Moje koty i ja (6)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 28, 2013 18:51 Re: Moje koty i ja (6)

mar9 pisze:
hanelka pisze:Jak uważa, że go nie stać, to po co w ogóle głowę zawraca? Oczekiwał, że mu zasugerujesz dozgonne sponsorowanie kota? Z wdzięczności, że go wziął? Nie rozumiem ludzi. Dorosłych bądź co bądź...

Może myślał, że kota nie trzeba leczyć, szczepić itp a do jedzenia wystarczy miska mleka?

Ludzie są chciwi, na wszystko inne są pieniądze, ale na zwierzę szkoda wydawać. :?

Kiedyś, z parę lat temu, koleżanka z pracy opowiadała mi, jak to jej matka wywiozła starą chorą kotkę gdzieś w pola, bo może ktoś się nią zajmie. No myślałam, że mnie szlag trafi na miejscu!
Albo drugi przykład, facetka opowiada jak to jej 12 letnia kotka leżała chora pod płotem i wodę jej do picia tam nosili, kotka tam też umarła. Na moje pytanie dlaczego nie poszła z nią do lecznicy, odpowiedziała
''no jeszcze z kotem bede chodziła do lekarza i pieniądze wydawała!
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw mar 28, 2013 21:08 Re: Moje koty i ja (6)

Anna61 pisze:
mar9 pisze:
hanelka pisze:Jak uważa, że go nie stać, to po co w ogóle głowę zawraca? Oczekiwał, że mu zasugerujesz dozgonne sponsorowanie kota? Z wdzięczności, że go wziął? Nie rozumiem ludzi. Dorosłych bądź co bądź...

Może myślał, że kota nie trzeba leczyć, szczepić itp a do jedzenia wystarczy miska mleka?

Ludzie są chciwi, na wszystko inne są pieniądze, ale na zwierzę szkoda wydawać. :?

Kiedyś, z parę lat temu, koleżanka z pracy opowiadała mi, jak to jej matka wywiozła starą chorą kotkę gdzieś w pola, bo może ktoś się nią zajmie. No myślałam, że mnie szlag trafi na miejscu!
Albo drugi przykład, facetka opowiada jak to jej 12 letnia kotka leżała chora pod płotem i wodę jej do picia tam nosili, kotka tam też umarła. Na moje pytanie dlaczego nie poszła z nią do lecznicy, odpowiedziała
''no jeszcze z kotem bede chodziła do lekarza i pieniądze wydawała!

i tak będzie myśleć wielu jeszcze długo, dopóki życie tych naszych braci mniejszych nie zacznie być szanowane
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 14:31 Re: Moje koty i ja (6)

Obrazek
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 15:27 Re: Moje koty i ja (6)

Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pt mar 29, 2013 15:35 Re: Moje koty i ja (6)

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt mar 29, 2013 16:21 Re: Moje koty i ja (6)

Obrazek
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt mar 29, 2013 19:04 Re: Moje koty i ja (6)

Dawno nas tu nie było, pozdrawiamy świątecznie. :)

Obrazek
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 05, 2013 8:32 Re: Moje koty i ja (6)

Marysiu Posyłam Serdeczne Pozdrowienia i Ściskam Was mocno w te zimne dni :1luvu:
Zdrówka i Spokoju Wam Życzę

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon kwi 08, 2013 8:05 Re: Moje koty i ja (6)

Marysiu jakieś fotki nowe by się przydały
:D
Jak tam Agatka i reszta stadka
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 08, 2013 19:50 Re: Moje koty i ja (6)

Iza_ pisze:Marysiu jakieś fotki nowe by się przydały
:D
Jak tam Agatka i reszta stadka

Nowych fotek niet ale postaram się nadrobić to niecne zaniedbanie.
Panna Agatka, tudzież inne panienki no i kawalerowie też, miewają się całkiem, całkiem choć tu i ówdzie dobiega jakieś kichanie.
Póki co jednak nie ordynujemy leków, czekamy, czy choroba się rozwinie (co nie daj Boże) lub sczeznie w zarodku (co daj Boże).
Gucio dalej chudzieńki ale jakoś się trzyma, karmię bidoka czym się da i tak często, jak tylko sobie zechce.
Pussy coraz bardziej się wtapia w stado choć śródkociej miłości nie ma i raczej nie będzie; dziewczynka ma apetyt, trzyma się poza stadem ale głaski są chętnie przyjmowane. Właściwie to nie głaski ale raczej powiedziałabym czochrania główki i okolic okołousznych. Wtedy niunia się rozpływa, przymyka oczka a łapkami robi ciasteczka, no i mruczy, mruczy, mruczy; słodka jest. :1luvu:
Duży czarny chłopak zwany Marsem jest taki kochany, że nic tylko schrupać go.
Ma piękne czarne futerko, duże oczyska i taki wyraz pysia, że po prostu nie da się go nie kochać i nie całować w każdej możliwej chwili.
Panna Psotka jak zwykle przychodzi do mnie na klachy, już na starcie wołając ma-ma; ja wiem, że to bardziej moja wyobraźnia niż fakt ale ona to tak sugestywnie miauczy, że naprawdę brzmi to jak ma-ma. :mrgreen:
I tak sobie gadamy, jak mama z córcią :lol:
Antek nadal ma coś nie tak z oczkiem, zakrapiam, przemywam ale niewiele to zmienia.
Dalej też zdarza mu się nalać na łóżko, oby to się zmieniło bo inaczej marne szanse na adopcję.
Futerko też ma ciągle brudne, nie lubi czesania więc staram się jak najczęściej go głaskać i głaskaniem wyczesywać ten pył spod futerka. Wygląda to na pył węglowy, może mieszkał w piwnicy.
Dalej boi się kontaktu z człowiekiem, wzięty na ręce zwija się w obwarzanek, smutne to. Muszę go przekonać, że człowiek może być dobry.
Któryż to raz muszę przekonywać kota, że nie wszyscy ludzie są źli?... :(
Michał jak zwykle przesypia większość doby :mrgreen: , Myszka jak zwykle bykiem spogląda na resztę stado myśląc sobie w duchu: kiedy wreszcie wyniesiecie się z mojego domu :wink: a Rudy zwany ostatnio Baśką tradycyjnie już nie przejmuje sie niczym. To kot, który jest szczęśliwy z każdej chwili swojego życia. Nic tylko mu zazdrościć.
Chodzi z podniesionym ogonem, uśmiecha się do wszystkich i jest jednym wielki optymizmem.
Powinno się go sklonować i rozdawać wszystkim smutaskom jako lekarstwo na wszelakie smutki :D :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 13, 2013 19:18 Re: Moje koty i ja (6)

Ciesze się że wszystko ok :D
Zaintrygowana jestem dlaczego Baśka?
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 13, 2013 19:40 Re: Moje koty i ja (6)

Iza_ pisze:Ciesze się że wszystko ok :D
Zaintrygowana jestem dlaczego Baśka?

a bo rude to-to jak wiewiórka :mrgreen: , no i ten puchaty ogon jak antenka :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 13, 2013 20:01 Re: Moje koty i ja (6)

:D
no tak :D :D :D
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 15, 2013 15:56 Re: Moje koty i ja (6)

Gucio dalej chudnie. Jest już tak słaby, że mogę mu zapodawać do pysia tabletki. Oby ta zmiana pozwoliła go wyciągnąć z tej równi pochyłej albo chociaż dać mu więcej czasu.
Biegunka dalej go męczy, co chwila nowe leki dostaje, niechby wreszcie któryś zadziałał.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 15, 2013 21:32 Re: Moje koty i ja (6)

:( Moge tylko trzymac kciuki po cichu :?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103339
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sylwiakociamama i 149 gości