Moderator: Estraven
adwokatka pisze:Dzięki Lori. Za rozsądek, bo we mnie już go pewnie niewiele zostało.
Wczoraj wet powiedział mi orientacyjnie, że został nam jakiś tydzień i że dostrzegę różnicę.
Tyle pisałam Wam o Romeo, że chyba też najwyższy czas go wam pokazać. To zdjęcie z czasów, gdy jeszcze był zdrowy - albo przynajmniej nie okazywał choroby.
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/ ... 0166_n.jpg
dalia pisze:u mojego kota też zdiagnozowano fipa bezwysiękowego, który okazał się nie być fipem
tak, że eutanazję zaraz po diagnozie (tym bardziej, że diagnoza w początkowym stadium choroby może być błędna) uważam za przedwczesną
natomiast jeśli leczenie nie przynosi poprawy i dalszy stan kota zdaje się potwierdzać chorobę, która prowadzi do śmierci (nawet jeśli to nie fip) to przychodzi moment na podjęcie decyzji niestety
kociofil pisze:Po bardzo wielkich rozterkach ,płaczach chyba już dojrzałem do tej najbardziej dramatycznej decyzji,jutro rano jadę do weta.Stan Borysa pogarsza się,co prawda dzisiaj jeszcze jadł ale Borys bardzo meczy się,po przejściu kilku kroków pojawia się znaczna dusznośc wysiłkowa,jak leży to jeszcze oddech jest wydolny,jest tylko cieniem kota,którym był.Tak się broniłem przed tą decyzją i nie myślałem,że ją podejmę ale przychodzi moment kiedy rozum zwycięża nad uczuciami,jakie by nie były one ogromne.Jak ktoś tutaj na forum napisał: bedziesz wiedziec kiedy nastąpi ten moment.Przegraliśmy!
Discordia pisze:Czy wymycie domu myjka parowa ma sens, czy musi byc ten srodek odkazajacy?
Zofia.Sasza pisze:dalia pisze:u mojego kota też zdiagnozowano fipa bezwysiękowego, który okazał się nie być fipem
tak, że eutanazję zaraz po diagnozie (tym bardziej, że diagnoza w początkowym stadium choroby może być błędna) uważam za przedwczesną
natomiast jeśli leczenie nie przynosi poprawy i dalszy stan kota zdaje się potwierdzać chorobę, która prowadzi do śmierci (nawet jeśli to nie fip) to przychodzi moment na podjęcie decyzji niestety
Rozumiem że mamy do czynienia - w obu przypadkach - z klasycznym FIP wysiękowym?
kociofil pisze:Po bardzo wielkich rozterkach ,płaczach chyba już dojrzałem do tej najbardziej dramatycznej decyzji,jutro rano jadę do weta.Stan Borysa pogarsza się,co prawda dzisiaj jeszcze jadł ale Borys bardzo meczy się,po przejściu kilku kroków pojawia się znaczna dusznośc wysiłkowa,jak leży to jeszcze oddech jest wydolny,jest tylko cieniem kota,którym był.Tak się broniłem przed tą decyzją i nie myślałem,że ją podejmę ale przychodzi moment kiedy rozum zwycięża nad uczuciami,jakie by nie były one ogromne.Jak ktoś tutaj na forum napisał: bedziesz wiedziec kiedy nastąpi ten moment. Przegraliśmy!
adwokatka pisze:
Mój mały "kitek"... nawet nie doczeka tych świąt...
moś pisze:Bardzo mi przykro, współczuje i rozumiem. I zgadzam się z Dalia co do momentu podjęcia tej decyzji. Trzeba mieć pewnośc czyli nie za wcześnie ani nie za pozno.
A tak z ciekawości, mam wrazenie ,ze Koty chorujące na FIP to glownie kocurki. Jaki jest procent kotek? Kiedys rozmawiałam z dr Frymusem i on powiedział, ze większość to kocurki. Twierdzil też, ze często rasowce i to brytki lub syberyjczyki ale to się raczej nie potwierdza bo chorują wszystkie koty. Dodam,ze ta rozmowa odbyla się ladnych pare lat temu a on prowadził badania na ten temat.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, puszatek i 51 gości