Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

To co mamco 1/2h myć podłogę?
Skąd się w niej tyle bierze ?

Wieści z ostatniej chwili ,
słyszę szuranie i "doleciałam" - mały siczek do kuwety - opuszczamy kuwetę i lejemy na podłogę no i co ?

Alienor pisze:ewissko, obawiam się, że w wojnie nerwów z kotem raczej nie wygrasz .

Może jednak Ewie się uda. Bluś/ka w końcu nie jest psychopatycznym typem, tylko chwilowo poczuła się niedofartośiowana i znaczy odkąd dokąd jest jej teren.
Ewo - trzymaj się i bądź upierdliwa :ok:

Może to da efekt jak u mnie.
Moje wymiękły :mrgreen:

z tym, że ja się w środku nie denerwowałam a byłam po prostu "mendowata" :ok:

Ja też się nie denerwuję bo nawet mie jest łatwo posprzątać w łazience bo przecież bez "akrobacji" , nie takie numery z Bluśką przechodziłam.

teraz to nawet lubi jak ją przytulam i głaszczę nie mówiąc o drapankach a pamiętacie co to za "zla kota była" i zakraplanie noska przechodzi bez większych zadrapań.

Nawet spawacz pewnie miałby mniejszego stracha.
Cudne są obie i tyle , a jak zobaczycie dzisiejsze zdjęcie to pomyślicie , że szybko koty gdzieś podmieniłam

Nie nalegamy w ogóle - Koty dziś są Siurnięte :twisted:

albo Szurnięte :twisted:

więc wiadomo, niewyjściowo wyglądający pers mógłby się obrazić.
Gryzdyna choć czarna to charakter ma bielszy nad lelije i nie obraża się tak łatwo. A Bluś błekitna krew i maniery -
jest marzycielką - romantyczną i do tego po przejściach więc ma prawo schizować od czasu do czasu.
Egzaltuje się bezwstydnie :mrgreen:

ale przejdzie jej.
Tylko spokój może was uratować. :ok:

...
.
.
.
.
.
Obrazek

Muszę im zrobić inspekcję chyba.
Jak tylko minie nieprzyzwoity czas świąteczny jadę odbyć POWAŻNĄ ROZMOWĘ z Blusią(?)
Połączoną z macaniem pod ogonem.
Howgh! :mrgreen:

Blusia już u Ciebie napisała co o tym myśli .

Taa..moje koty ochoczo jej odpowiedziały.

Czeka nas tresura i przyuczanie do posług...

Będziemy chodzić jak w zegarku! :mrgreen:

[img]

[/img]
i są te "Gałgany"

Łe, no koleżanki (? :mrgreen:

) jak sto pińdziesiąt :ok:

Pogodnych Świąt Wielkanocnych życzymy

Ale piękności.

Piękne dwie jak malowanie - bez umiaru, a jak się przyglądam na pysie u
Blusi i Gryzdyny to one bardzo podobny typ "pysia" obie prezentują.
Znaczy są bardzo w jednym typie -

to chciałam powiedzieć.
Gryzdyna i Blusia są też blisko non stop - zazdroszczę Ci Ewo.
Moje tylko chwilę tak blisko wytrzymują a już kwartał będą razem.
W sumie to te małe problemy z "maczaniem" :wink:

chyba miną szybko,
nie wyglądają te koty na znerwicowane i zestresowane.
No ale ja się na persiastych nie znam.
Ja tylko jedną persę w domu rodzinnym miałam - obecnie z matką moją przebywa, bo ja już nie :mrgreen:

więc to się nie liczy.
Piękne koty, piękne.
Kurcze - jeszcze by wam się dymna perska Mop-ka przydała do pełnej palety barw.
I wtedy mogłabyś spokojnie zwariować Ewo :ryk:

Z moimi kotami nie chciala tak lezec...
;(

Ciekawe czy pers rozpoznaje persa w innym kocie? Czy może jest takiemu persowi obojętne czy inny to pers lub nie pers.

Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Kto przegląda forum