Wątek cukrzycowy VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 24, 2013 8:58 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Niezbyt zdrowe to,co polecasz....

Ja to "polecam" ;) bez cudzysłowu to właściwie moje kocury, ale lepiej się nie poddawac ich fanaberiom ;)

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Nie mar 24, 2013 8:59 Re: Wątek cukrzycowy VIII

poranne pre 146 podalem 0,75 i czekamy


to całkiem przyzwoicie :ok:

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Nie mar 24, 2013 9:56 Re: Wątek cukrzycowy VIII

piotr2422 pisze:karolcia automat mam ten http://www.zooplus.pl/shop/psy/miski_ka ... arme/32827
jako nagrode ale czasami daje to http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... rowe/30616
karmie tym http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... zki/298660
poranne pre 146 podalem 0,75 i czekamy


Dzięki!
Automat zakupię na pewno! Najwyżej zarządzę separację kotów :(
Wasze PRE naprawdę ładne.
U nas dzisiaj lipa jakaś. Poranne PRE 335 mg/dl :evil:
Czuję się tak, jak gdyby pomiędzy 1,25 a 1 U była jakaś magiczna dawka gwarantująca dobre wyniki :| a ja nie wiem, ile dokładnie :(

doopa...

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Nie mar 24, 2013 10:12 Re: Wątek cukrzycowy VIII

ja karolcia uzywam insuliny levemir ty masz lantusa ale tak to chyba te insuliny sie od siebie nie roznia +2 o 8-00- 141 czekam na pomiar +5 o 11-00 przed ostatnia karma :kotek:
Ostatnio edytowano Nie mar 24, 2013 14:41 przez piotr2422, łącznie edytowano 2 razy

piotr2422

 
Posty: 170
Od: Śro sty 02, 2013 1:33
Lokalizacja: szczecin

Post » Nie mar 24, 2013 11:19 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Siet :evil:
Zrypałam wczoraj sprawę :evil:
Teraz nie obniżę dawki aż do wyników PRE w granicach 100mg/dl. Lecimy na 1,25.
Zrobiłam krzywą z wczorajszego dnia i jest "śliczna" normalnie! Do wglądu w dzienniczku, osobny arkusz.
Ten wynik 88mg/dl nie jest najlepszy, bo podobno nie powinno się u kota cukrzycowego dążyć do wyników poniżej 100mg/dl (tak tu podaje część edukacyjna), ale ogólnie, to wydaje mi się, że wczorajsze wyniki były superanckie.
Ej, ale karuzela... :cry:

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Nie mar 24, 2013 13:16 Re: Wątek cukrzycowy VIII

narazie sprawa wyglada tak
pre 146 0,75u
+2 141
+5 112
+7 116
oby tak dalej :ok:

piotr2422

 
Posty: 170
Od: Śro sty 02, 2013 1:33
Lokalizacja: szczecin

Post » Nie mar 24, 2013 19:06 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Molesław, mnie się też tak zdarzało, jakby insulina w ogóle nie weszła, a czasami to się wręcz widocznie wylała - nie wiem, czemu (dlatego nie lubię tych strzykawek z krótką igłą, przy okazji, jestem wściekła na sklep zdrowie diabetyka, bo właśnie odkryłam, że mimo zamówionych 29G przysłali mi 30-tki...). Ale zmierzam do tego, że dlatego dobrze robić pomiar +4, bo można się upewnić, że nie weszło i coś dostrzelić.

Iwooona, no to się rozumiemy:) U mnie karmienie z ręki odchodzi okresowo u obu. U Pusiatej to jest głownie foch i próba wyłudzenia czegoś lepszego (ale jak najem kota z ręki i brzuszek pełny, idzie spać i koniec wycia pod kuchnią). Ale przestawianie Pusiastej z suchego na mokre, to było pół roku bez przerwy karmienia z ręki:(

A Prosiu teraz po prostu nie ma apetytu ani zainteresowania jedzeniem ( i to jest strasznie smutne, bo nie wstaje rano, jak ja się budzę, nie przychodzi do drzwi jak wracam, nie idzie za mną do kuchni itd). Ja muszę do niej przychodzić, no i właśnie na kanapie albo w takich różnych dziwnych miejscach. Najbardziej dobija mnie w przedpokoju, gdzie jest najbrudniej. Przy czym próba przestawienia Prosiactwa, ewentualnie zamieniania kawałka, który spadł na ziemię na nowy, czysty kończy się tym, że Prosiowi przestaje pasować i sobie idzie. A jak juz je, muszę uważać, żeby podać właściwy kawałek właściwą stroną, no i żeby jeszcze nie zaćwierkał jakiś wróbel, albo Pusiata nie zaczęła robić czegoś interesujacego, bo wszystko jest ważniejsze od jedzenia:( Tylko po mitrazapinie kot je normalnie, dzisiaj wyjdała Pusiastej z miski power of nature. I jakoś swoje kawałeczki z talerzyka też potrafi podnieść i zjeść:)


