





Sorry, ale nie mogę.
A weszłam tylko, żeby się pochwalić, że Prosiu z nowej miseczki wciągnęło SAMO 3/4 puszki tuńczyka. Pierwszy raz od operacji. Nie surowe, nie z ręki, bez namawiania, SAMO.
Małgorzata i Toffee pisze:Yagutka, zdaj sprawę jak wszystko się potoczyło.
Piotr, dzienniczek Maćka miażdży - "lizał patelnię po jajecznicy"
Yagutka pisze:Dożył. Jest w ciut lepszym stanie, był w nocy w kuwecie, w nocy pił, poszedł spać do swojego legowiska. Teraz śpi. Nadal ma problemy z głową i chodzeniem, więc albo dałam mu za mało miodu w nocy, albo na to się nakłada jeszcze coś innego. Więcej miodu czy jedzenia nie dawałam, bo naprawdę już to wypluwał
Yagutka pisze:Dożył. Jest w ciut lepszym stanie, był w nocy w kuwecie, w nocy pił, poszedł spać do swojego legowiska. Teraz śpi. Nadal ma problemy z głową i chodzeniem, więc albo dałam mu za mało miodu w nocy, albo na to się nakłada jeszcze coś innego. Więcej miodu czy jedzenia nie dawałam, bo naprawdę już to wypluwał
Yagutka pisze:Tak, pewnie wet poda.
Teraz podawaliśmy mu tabletkę. Skubany się zrobił tak wyrywny, że masakra. Na nawadnianie dopyszczne reaguje pluciem.
Yagutka pisze:Tak, dostaje Azodyl na nerki. Bo tak generalnie to jest kot nerkowy.
Yagutka pisze:Tinka07 pisze:Pixie, zaraz zajrzę do podanego przez Ciebie linka. Jeśli kot nie ma cukrzycy (= podwyższone wyniki przez stres w lecznicy), a podano mu insulinę, to może być masakra.
Na razie
Tinka
Trafiłam też tu.
Jak mam wytłumaczyć wetce, że fruktozamina w normie oznacza, że kot nie ma cukrzycy?
I drugie pytanie - jak sprawdzić, czy kot nie ma cukrzycy / albo ma cukrzycę, jeżeli zawsze u weta się denerwuje i zawsze ma wysoki cukier wtedy?
Czy wyjściem jest tylko pomiar glukometrem w domu?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości