Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

Zaznaczylam watek do obserwacji

Przydalby sie odnosnik do tamtego watku o Fairy moze?

Jest odnośnik, ale nie w pierwszym poście, tylko na poprzedniej stronie

gapa, nie zauwazylam

Nawet trafiłam, Ciocia Kocia.

Kto pamięta Kicię Kocię?

Pozdrawiam Kocianny z Filem, Mrunią, Ziutkiem, Dziubek Munią i Michelle, dołącza się sunia Mrófka, wielbicielka kotów :ryk:

Zu, a jak się zaznacza wątek? Przez napisanie postu? :oops:

Melduję, że mimo antybiotyku koopale małej są niezłe :mrgreen:

Jakby coś tam się działo, jakaś rewolucja, to zaingeruję, na razie nie ma chyba powodów.

Banshee od pół godziny namolnie domaga się zabawiania - miauczy, drapie jakieś papiery, podgryza folię, dobiera się do książek (pazurami - na szczęście podcięte), wskazuje miejsce, gdzie Kocianny w ferworze zabawy pochowały myszki. Myszki zostały ekshumowane spod szafki pod telewizorem, ale pańcia twardo nie wyciąga kocich wędek :twisted:

Do Banshee średnio dociera, że ktoś tu musi pracować na chrupki i puszeczki :wink:

Jej zdaniem pewnie mozesz pracowac jak one spia

Na gorze po lewej mozna przycisnac "obserwuj". Pod nowy temat

Aha, ale wtedy maile przychodzą, a tego nie lubię :wink:

Zu, spróbuj w niedzielę podać małej w mokrym Scanomune, co? Jest w górnej szufladzie regału kuchennego, w tej części najbliższej lodówki (są tam też saszetki, jakieś smakołyki, kocie puszki są obok wiaderka z suchym Sanabelle). Ja podam jej to jutro rano, kiedy będę karmić Kocianny przed wyjazdem.
Fairy znowu coś z oczka się sączy

Osuszyłam to chusteczką - plamki są bezbarwne, jak od wody, więc pewnie to coś w rodzaju łezek, bez infekcji, może spadek odporności po zabiegu?
Ech, a ileś tam dni oczko było suche

Przykucnę cichcem.

Myszka.xww

Wieeeeki Cię nie widziałam

Podam

W poniedzialek tez?

Spróbuj, ciekawe, czy Ci się uda - Fairy zwykle zmiata Feline Porta jak mały odkurzacz, a dzisiaj, kiedy próbowałam przemycić Scanomune, zjadła góra połowę swojej porcji :roll:

Ale może niepotrzebnie panikowałam, dzisiaj już żadne łezki jej nie lecą (Banshee w sumie też czasem tak miewa, pewnie to pozostałość po kk).

No coz... Zaliczylam porazke na calej linii. Zobaczylam Fairy jedynie w momencie wchodzenia. Kiedy tylko sie zorientowala, ze to niewlasciwa osoba - zadekowala sie. Najpierw za pralka, potem w kuchni w miejscu takoz niedostepnym...
WQ ziwazku z tym oczko nie zostalo zakroplone

No nic, moze jutro sie uda... Dzis nie udalo sie jej wywabic ani czulymi slowami, ani mokrym jedzonkiem, ani zabawa... Pokazywalysmy jej tez z Mori, ze jestem jednostka pozytywna, ale ona wiedziala swoje. Trudno miec do niej pretensje, w koncu niejedno w zyciu przeszla. Moze sie bala, ze ja bede chciala zabrac z domku?

Zuzo, daj jej wolne. Oczko już "wypiło" 4 butelki nawilżające po rząd. Zakraplane jest od początku lutego.
Nic się nie stanie, jeżeli będzie parę dni przerwy...

Może jej się zdaje, że dziad przysyła swoich ludzi?

Wybacz jej, niech się schowa.

Bede sie jej podlizywac, mam nadzieje, ze z czasem mnie zaakceptuje jak i reszta Kociann

Melduję się po powrocie

Skierutek się na mnie sfoszył za porzucenie na trzy dni. Wlazł do koszyka, z rezerwą przyjmował mizianki i odwracał się do mnie pręgowanym zadkiem, kiedy chciałam się jakoś przymilać :twisted:

Banshee i Mori podeszły do tego normalnie, bez fochów.
Fairy tym razem nie wyszła, przyczaiła się za pralką, nie reagowała na zagadywanie. Dopiero jakiś czas później, pomiziana ostrożnie w swojej kryjówce, wylazła i pozwoliła się miziać. Ogółem wydaje się ciut bardziej spłoszona i niepewna, ale kiedy udało ją się zwabić na łóżko, to ułożyła się tam wygodnie i zaczęła mruczeć bez miziania, jak to ona potrafi :1luvu:

A kiedy przestała, a ja zaczęłam ją zagadywać (i pozostałe Kocianny), to znowu zaczęła mruczeć:D
Po wybawieniu wędkami i laserkiem (laserek to zasadniczo specjalność Skierki, Banshee się go boi) zaległa pod jednym z foteli i odpoczywa

Oczko naturalnie zakropiłam, kiedy tylko Fairy wylazła, powtórzę operację jakoś późnym wieczorem, żeby nadrobić zaległości.

Kocianny... Coś się kończy :( coś się zaczyna :)

Kto przegląda forum