PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

za Kynka

Kotek mógł być tak potraktowny przez właściciela, który w końcu kiedy kot zaczął źle wyglądać i śmierdzieć wyrzucił go wspaniałomyślnie w najruchliwszej części miasta by nie patrzeć na "zepsutego" kota. taka wersja by mnie wcale nie zdziwiła.
Bardzo mocno trzymam :ok:

za koteczka, oby jeszcze zaznał godnego kociego życia.
Kama ile wyniosły koszty pobytu kotka w Pankracym?

najmocniejsze :ok:

leczenie i pobyt Kynka w Radomiu wyjdzie ok. 200 zł /dzwoniłam do lecznicy aby mi powiedzieli orientacyjnie zanim wystawią fakturę /

jezeli ktos wrzuci choc mały grosik bedziemy wdzięczni

Fundacja "Ocalmy od Zapomnienia"
68 1160 2202 0000 0001 7724 6419 -
tytuł: DAROWIZNA na cele statutowe - Kynek
siedziba Fundacji:
26 500 Szydłowiec
ul. Jachowskiego 14 lok.14

PayPal: fundacjaoodz@gmail.com

.............................................

wiadomo co u Kynka ?????

Kot jest u mnie. Przynajmniej na czas OIOMu.

Żuchwa jest ewidentnie złamana, widać to bez RTG. Kot na pewno wymaga operacji. Nie miałam niestety możliwości spokojnego pogadania z chirurgiem co do jej zakresu, może jutro będziemy mieć możliwość spokojnej rozmowy. Żuchwa po prostu zwisa, jest prawie bezwładna, kot nie wykonuje nią żadnych kontrolowanych ruchów. Nie protestuje przy jej dotykaniu.

Daje się bez problemu karmić, w miarę jest w stanie ruszać językiem i przełyka. Choć i język jest słabo ruchomy, np. kot nie jest w stanie go nijak oczyścić (przyjechał do mnie z przyklejonym do zębów i języka zaschniętym jedzeniem).

Z jednej strony powinien być pilnie operowany, z drugiej - jest bardzo słaby i może nie przeżyć narkozy. Decyzją chirurga odłożyliśmy więc zabieg na kilka dni, na razie karmimy i wzmacniamy.

I na dokładkę - żuchwa ropieje. Więc niestety może być ciężko z gojeniem.

Generalnie rokowania są bardzo ostrożne, a coś więcej będzie wiadomo dopiero jakiś czas po operacji jak się okaże jak się to wszystko goi. Kciuki są na pewno bardzo potrzebne - i jeszcze długo będą.

A sam zwierzak - przemiły, mruczący, ugniatający.

Niekastrowany :roll:

Kynek, kociku :ok:

Ciężka droga przed nim. Niech zbiera siły i rusza. Niech wszystko się uda :ok:

Cholerka, szkoda że nie można przyspieszyć operacji, oby nie było za późno, sytuacja patowa niestety. Jeśli w miejscu złamanie jest stan zapalny to kość może być też zainfekowana :cry:

. Walcz kotku.

On dostaje jakiś antybiotyk, ogólny czy lokalny, prawda?

oczywiście.

Jesteśmy po kolejnej porcji conwa. Je bardzo chętnie, ale muszę mu dawkować, żeby nie zwrócił i się nie zadławił. Więc karmimy się po trochu co 2-3 godziny.

Ciesze sie, ze Jopop zaoferowala intensywna opieke dla Kynka - jej doswiadczenie i umiejetnosci radzenia sobie z trudnymi przypadkami sa nieporownywalnie lepsze od moich.
A teraz tylko trzeba miec nadzieje, ze medycyna pomoze Kynkowi wygrac te walke o zycie. Bo checi do zycia mu nie brakuje.

Kciuki za zdrowie Kynka są cały czas :ok:

.
Jak kocio po nocy?

Miauczy

i chce na ręce. I buzi :roll:

Na tym etapie najtrudniejsze jest karmienie go tak, by się nie dławił, sprawna żuchwa i język są najwidoczniej potrzebne do sprawnego połykania... Ale jakoś dajemy radę.

Śmierdzi straszliwie :roll:

PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

Kto przegląda forum