetkę, żeby bezwłocznie pozwoliła na wprowadznnie kroplówek podskórnych.
badania były robione u weta, z tym że na moje niewprawne oko jest to dobrze wyposazony gabinet weterynaryjny z masa najprzerózniejszego sprzętu do badań i zabiegów, nie jakiś pierwszy lepszy w zaułku na osiedlu. własciwie jeszcze nie słyszałam, żeby z jakimkolwiek badaniem albo zabiegiem kogos gdzieś odsyłali bo "nie robią".
nastepnym razem idziemy na badanie za trzy tygodnie, wtedy powiem o tym wapniu itd. jest duża szansa, ze ja czegos nie zapisałam sobie, bo kojarze, ze te dwa tyg temu wetka mówiła, ze wapń jest w normie, więc pewnie i te pozostałe były robione. ciemna masa jestem

badania moczu sa robione regularnie co dwa tygodnie, ostatnio też. wszystko jest w porzadku.
z tymi kroplówkami... ja wiem, wiele razy juz powtarzałaś, ze one pomagają i twoi weci twierdżą, ze sa niezbedne. nie chce przesadzić, nie chcę żeby moja staruszka patrzyła na mnie z mina "co ona tym razem ode mnie chce" jak sie zbliżam, a już troche takie oznaki widze przy tych wszystkich dopajaniach, mierzeniach, lekach itd.
poczytam jeszcze przez święta i ustalę przy jakich wynikach ruszam z kroplówką i tego się będe trzymać.
dzieki jeszcze raz za wszystkie rady i odpowiedzi, bardzo je cenię.

wesołego jaja w takim razie, skoro do wtorku Cie nie będzie
