Żabunia [*], Jaszeńka[*], Iwonka[*], tęsknię...

Kochane masz te koty. O Żabie to nawet nie wspomnę. :1luvu:

saintpaulia pisze:Kochane masz te koty. O Żabie to nawet nie wspomnę.

Są kochane :1luvu:

, właśnie kilka minut temu Maciej przyłożył dwa razy małej łapą, smarkula za bardzo się rozbrykała i szarpała mu ogon :mrgreen:

A Maciej ma skłutą dupinę, wczoraj odezwał się SUK

Biedny Maciuś, wymiziaj go ode mnie. Małej na pewno się należało. :mrgreen:

saintpaulia pisze:Biedny Maciuś, wymiziaj go ode mnie. Małej na pewno się należało.

Wymiziany (jak on to lubi !).
Biedny on z tym swoim problemem.

Bidulek kochany :1luvu:

Ode mnie też go wycałuj :1luvu:

A to ,że czasem mała dostanie od wujka po łepku,to jej tylko na zdrowie wyjdzie i dobrych manier nauczy

Bo, ani sie nie oglądniesz,a owinie sobie Was wszystkich wokół pazurka

(o ile jeszcze tego nie zrobiła :ryk:

)
Wymiziaj Iwonkę ,Zuzię ,Kasieńkę,no i oczywiście moje oczko w głowie,Żabulkę :1luvu:

halinka1403 pisze:Bidulek kochany Ode mnie też go wycałuj
A to ,że czasem mała dostanie od wujka po łepku,to jej tylko na zdrowie wyjdzie i dobrych manier nauczy Bo, ani sie nie oglądniesz,a owinie sobie Was wszystkich wokół pazurka (o ile jeszcze tego nie zrobiła )
Wymiziaj Iwonkę ,Zuzię ,Kasieńkę,no i oczywiście moje oczko w głowie,Żabulkę

Wymiziane towarzystwo

WESOŁYCH ŚWIĄT

Dzięki Halinko za pamięć !
Sorki, że nic nie piszę ale od półtora miesiąca spadają na mnie chyba wszystkie możliwe plagi i "promocje". Normalnie wszystkiego się odechciewa

Wczoraj znów poczułam brak Jaszczureczki :cry:

Gdzie teraz jest to moje małe kurczątko, gdzie ...???
Iwonka jest naszym małym skarbeczkiem ale Jaszczeńki nie zapomnę nigdy, ona była magiczna ...
Kochane jak tylko się u mnie zacznie jako tako normować to opiszę wszystko, teraz nie mam siły na to.

Cały czas czekamy na wieści,a tu nic,cisza...

Dziś odważyłam się zajrzeć na swój własny wątek. Ciężko , strasznie ciężko....serce znów pękło mi na milion kawałków....
Kochane mojej Iwonki już nie ma, biega gdzieś daleko z Jaszeńką :cry:

Obiecałam sobie, że nie wezmę już do domu żadnej kocinki bo jestem jakaś pechowa, nie nie dla siebie ale dla nich.
Tak bardzo przeżyłam i nadal przeżywam odejście mojej Jaszczureczki, tak pragnęłam Iwonki ... a teraz i ją opłakuję. Iwonkę zabrał mi FIP. A ja głupia cieszyłam się , że taki z niej pączuś a to było wodobrzusze...
W ogóle to jakieś plagi mnie dopadają , tfuuu.... dopadały (mam nadzieję), najpierw śmierć mojej Jaszeńki, potem całe moje stadko dopadła grzybica (microsporum canis) i to w chwili, gdy miałam przez dwa tygodnie nieczynną łazienkę (całkowity remont) i totalny "syf" w mieszkaniu. Jak zaczęłam widzieć "światełko w tunelu" , tzn. walka z grzybem zaczęła odnosić skutki, zaczęło się niedomaganie Iwonki, nawracający katar, niknąca radość w kociaku i ten rosnący brzysio... nawet w święta codziennie byłam u weta. Niestety Iwonka odeszła 2 stycznia ... Mój drugi bury kurczaczek pobiegł za TM[*] a ja ryczę jak tylko o tym pomyślę.
Wybaczcie więc, że tak długo tu nic nie pisałam.

O nie ... Grosziwo ... przytulam ...

Bardzo przykro...

To się wydaje tak straszne, że aż niemożliwe

Tulę mocno, trzymaj się!

Bardzo mi przykro, że straciłaś je obie. Ale pamiętaj, że nie ma w tym Twojej winy. Nie jesteś pechowa. To tragiczny zbieg okoliczności. Pomyśl o tym, że dałaś im obu ciepło i miłość, jakiej wiele kotów nigdy nie zaznaje. Przytulam mocno. I bardzo współczuję.

Ostatnie zdjęcia mojej maleńkiej Iwonki
Smutne oczka i glutek w nosku :cry:

Spi moje maleństwo chorutkie

Ten biedny brzusio

Żabunia [], Jaszeńka[], Iwonka[*], tęsknię...

Kto przegląda forum