A fontannę to ja chyba wystawię na allegro... Tak samo jest z trzema wspaniałymi drapakami, które stoją na takim niskim regale i tworzą wspaniały koci "las". Jak raz w tygodniu któraś się tam pofatyguje, to wszystko. W przyszłym tygodniu przychodzi pan fachowiec, który ma zrobić półeczki ułatwiające leniwcom wchodzenie. Ciekawe, czy to coś da.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 24, 2013 19:12 Re: Wątek cukrzycowy VIII

W ogóle - dopowiem jeszcze w związku z tymi strzykawkami i zakupami w internecie- najlepiej trzymać się zooplusa i animalii; te rożne mniejsze sklepy to są pseudo-sklepy. Nie wiedzą co i w jakiej ilości mają. Ja ostatnio dla Prosiactwa zamawiałam różne dziwne rzeczy z dziwnych miejsc - i mam bardzo złe doswiadczenia. Ostatnio dostałam żarcie częściowo przedatowane.

Natomiast co do drapaków, na allegro są w tej chwili polscy producenci, którzy fajne, duże drapaki-drzewa robią za naprawdę niewielkie pieniądze.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 24, 2013 19:23 Re: Wątek cukrzycowy VIII

sheridan pisze:Molesław, mnie się też tak zdarzało, jakby insulina w ogóle nie weszła, a czasami to się wręcz widocznie wylała - nie wiem, czemu (dlatego nie lubię tych strzykawek z krótką igłą, przy okazji, jestem wściekła na sklep zdrowie diabetyka, bo właśnie odkryłam, że mimo zamówionych 29G przysłali mi 30-tki...). Ale zmierzam do tego, że dlatego dobrze robić pomiar +4, bo można się upewnić, że nie weszło i coś dostrzelić.

Iwooona, no to się rozumiemy:) U mnie karmienie z ręki odchodzi okresowo u obu. U Pusiatej to jest głownie foch i próba wyłudzenia czegoś lepszego (ale jak najem kota z ręki i brzuszek pełny, idzie spać i koniec wycia pod kuchnią). Ale przestawianie Pusiastej z suchego na mokre, to było pół roku bez przerwy karmienia z ręki:(

A Prosiu teraz po prostu nie ma apetytu ani zainteresowania jedzeniem ( i to jest strasznie smutne, bo nie wstaje rano, jak ja się budzę, nie przychodzi do drzwi jak wracam, nie idzie za mną do kuchni itd). Ja muszę do niej przychodzić, no i właśnie na kanapie albo w takich różnych dziwnych miejscach. Najbardziej dobija mnie w przedpokoju, gdzie jest najbrudniej. Przy czym próba przestawienia Prosiactwa, ewentualnie zamieniania kawałka, który spadł na ziemię na nowy, czysty kończy się tym, że Prosiowi przestaje pasować i sobie idzie. A jak juz je, muszę uważać, żeby podać właściwy kawałek właściwą stroną, no i żeby jeszcze nie zaćwierkał jakiś wróbel, albo Pusiata nie zaczęła robić czegoś interesujacego, bo wszystko jest ważniejsze od jedzenia:( Tylko po mitrazapinie kot je normalnie, dzisiaj wyjdała Pusiastej z miski power of nature. I jakoś swoje kawałeczki z talerzyka też potrafi podnieść i zjeść:)


A fontannę to ja chyba wystawię na allegro... Tak samo jest z trzema wspaniałymi drapakami, które stoją na takim niskim regale i tworzą wspaniały koci "las". Jak raz w tygodniu któraś się tam pofatyguje, to wszystko. W przyszłym tygodniu przychodzi pan fachowiec, który ma zrobić półeczki ułatwiające leniwcom wchodzenie. Ciekawe, czy to coś da.

ja mysle nad kupnem fontanny takiej http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/147053 a jaka ty masz do wystawienia ja posiadam w domu taka pokojowa oto link http://artdecor24.pl/salonowa-fontanna- ... znym-elfem zawsze mieli na pusto :kotek: wypija ale fontanna efekt ma

piotr2422

 
Posty: 170
Od: Śro sty 02, 2013 1:33
Lokalizacja: szczecin

Post » Nie mar 24, 2013 20:08 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Piotr, mam dokładnie taką właśnie:) Ale nie dojrzałam do jej sprzedaży jeszcze w tej chwili, tzn dam kotom jeszcze szansę:) W każdym razie źle zrobiłam, że nie posłuchałam Tinki, bo ona rekomendowała inną, chyba tą:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/220628

