Moje koty są niewychodzące, mam zabezpieczone okna, balkon, taras. A jednak zdarzało mi się zastanawiać nad przycięciem ucha moim własnym kotom. Bo moja wyobraźnia - może zbyt bujna, może wręcz chora

Moderator: Estraven
Agneska pisze:Co najmniej kilka z moich byłych tymczasów miało nacięte uszy przy sterylizacji. Żaden z domów stałych nie miał zastrzeżeń co do kociej urody. Kiedyś nawet ktoś mi powiedział, że to tak wdzięcznie i oryginalnie wygląda (dopiero później wytłumaczyłam przyczynę).
Moje koty są niewychodzące, mam zabezpieczone okna, balkon, taras. A jednak zdarzało mi się zastanawiać nad przycięciem ucha moim własnym kotom. Bo moja wyobraźnia - może zbyt bujna, może wręcz chora- podsuwa mi obrazy, w których ktoś niepowołany (rodzina, znajomy, złodziej) wypuszcza kota z mojego domu. A jakaś inna okoliczna wariatka łapie go i zawozi na sterylizację. Mam nadzieję, że to się nigdy nie wydarzy. Ale ile z kotów, które ja zawoziłam na sterylizację było kiedyś domowymi pieszczochami, a wylądowały na ulicy? Na pewno wiele. A część z nich była już wcześniej wysterylizowana.
Zofia.Sasza pisze:Trzeba się spotkać z posłem Suskim. On na razie twardo twierdzi, że cięcie ucha to złamanie prawa. A, niestety, ma moc decyzyjną. Dobijmy się i pogadajmy. Bo będzie źle
Agulas74 pisze:OKI pisze:
Tylko narkoza. Bo inaczej nie zajrzysz dzikiemu kotu do ucha, nie mówiąc o wyczyszczeniu potencjalnego świerzba.
Tak, dlatego w przypadku prawdziwych dzikusów nacinanie ma sens. Ale gdy kot ma iść o adopcji albo gdy jest po prostu oswojony, nie widzę sensu. Dlatego podoba mi się elastyczne podejście, praktykowane w niektórych fundacjach.
Agulas74 pisze:OKI pisze:
Tylko narkoza. Bo inaczej nie zajrzysz dzikiemu kotu do ucha, nie mówiąc o wyczyszczeniu potencjalnego świerzba.
Tak, dlatego w przypadku prawdziwych dzikusów nacinanie ma sens. Ale gdy kot ma iść o adopcji albo gdy jest po prostu oswojony, nie widzę sensu. Dlatego podoba mi się elastyczne podejście, praktykowane w niektórych fundacjach.
mapi_ pisze:Przeczytałem po raz kolejny tę nieszczęsną ustawę.
Po raz kolejny doszedłem do wniosku, że ci, co ją pisali (a zwłaszcza kolejne jej nowelizacje) mają blade pojęcie nie tylko o zasadach tworzenia prawa, ale o prawie w ogóle.
Jeżeli chodzi natomiast o meritum:
według mnie przycinanie kotom ucha w wiadomym celu nie jest przez tę ustawę zabronione i nie stanowi przestępstwa.
Zofia.Sasza pisze:Dokładnie. Teraz trzeba przekonać o tym autora tego prawa![]()
mapi_ pisze:Zofia.Sasza pisze:Dokładnie. Teraz trzeba przekonać o tym autora tego prawa![]()
Czy problem polega na tym (bo nie czytałem całego wątku), iż ów autor ma wpływ na tych, którzy powinni obcinać te uszy, a przez niego nie chcą tego robić?
Gdyby sprawa trafiła kiedykolwiek do sądu, tzn. weterynarz zostałby oskarżony o obcięcie kotu czubka ucha w wiadomym celu, to każdy, przynajmniej średniozorientowany w prawie, sędzia powinien go uniewinnić.
Zofia.Sasza pisze:Ów autor jest władny zakazać legalnego cięcia uszu wogóle. Ustawowo. Na całym terytorium RP.
Petroniusz pisze:Obejrzałam zdjęcia tych kotów z naciętymi uszkami. Kompletnie nie przejęłabym się jako potencjalny opiekun tym jednym szczegółemWiększość ludzi pewnie nawet nie zwraca na to uwagi.
Czy nie dałoby się użyć wobec p. Suskiego (albo kogoś innego o jakiejś tam mocy sprawczej) pojęcia "dobrostan zwierząt", przekonać, że dokładnie o to chodzi w przypadku przycinania uszu wolnożyjących kocich kastratów, a nie o czyjeś fanaberie?Bo finalnie o to właśnie chodzi, nie tylko o oszczędzenie zbędnego łapania zwierzaka i marnowanie czasu (tzn. nie sugeruję, że to nie ma znaczenia, ale myślę, że akcent przydałoby się położyć na to, co ma bezpośredni związek z dobrem zwierzaków).
MalgWroclaw pisze:Zbędne łapanie zwierzęcia jest nie tylko marnowaniem czasu, ale fundowaniem mu ogromnego stresu z tym związanego (już niepotrzebnego), a czasem lekarz, żeby sprawdzić, czy było sterylizowane, podaje znieczulenie ogólne i otwiera. Znieczulenie ogólne jest zawsze obciążeniem dla organizmu. Nie chodzi więc o "fanaberie", ale o dobro zwierzęcia. Tylko jak to wytłumaczyć ludziom, którzy nie mają o tym żadnego pojęcia, nie wiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue, Google [Bot], Hitomi667, Silverblue i 329 gości