Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 24, 2013 22:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:Animus o nerkowcu pisałam tak :
"I druga rzecz odnośnie nerkowców - u mojego Juniora[*] w jakiś czas po kastracji wystąpiły problemy z oddawaniem moczu. Diagnoza SUK. Kilka lat, zgodnie z zaleceniem weta podawałam mu wyłącznie karmy weterynaryjne. Skutek gorzej niż marny - kot jadł karmę niechętnie i bardzo często pojawiała się krew w moczu, nie mówiąc o bolesności przy siusianiu. Kot wychudł i stał się apatyczny. Wtedy zdecydowałam, że całkowicie odstawiam RC czy też Walthama i podaję karmę mokrą plus witaminy, sole mineralne. Wet twierdził, że zabijam kota. A Junior [*] szczęśliwie i w dobrym zdrowiu dożył 15 lat. Odszedł cicho we śnie."

To była moja decyzja, i jak się okazało w tym przypadku, słuszna.
Nawet niedawno rozmawiałam o kocich nerkowcach i kilka osób opowiedziało o podobnym postępowaniu w stosunku do swoich kotów. I z takim samym skutkiem.
Ja podawałam wit. z grupy B ( głównie B6) oraz magnez. Rozkruszałam tabletki magnezowe (magnez bez dodatków ) lub używałam granulatu magnezowego. Dodawałam do mokrego jedzonka (jest bezsmakowy). Magnezu nie można przedawkować, nadmiar zostanie wydalony - może niestety towarzyszyć temu biegunka, a więc nie należy przesadzić z ilością. Na miseczkę taką typową brałam " małą" szczyptę.


Kochana, dziękuję Ci, to ważne uwagi, nie przejdę na renala, bo Ulcia odmawia i ma biegunkę, wczoraj przetestowałam, zwabiłam posypką o smaku wątróbki i podjadała, ale na wieczór zaliczyła placka w kuwecie,
szkoda, że nie je mokrego...ale pije na szczęście chętnie sama....

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 24, 2013 22:43 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:Fifi Ketokonazol to typowy lek przeciwgrzybiczny ( nie antybiotyk). Niestety ma paskudny wpływ na wątrobę.


aha, to nie antybiotyk dostawała.... czytam dalej w necie, że otyłe koty nie powinny być drastycznie odchudzane!!!! bo inaczej może pojawić się stłuszczenie wątroby... i chyba mi to wszystko pasuje. Nagła utrata wagi w schronie, to może być przyczyną! Z dugiej strony Mona przestała się lizać po brzuchu w grudniu, jak dawałam jej leki na wątrobę - Hepatil jako osłonka do Ketokonazolu.....

-edit-
Dlatego wylizuje się na brzuchu, bo ją boli, nie pozwala też brać się na ręce.... tylko siada z boku do głaskania... dużo śpi.... w linku poniżej wyczytałam objawy i by pasowało.

http://www.vetopedia.pl/article151-1-Ch ... _kota.html
Ostatnio edytowano Nie mar 24, 2013 23:00 przez fifi2005, łącznie edytowano 1 raz

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 22:50 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki :twisted: :mrgreen: ,
mój Maurycy lubił czasem gwałcić Gapiego, czasami zdarzało mi się zastać sytuację, w której
siedział na Gapim i go podgryzał, teraz takie "zabawy" uskutecznia z Ulką, właśnie to widziałam,
a ona nawet porządnie zapiszczała, denerwuję się, czy w przypadku kota kastrata ale chyba nie wyciszonego do końca może mieć to jakieś konsekwencje? Może sierść na kocu po nocy to efekt takich doświadczeń 8O
Ulka go prowokuje, on się niby bawi, ale dominuje. Boję się kontaktu seksualnego :mrgreen: żeby nie zaraziły się od siebie, wzgl. Ulka nie zaraziła czymś Morysia (schiza Felv) :(

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 24, 2013 23:13 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

O kurczę 8O
Kiedyś czytałam, że kocury kastrowane mogą mieć całkiem spore apetyty seksualne. Ale czy dochodzi do klasycznego kontaktu ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 23:23 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

mam nadzieję, że nie :) wygląda to trochę nieporadnie. Dzisiaj Moryś siedział na Ulce, ale kontaktu raczej nie było :)

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 24, 2013 23:27 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

oprócz tego, że jest małym zboczuchem, to ma objawy choroby sierocej i uwielbia się wtulać i ssać sweter, cokolwiek, ugniata łapkami przy tym, wtula głowę i zasypia :) Znajdek mój kochany.

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 24, 2013 23:53 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus pisze:oprócz tego, że jest małym zboczuchem, to ma objawy choroby sierocej i uwielbia się wtulać i ssać sweter, cokolwiek, ugniata łapkami przy tym, wtula głowę i zasypia :) Znajdek mój kochany.


Wszystkie znajdki cudne są :kotek:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 24, 2013 23:55 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Znikam spać.
Dobranoc wszystkim - kolorowych snów :)

Koty walczące :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 0:13 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

dobranoc :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 7:32 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus pisze:Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki :twisted: :mrgreen: ,
mój Maurycy lubił czasem gwałcić Gapiego, czasami zdarzało mi się zastać sytuację, w której
siedział na Gapim i go podgryzał, teraz takie "zabawy" uskutecznia z Ulką, właśnie to widziałam,
a ona nawet porządnie zapiszczała, denerwuję się, czy w przypadku kota kastrata ale chyba nie wyciszonego do końca może mieć to jakieś konsekwencje? Może sierść na kocu po nocy to efekt takich doświadczeń 8O
Ulka go prowokuje, on się niby bawi, ale dominuje. Boję się kontaktu seksualnego :mrgreen: żeby nie zaraziły się od siebie, wzgl. Ulka nie zaraziła czymś Morysia (schiza Felv) :(

Animus - poczytaj tutaj: viewtopic.php?t=37535&highlight= :D

Tygrysek rzygnął ślinowo-głodowo, wlazł do kuwety i na rzadko ją ją zapaskudził, wyszedł z ogonkiem podniesionym do góry, zjadł 12 chrupek i przylazł na mizianki i mruczanki, utrudniając mi pisanie. Wygląda na to, że - mimo wszystko - czuje się nieźle. Teraz podjada puszeczkę z talerzyka. Na łóżku. :oops:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 25, 2013 8:20 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

fifi2005 pisze:Grażynka, a co do Tofika, kiedyś pisałyśmy o nim i jego dużym HCT, to tak myślę, że to może być od wymiotów. Kot tak 3-4 razy na tydzień regularnie wymiotuje kłaczkami, czasem całe kiełbaski kłaczków. Na szczęście lubi pastę ;-) Stąd to ryzyko odwodnienia..... Zgadzasz się?

Zgadzam się - przy częstych wymiotach łatwo o odwodnienie - szczególnie, że są regularne; może dolewaj mu trochę wody do jedzenia, żeby więcej pił? A może rosół? Magnolia wodę uważa za trującą, ale rosołek jest już całkiem jadalny. Co do Mony: a kiedy robiłaś jej biochemię (alat/alt, aspat/ast i ap)? Bo te parametry wątrobowe mówią sporo o wątrobie, ale trzeba przy złych wynikach to powtórzyć za jakiś czas, żeby widzieć postępu w leczeniu i ewentualnie ustalić powód ich braku. Ja dawałam Mokate preparat HepatoForce z VetFoodu, bo Heparenol był dla Niej o wiele za słaby (dawałam miesiąc i wyniki tylko troszkę się poprawiły przy tym syropku, przy HepatoForce było dużo lepiej - można kupić bez recepty, bo to suplement z olejem z ostopestu i mnóstwem innych składników). Mi ta wet z Brynowa, gdzie pojechałam z Mokate w nocy, powiedziała, że wątroba to najważniejszy organ kota (jak serce u psa) i jej niedomogi są najgorsze oraz wpływają na cały organizm (z powodu uszkodzeń wątroby lubi się uwalić trzustka, a dodatkowo może wystąpić maskowanie uszkodzenia nerek, bo mocznik jest OK, ale nie z powodu dobrego filtrowania, tylko słabej jego produkcji w wątrobie).

Słupek pisze:Tygrysek rzygnął ślinowo-głodowo, wlazł do kuwety i na rzadko ją ją zapaskudził, wyszedł z ogonkiem podniesionym do góry, zjadł 12 chrupek i przylazł na mizianki i mruczanki, utrudniając mi pisanie. Wygląda na to, że - mimo wszystko - czuje się nieźle. Teraz podjada puszeczkę z talerzyka. Na łóżku. :oops:

Biedny ten Twój Tygrysiu :( dobrze, że choć czuje się jako tako; a co do jedzenia na łóżku - wczoraj też tak Magnolci dawałam, żeby się lepiej czułą po porannych torturach.

Wczoraj wieczorem jeszcze raz Magnolii przemyłam (ręcznik zamoczony w ciepłym naparze - przemywam Ją takim ociekającym, więc i do skóry to dochodzi) zmienione miejsca mocnym naparem z ziół - wczoraj i dzisiaj rano poszło już całkiem gładko, bo Magnolia zaczyna współpracować, a pazurków nawet nie wysuwa. Po wywaleniu imaverolu i zastąpieniu ziołami, kupa wróciła do normy, kotek się nie pieni, a drapać się już tak nie drapie (szałwia, oregano, tymianek i imbir mają mocne działanie przeciwgrzybiczne, i przeciwwirusowe oraz przeciwbakteryjne, do tego kojący rumianek, mięta i pokrzywa, a wszystkie zdarzają siew karmach, więc jak kot nawet coś zliże, to mu tylko na zdrowie wyjdzie). Już nie ma zaczerwienień na brzuszku i nóżkach, a kłaki odrastają, dlatego mam nadzieję, że obejdzie się bez chemii (a co do szczepionki, to i tak najpierw trzeba wiedzieć czy jest grzyb i jaki - posiew 14-21 dni: no przecież nie mogę nic nie robić czekając, aż do krwi wydrapie). Po porządnym wyczesaniu przestałam zbierać kępki kudłów z podłogi (wetka jak chwyciła za futerko, to sporo jej w ręce zostało). No nic - zobaczymy: mam nadzieję, że będzie dobrze, skoro drapie się mniej i futerko odrasta (także w miejscu po sterylce zaczyna być sporo puchu i wyrastają w końcu czarne długie włosy na tym szarym puchu /podszerstek/). Zobaczymy, co jutro wet powie... ale wiem, że kąpiele i tabletki są nie do przejścia - nawet jak technicznie się uda, to Magnolcia po silnym zdenerwowaniu od razu ma katar, a na widok miski z wodą do kąpieli dostaje ataku paniki /czyli nanieść cokolwiek i pozostawić do wyschnięcia lub co gorsza - szampon do spłukania - nie wchodzą w grę/ - jak to z kotami: w leczeniu gdzieś jest optimum między podawaniem potrzebnych leków a zajechaniem kota psychicznie; szczególnie, że grzybice, KK itp. są mocno zależne od odporności, która mocno spada przy stresach.
Z ciekawostek: wczoraj czytałam artykuł jednego weta, który pisał, że nieraz wylizującemu brzuch kotu podają sterydy, które zmniejszają odporność zwalając to na stres - a jeśli przyczyną jest np. grzyb lub nadkażenie bakteryjne (nie zawsze widoczne gołym okiem lub pod lampą Wooda), to na chwilę niby lepiej, bo kot nie wylizuje, ale w perspektywie czasu gorzej, bo choroba się jeszcze mocniej rozwija... i teraz się zastanawiam, ile kotów w różnych schronach tak naprawdę wylizuje brzuch ze stresu, a ile z powodu czegoś, co tam żyje... im więcej wiem, tym bardziej mnie to wszystko przeraża.

Dzisiaj panna znowu robiła rekonesans po domu (już się właściwie mnie i Mamy w ogóle nie boi, a do Ojca jeszcze podchodzi ostrożnie, ale coraz bardziej Ją ciekawi ten wielki kot :lol: ). Myślę, że i z tym niedługo się przełamie. Dzisiaj całą noc mnie budziła, bo jak wczoraj cały dzień spała, to w nocy hasała... znowu mam oczy na zapałkach :roll: palec po ugryzieniu wygląda już prawie idealnie i lekko tylko czuć, że mnie dziabnęła (dobrze wycisnęłam krew zaraz po ugryzieniu).

Dzisiaj rano znowu jak jadłam śniadanie, to usiadła obok mnie na krześle w kuchni i mi asystowała - no więc dałam Jej znowu serka (w ilości 5 ziarenek wielkości grochu): spałaszowała jakby nic nie jadła (a była dopiero co po śniadaniu); wiem, że po to przychodzi łasuch mały. Jogurt też lubi, więc pół łyżeczki dostaje (probiotyk). Do kolacji dorzucam Jej kilka chrupków - jak namokną, to zjada ze smakiem. Cóż... Mokate całkiem suchych też nie chciała. Dobrze, że to bezzbożowe, to Jej zębów cukrem nie oblepią. Widać smak Jej pasuje, tylko konsystencja nie ta.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon mar 25, 2013 10:52 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:
Animus pisze:Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki :twisted: :mrgreen: ,
mój Maurycy lubił czasem gwałcić Gapiego, czasami zdarzało mi się zastać sytuację, w której
siedział na Gapim i go podgryzał, teraz takie "zabawy" uskutecznia z Ulką, właśnie to widziałam,
a ona nawet porządnie zapiszczała, denerwuję się, czy w przypadku kota kastrata ale chyba nie wyciszonego do końca może mieć to jakieś konsekwencje? Może sierść na kocu po nocy to efekt takich doświadczeń 8O
Ulka go prowokuje, on się niby bawi, ale dominuje. Boję się kontaktu seksualnego :mrgreen: żeby nie zaraziły się od siebie, wzgl. Ulka nie zaraziła czymś Morysia (schiza Felv) :(

Animus - poczytaj tutaj: viewtopic.php?t=37535&highlight= :D

Tygrysek rzygnął ślinowo-głodowo, wlazł do kuwety i na rzadko ją ją zapaskudził, wyszedł z ogonkiem podniesionym do góry, zjadł 12 chrupek i przylazł na mizianki i mruczanki, utrudniając mi pisanie. Wygląda na to, że - mimo wszystko - czuje się nieźle. Teraz podjada puszeczkę z talerzyka. Na łóżku. :oops:


Już czytam dzięki, głaski dla kotusia :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 15:47 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dzielna jest Magnolcia bardzo. :1luvu:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon mar 25, 2013 15:56 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:
fifi2005 pisze:Grażynka, a co do Tofika, kiedyś pisałyśmy o nim i jego dużym HCT, to tak myślę, że to może być od wymiotów. Kot tak 3-4 razy na tydzień regularnie wymiotuje kłaczkami, czasem całe kiełbaski kłaczków. Na szczęście lubi pastę ;-) Stąd to ryzyko odwodnienia..... Zgadzasz się?

Zgadzam się - przy częstych wymiotach łatwo o odwodnienie - szczególnie, że są regularne; może dolewaj mu trochę wody do jedzenia, żeby więcej pił? A może rosół?

Ja przy wymiotach Tygryska też się o odwodnienie martwię. Raz jeden mu się to zdarzyło i trzeba było kroplówkę kotusiowi podać. Od tego czasu - dopajam. Woda nie bardzo smakuje, chociaż czasem pochłepcze (szczególnie, gdy ma fazę chrupkową), a rosołek mogę sobie sama pić. Więc do saszetek RC dodawałam na każdą porcyjkę łyżeczkę wody i taki rozcieńczony sosik wchodził. Z grau to nie wychodzi, bo ma konsystencję mielonki, ale do sparzonego, zblendowanego mięska dodaję tę wodę, w której się parzyło i takie mokre Tygrysek wciąga.

Byłam dzisiaj u laryngologa. Pani doktor niezbyt zadowolona z tego, że dalej palę, ale pochwaliła to, że o połowę ograniczyłam. Bo podobno to już po 3 tygodniach widać po mojej krtani i tchawicy. Ja widzę. Po większym kaszlu (bo - jak mówi laryngolog - oskrzela się już zaczęły oczyszczać). I po mniejszych wydatkach. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 25, 2013 15:58 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

anita5 pisze:Dzielna jest Magnolcia bardzo. :1luvu:


Dzielna, ale martwię się o Nią bardzo - raz, że ta anemia była i białka fatalne, dwa - że przy każdym większym zdenerwowaniu od razu z nosa kapie (no i jak tu kąpać czy podać tabletkę /Ona teraz wszystko dokładnie rozgryza/, skoro od razu taki stres). No i to Jej drapanie :-( ciekawe, czy to będzie grzyb, czy coś innego (co?). Sama myśl o leczeniu mnie przeraża, bo Ona się bardzo stresuje wszystkim, a jak przyjdzie Ją kąpać czy co gorsza jakiś kaftanik lub kołnierz, to Ona jest w stanie w depresję wpaść lub coś podobnego; samego suchego dla alergików /nawet jakby miało pomóc/ nie będzie jadła - Ona jest z tych, co wolą głodować niż jeść to, czego nie lubią (pomijam kasę, czas i inne takie, które tylko mnie dotyczą). Normalnie chyba mam kryzys :cry:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek i 45 gości