Skusiła mnie ta pierwsza, bo Pusiasta lubi pić z kranu, więc sądziłam, że ta jest najbardziej podobna, ma strumień wody. Tymczasem przede wszystkim, ta fontanna jest strasznie wielka! Powiedziałabym, absurdalnie wielka, ja mam 2-pokojowe mieszkanie, miałam problem ze znalezieniem dla niej w ogóle miejsca. Poza tym doprowadza mnie do szału ta lejąca się woda - człowiek jest jakoś tak skonstruowany, że coś, co ciurczy w mieszkaniu, wywołuje niepokój. To lanie się jest gorsze niż buczenie pompki. Ale wszystko bym przecierpiała, gdyby tylko koty z niej piły:)

A propos, zamówiłam właśnie z zooplusa (z mnóstwem innych rzeczy) nowe miski, większe (co by wąsy nie zawadzały) i antypoślizgowe, może zachęcą do jedzenia... Chociaż pewnie - jak ze wszystkim - będę mogła spadać z tymi miskami na drzewo... znaczy drapak :D

Absolutnym przebojem natomiast do tej pory jest laser :ryk:

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 24, 2013 20:51 Re: Wątek cukrzycowy VIII

sheridan pisze:Piotr, mam dokładnie taką właśnie:) Ale nie dojrzałam do jej sprzedaży jeszcze w tej chwili, tzn dam kotom jeszcze szansę:) W każdym razie źle zrobiłam, że nie posłuchałam Tinki, bo ona rekomendowała inną, chyba tą:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/220628

Skusiła mnie ta pierwsza, bo Pusiasta lubi pić z kranu, więc sądziłam, że ta jest najbardziej podobna, ma strumień wody. Tymczasem przede wszystkim, ta fontanna jest strasznie wielka! Powiedziałabym, absurdalnie wielka, ja mam 2-pokojowe mieszkanie, miałam problem ze znalezieniem dla niej w ogóle miejsca. Poza tym doprowadza mnie do szału ta lejąca się woda - człowiek jest jakoś tak skonstruowany, że coś, co ciurczy w mieszkaniu, wywołuje niepokój. To lanie się jest gorsze niż buczenie pompki. Ale wszystko bym przecierpiała, gdyby tylko koty z niej piły:)

A propos, zamówiłam właśnie z zooplusa (z mnóstwem innych rzeczy) nowe miski, większe (co by wąsy nie zawadzały) i antypoślizgowe, może zachęcą do jedzenia... Chociaż pewnie - jak ze wszystkim - będę mogła spadać z tymi miskami na drzewo... znaczy drapak :D

Absolutnym przebojem natomiast do tej pory jest laser :ryk:

laser to bajer jeszcze za dzieciaka bawilem sie z kotami w domu rodzinnym tam zawsze byl jakis kot teraz sa 3 jeden niestety bez oczu slepy mlody

piotr2422

 
Posty: 170
Od: Śro sty 02, 2013 1:33
Lokalizacja: szczecin

Post » Nie mar 24, 2013 21:17 Re: Wątek cukrzycowy VIII

najlepsze poidło :
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732

bez konieczności kupowania filtrów,
doskonałe, u mnie bardzo wzrosło zużycie wody, 8 kotów pije z niego. jest naprawde super.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Nie mar 24, 2013 21:24 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Ja mam taką fontannę http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/petmate-poidlo-fresh-flow.3461.html, ale kupiłam na Allegro. Moja jest czarna, bo w kuchni mamy czarne meble :) Jestem z niej bardzo zadowolona, bo koty jej używają, a w dodatku - u mnie nie słychać pompki ani lejącej się wody. Ona spływa po tej łyżce.
Drapak miałam pod sam sufit, ale w poprzednim mieszkaniu. Potem Dziki zaczął być za ciężki i dwa razy się z nią przechylił, prosto w moje ramiona, na szczęście. Teraz oba koty pełnowymiarowe, więc myślę o reaktywacji.

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Nie mar 24, 2013 22:04 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Mamrot, to może ten model polecała Tinka, w każdym razie coś bardzo podobnego.

To ja w takim razie bardzo źle trafiłam z tą fontanną. Chlupie, buczy i jeszcze duża jak nie wiem:(

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 24, 2013 23:53 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Mamrot pisze:najlepsze poidło :
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732

bez konieczności kupowania filtrów,
doskonałe, u mnie bardzo wzrosło zużycie wody, 8 kotów pije z niego. jest naprawde super.


Mamrot, super, że kupiłaś to poidło. Ja też jestem z niego mega zadowolona. Durna tylko byłam, że kupiłam zapasową pompkę (a można było żarło dla futer kupić). Okazało się, że jak leję do niego przegotowaną wodę to wcale się kamień nie robi. Generalnie cała pompka jest rozbieralna i można wszystko w środku wyczyścić. Wystarczy podważyć to czarne pęsetą. Tylko jeden kot z niej nie pije. Reszta żłopie aż miło. Nawet jeden pies :wink:

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości