A, obiecałam dane o wczorajszej wycieczce.
największa wygraną cieszy się Długowłosa-Łysa. Nie ma żadnych świeżych zmian w płucach, nerki niezłe. Wątróbka nieco gorzej, ale bez paniki. O dziwo ma futro w komplecie. Żeby nie było za dobrze - ma przewlekłe zmiany w płucach, ale już takie porządnie zaleczone. Dostała więc prawo wyjścia na pokoje.
Kuba - jedna wielka zagadka. Nie wiadomo skąd w nim ciągły stan zapalny, badania na nic nie wskazują. Będziemy część powtarzać.
Berta pozbyła się 2 zębów, mam nadzieję, że skończą się jej problemy bólowe. Miłą wiadomością jest też że NIE odrodziły jej się polipy w uszach

A w ogóle to ostatnio robi się całkiem miła, jak się siądzie w kuchni to się ładuje na kolana. Natomiast inne koty leje równo, chyba tylko Hiltona toleruje. Nawet z nim sypia. Może przez ten ich wspólny krzywy uśmiech

Tzn. wszystko jest OK póki ktoś nie podejdzie blisko, sama awantur nie zaczyna. Ale jej przestrzeń osobista to JEJ przestrzeń.
A Wólka niestety nadal nie nadaje się do narkozy. Krew ma OK, ale płuca nadal fatalne. Czuje się znakomicie, ale coraz bardziej obawiam się, że zanim te płuca się naprawią - guz już zdąży dać przerzuty... No trudno, przynajmniej ma ciepło i głaszczą.