U nas pomalutku.
Kara ciągle biegunkuje, wszystko pomaga - na 2-3 dni i zabawa od nowa

W przyszłym tygodniu znów badamy kupę, bo jakoś mam przekonanie, że to jednak jakieś pasażery na gapę

Jak znów nic nie wyjdzie, to krwie i inne badamy. Niech wyjdzie, bo figurę to już mam lepszą z miesiąca na miesiąc
Kirys po świętach ogłoszenia dostanie, niech idzie w cholerę do domu

Zaczyna jak pączek w maśle wyglądać
Babcia lepiej, ale ją też czeka wet w przyszłym tygodniu. Badania jej się należą, jak psu buda
Już widzę tego focha
U klatkowych bez zmian.
SirNick syczy, szczeka i straszy, ale sesje głaskania ma kontynuowane. Chyba zaczyna się przyzwyczajać, bo mam wrażenie, że z coraz mniejszym przekonaniem się wścieka.
Kłaki odrosły akurat na taką idiotyczną długość, że wygląda, jakby go pieron strzelił

Każdy w inną stronę
Zęza rzęzi, chyba trzeba będzie zmienić antybiotyk na mocniejszy i liczyć na to, że uprzejmie raczy go zjeść.
Jest na to duża szansa, bo uprzejmie raczy jeść dużo, a nawet wpierdzielać

A zagłodzona nie jest
Powiedziałabym, że za kilkoro raczy wpierdzielać, tfu 