koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 06, 2005 23:43

staram się teraz w tym wszystkim znależć jakąś dobrą stronę. Tao pozostając w schronisku nie miał żadnych szans. Może warto było spróbować - bo alternatywy nie było żadnej. Szkoda tylko, że ta próba tak się skończyła.

Trzymam kciuki za domek dla pięknego kota
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw sty 06, 2005 23:46

Trzymam kciuki za dom :ok:.
A jeśli chodzi o całą tę sytuację to jest mi strasznie przykro, że piękny i kochany kot traktowny jest jak przedmiot...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 06, 2005 23:49

Dziwne to wszystko :roll: Jesli juz wybieramy sobie kota, czekamy na niego z utęsknieniem, wiemy że tyle osób zaangazowało sie przy transporcie pupila do naszego domu to chyba drugiego dnia nie pozbywamy sie go ot tak sobie???????????? Co sie musiało stac zeby Bigmilka zmieniła tak drastycznie zdanie :roll: :( :( :( Jestem strasznie ciekawa tej przyczyny :roll:
Moj kot tez parę miesiecy temu przejechał długa drogę (bo az z Radomska, z postojem w W-wie :wink: ) i jak jeszcze byl w podrozy to ja go juz kochalam. I wiem, ze gdyby przyjechał nawet nie taki idealny jak na zdjęciach to i tak nikomu bym go nie oddała bo kochałam go juz niesamowicie. Zresztą bałabym sie zawieść te osoby ktore mi zaufały :oops:
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 06, 2005 23:50

AGA-cka pisze:staram się teraz w tym wszystkim znależć jakąś dobrą stronę. Tao pozostając w schronisku nie miał żadnych szans.


Wiesz..... jest w tym cos. Przeciez diagnoza weta w Lodzi byla jednoznaczna- za kilka dni kot juz by nie zyl. Ma to wiec swoje dobre strony :wink: Nie sadze, by przez te kilka dni znalazlby sie ktos, kto by go przygarnal, prawda :wink:
Dajmy juz dziewczynie spokoj. Jest nam teraz potrzebna, bo to ona ma kota i ona wie, co dostawal przez ten dzien, dwa, co byl u niej
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 0:25

Czy ktoś z Was znalazł choćby jakiś cień na domek dla Teo? Czy jest nadzieja,że taki domek będzie?

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 0:27

Saskia jutro popytam.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 0:31

Dziękuję

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 0:39

saskia pisze:Czy ktoś z Was znalazł choćby jakiś cień na domek dla Teo? Czy jest nadzieja,że taki domek będzie?
Saskia, a jak wygląda jego sytuacja? Tzn., czy kot wróci do schroniska?
Czy masz jakikolwiek kontakt z Bigmilką?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt sty 07, 2005 0:49

Nie, kot na pewno nie wróci do schroniska. Myślę,że to by znaczyło dla niego jedno...

A kontaktu z Bigmilką nie mam :(

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 1:18

A wiesz już, jak kot z Białegostoku dojedzie, choćby do Warszawy?

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2005 1:20

Czy kot byl szczepiony na cos czy tylko to szczepienie przed wyjsciem ze schroniska.
A przy okazji jak Weteran?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 07, 2005 1:22

Lidka pisze:Czy kot byl szczepiony na cos czy tylko to szczepienie przed wyjsciem ze schroniska.
A przy okazji jak Weteran?


z tego co widziałam w książeczce wcześniej był szczepiony przeciwko wściekliźnie
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt sty 07, 2005 1:25

był szczepiony na różne choroby, ale późno- około 20 grudnia. Na wściekliznę szczepiony był w poniedziałek, ale ta szczepionka niwe zadziała, bo miał podany antybiotyk. A transport chyba jest, prawda Lidka? Jeszcze raz dzięki :)

Weteran wciąż w schronisku :(

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2005 1:34

Wyglada na to, ze tak, ale trzeba jeszcze poczekac do jutra. martwie sie tylko, ze Bigmilka sie nie odzywa.
Cos jeszcze probuje z domem. Zobaczymy, nic nie mowie, zeby nie zapeszyc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 07, 2005 1:35

:) :roll: :) ja też nic nie mówię...ale trzymam kciuki

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 105 gości