Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 23, 2013 12:24 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Wróciłam, jakoś udało mi się zatargać wszystkie rzeczy.Był Loluś, czekał na mnie, dostał tackę z mokrym jedzonkiem, ale wolał suchą karmę.Potem pojawił się drugi czarnuszek i tyle :cry: W budzie było sporo suchej karmy, dosypałam tylko.Niestety, ruda sunia nauczyła się wchodzić na teren straży i płoszy koty, wyjada im też jedzenie.Sama dostała naprawdę dużo, na deser wędzoną kość, nie była więc głodna.Misiek/Max jest przeuroczy.Jak się ucieszył na mój widok.Biegł i merdał ogonkiem.Dostał jeść, oczywiście.
Przed domkiem burasi grzało się jedno z jej dzieci, na mój widok uciekło do domku.Tam już jakby cieplej, trochę słońce nagrzewa.Dołożyłam kocyków, dałam poduszkę z merynosów, mają gdzie się zagrzebać, gdyby im było zimno.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 6:07 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Malutka, czarna koteczka została nazwana Florą.Biedactwo nie wiedziało, gdzie się ma załatwić i ..obsiusiało dywanik w przedpokoju.P.Iza zdjęła go, namoczyła papier toaletowy i włożyła do kuwety.Florcia zrozumiała i kupka oraz kolejne siusiu były już w kuwetce pięknie zagrzebane.Kocia dziewczynka najbezpieczniej czuje się w transporterku, dałam jej tam miękką przytulankę, co najwyraźniej jej się spodobało.Tino próbuje się zaprzyjaźnić, jest grzeczny, ale Florcia warczy jeszcze ostrzegawczo.Ludzi się nie boi, mruczy, kiedy wkłada się rękę do transporterka i ją głaszcze.Na rękach siedzi grzeczniutko, nie wyrywa się, no jest przełagodna.Muszę zrobić jej zdjęcia, ale na razie nie chcę jej denerwować.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 9:09 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Florcia zaczyna powolutku zwiedzać teren.Spenetrowała łazienkę, wyszła z transporterka i położyła się na innym posłanku.Transporterek stoi koło rury centralnego ogrzewania, jest tam bardzo ciepło.Aha, Florcia komunikuje się już z p.Izą, pomiaukuje cichutko domagając się jedzenia.Zaniosłam jej witaminki, nie zaszkodzą na pewno.Tino wciąż próbuje poznać bliżej Florcię, ale ona jeszcze nie chce żadnych z nim kontaktów.Tino jest kocim gentlemanem i nie dręczy kotki, wycofuje się.Florcia powolutku zaczyna się bawić, to dobrze wróży.Biedna przeżyje kolejny stres, bo targam ją jutro do weta, ale trzeba.Oczka ma czyściutkie, uszka brudne, ale p.Iza sprawdzała pod szkłem powiększającym i wydaje jej się, że to brud, a nie świerzbowiec.Sprawdzimy dokładnie kamerką.Koniecznie wetka musi obejrzeć bliznę na biodrze, określić wiek i ewentualnie sprawdzić, czy kotka nie jest w ciąży.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 9:24 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Wracam do hucianych kotów.To moja pierwsza zima jeżeli chodzi o opiekę nad wolno żyjącymi.Bardzo się martwię, czy wszystkie przeżyły.Mam jednak pewne spostrzeżenia.Otóż, widuję najczęściej koty, które zostały wysterylizowane i wykastrowane, one nie włóczą się.Wcale też nie są dręczone przez pozostałe koty, co mi kiedyś próbowano wmówić.Są też najgrubsze, wyglądają najzdrowiej, czyli warto nie tylko sterylizować kotki, ale i kastrować kocury.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 11:12 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Ewa, z jakim ciepłem piszesz o Florci :) Cieszę się, że pani Iza zdecydowała się wziąć ją do domu :)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12825
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 25, 2013 9:28 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Kasiu, o Florci nie da się nie pisać cieplutko.Wróciłyśmy od weta.Florcia ma okropny świerzb, dostała stronghold nas kark, będzie to jednocześnie odrobaczenie.Oprócz tego płyn do czyszczenia uszu i oridermyl.Na razie tyle.Jestem lżejsza o 122 zł :evil: , ale przecież nie zostawię kotki bez pomocy.Malutka nawet na stole mruczała.Ma ok.8-9 miesięcy, nie widać wyraźnej ciąży, ale jest tłuściutka.Sterylka być musi, to oczywiste, ale na razie trzeba poczekać.Rana na biodrze wygląda na starą, wetka przypuszcza, że jakiś kot mógł ją ugryźć, zarasta już, więc zostawiamy na razie, zobaczymy, co będzie dalej.Dzisiaj spróbuję zrobić jej zdjęcia i założę wątek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 25, 2013 10:35 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Czekamy na zdjęcia dziewczynki :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon mar 25, 2013 12:51 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

ewar pisze:Wracam do hucianych kotów.To moja pierwsza zima jeżeli chodzi o opiekę nad wolno żyjącymi.Bardzo się martwię, czy wszystkie przeżyły.Mam jednak pewne spostrzeżenia.Otóż, widuję najczęściej koty, które zostały wysterylizowane i wykastrowane, one nie włóczą się.Wcale też nie są dręczone przez pozostałe koty, co mi kiedyś próbowano wmówić.Są też najgrubsze, wyglądają najzdrowiej, czyli warto nie tylko sterylizować kotki, ale i kastrować kocury.



I to się właśnie nazywa POMOC dla kotów .
Ewar działasz skutecznie i nie robisz w okół tego wielkiego forumowego szumu.
Czytam na forum niektóre wątki, które w pewien sposób... powiedzmy "promują zbieractwo" i sobie myślę, ech ... nie powiem zresztą niech każdy wyciąga wnioski sam z tego co czyta.

A u Ciebie na wątku wszystko zawsze jasne : Problem- Reakcja- Rozwiązanie.
Można się wiele nauczyć tu - podczytuję zawsze :ok:

PS.
Czaję się na wieści o Zezowatym Bogumile :D
Pozdrawiam :ok: :)
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pon mar 25, 2013 14:12 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Monika, dzięki za miłe słowa :1luvu:
Florcia jest u p.Izy, nie mogę jej wciąż nachodzić i przeszkadzać, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, ale zdjęcia zrobić muszę.Florcia jest kotką ze snów, p.Iza nie może się jej nachwalić.Ani na nią, ani na mnie nigdy nie syknęła, nie warknęła, o podrapaniu nawet nie ma mowy, a pazurki jeszcze nie obcięte.Skąd się takie proludzkie, kochane znalazło w piwnicy? Nie znała kuwetki, nie mogła chyba być u kogoś w domu, nic nie wiem o jej przeszłości.Dawno bym ją zabrała z tej piwnicy, ale nie wiedziałam o jej istnieniu aż do poprzedniego tygodnia.Pisałam już, że ona u weta mruczała.Jak nie kochać, jak nie pomóc? Zaniosłam jej tunel Bohuna, trochę się nim bawiła, ale najbardziej lubi pacać łapką taką bombkę choinkową z papier mache zawieszoną na sznureczku.Spokojniutko leży sobie na posłanku w przedpokoju, nie hałasuje, nie rozrabia, jest grzeczna do bólu.Wciąż jeszcze ma syndrom pustej miski, je dużo, ale to minie.Mam nadzieję, że uszka już jej tak nie swędzą, wytoczyliśmy bowiem ciężkie działa na świerzbowca, musi pomóc.
Monika, nawet nie wiesz jak marzę o tym, aby wszystkie koty znów pałętały się mi wokół nóg jak to było jesienią.Dawno nie widziałam żadnego krówka, zezowaty Bogumił chyba sypia w budzie, ale on jest płochliwy i od razu wieje, też rzadko go widuję.Burasia nie daje mi szans na złapanie, same problemy.Czekam na prawdziwą wiosnę jak na zbawienie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 25, 2013 19:01 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Zapraszam na wątek Florci viewtopic.php?f=13&t=151924
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 26, 2013 17:35 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Wczoraj również odwiedziłam huciane,była Strzałka i 2 czarne-dostały puszki,posprzątałam-do Burasi nie wstępowałam-mężowi koleżanki się spieszyło.Maxika ani jego brata nie było.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Śro mar 27, 2013 5:44 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Dziękuję :1luvu: Siostra dała im też wczoraj trochę serc.
Jest i będzie problem ze względu na psy.One przeganiają koty, zwłaszcza sunia i wyjadają im karmę, nawet jeśli są najedzone.Daję im najpierw, dostają też kości, żeby się nimi zajęły, a potem dopiero daję jeść kotom, aby mogły spokojnie zjeść.Lubię te pieski, Misiek/Max jest przeuroczy, a sunia już coraz bardziej mi ufa, ale fajnie nie jest.Po świętach zapowiadają ładną pogodę, ma być ciepło, koty więc będą mogły dostawać więcej mokrej karmy.No i domek burasi uporządkuję.Tam też będzie mógł być "magazyn" z zapasem puszek i wody, z miskami.Będzie łatwiej.Teraz wszystko by zamarzło.
Rudy Misiek już się "odkochał", ale przychodzi pod okno p.Izy i prosi o jedzenie.Ani ja, ani p.Iza nie potrafimy nie nakarmić głodnego stworzenia.Dostaje kocią karmę najczęściej, są nadal Butcher`s po 1,99, obie zrobiłyśmy zapas.P.Iza ma przecież koty na działce.Wybiorę się z nią kiedyś znowu, jest tam jakieś małe bure cudo.Dzikie wszystkie, a przydałoby się je wyłapać i ciachnąć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 27, 2013 17:47 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Widziałam sunię,też dostała kocią karmę :mrgreen: myślę o jakimś domku dla niej,namawiam siostry sąsiadkę i dlatego pojechałam żeby ją zobaczyli-po świętach mają dać znać.A tak dużo bezdomnych psów jak w tym roku to jeszcze nie widziałam u nas-masakra.Muszę zapytać czy jakieś pieniądze mają na sterylki dla suczek.Dżambo pojechał to została bernardynka Sonia i dalej ciężko koty karmić.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Śro mar 27, 2013 17:55 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Sunię trzeba przede wszystkim wysterylizować.Pieniądze wykopię spod ziemi, ale ja jej nie złapię sama, nie umiem, nie wiem nawet jak się za to zabrać.Niechby nawet wróciła na teren huty, ale żeby już nie rodziła kolejnych szczeniąt.Nikt mi nie chce/nie może pomóc :cry: , żadna fundacja ani stowarzyszenie do których się zwracałam o pomoc.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56239
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 27, 2013 20:09 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

:| Przepraszam a na dogomanii - nie podpowiedzą na forum , może co i jak ?
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości