Niezbyt zdrowe to,co polecasz....
Ja to "polecam"


Moderator: Moderatorzy
Niezbyt zdrowe to,co polecasz....
poranne pre 146 podalem 0,75 i czekamy
piotr2422 pisze:karolcia automat mam ten http://www.zooplus.pl/shop/psy/miski_ka ... arme/32827
jako nagrode ale czasami daje to http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... rowe/30616
karmie tym http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... zki/298660
poranne pre 146 podalem 0,75 i czekamy
sheridan pisze:Molesław, mnie się też tak zdarzało, jakby insulina w ogóle nie weszła, a czasami to się wręcz widocznie wylała - nie wiem, czemu (dlatego nie lubię tych strzykawek z krótką igłą, przy okazji, jestem wściekła na sklep zdrowie diabetyka, bo właśnie odkryłam, że mimo zamówionych 29G przysłali mi 30-tki...). Ale zmierzam do tego, że dlatego dobrze robić pomiar +4, bo można się upewnić, że nie weszło i coś dostrzelić.
Iwooona, no to się rozumiemy:) U mnie karmienie z ręki odchodzi okresowo u obu. U Pusiatej to jest głownie foch i próba wyłudzenia czegoś lepszego (ale jak najem kota z ręki i brzuszek pełny, idzie spać i koniec wycia pod kuchnią). Ale przestawianie Pusiastej z suchego na mokre, to było pół roku bez przerwy karmienia z ręki:(
A Prosiu teraz po prostu nie ma apetytu ani zainteresowania jedzeniem ( i to jest strasznie smutne, bo nie wstaje rano, jak ja się budzę, nie przychodzi do drzwi jak wracam, nie idzie za mną do kuchni itd). Ja muszę do niej przychodzić, no i właśnie na kanapie albo w takich różnych dziwnych miejscach. Najbardziej dobija mnie w przedpokoju, gdzie jest najbrudniej. Przy czym próba przestawienia Prosiactwa, ewentualnie zamieniania kawałka, który spadł na ziemię na nowy, czysty kończy się tym, że Prosiowi przestaje pasować i sobie idzie. A jak juz je, muszę uważać, żeby podać właściwy kawałek właściwą stroną, no i żeby jeszcze nie zaćwierkał jakiś wróbel, albo Pusiata nie zaczęła robić czegoś interesujacego, bo wszystko jest ważniejsze od jedzenia:( Tylko po mitrazapinie kot je normalnie, dzisiaj wyjdała Pusiastej z miski power of nature. I jakoś swoje kawałeczki z talerzyka też potrafi podnieść i zjeść:)
A fontannę to ja chyba wystawię na allegro... Tak samo jest z trzema wspaniałymi drapakami, które stoją na takim niskim regale i tworzą wspaniały koci "las". Jak raz w tygodniu któraś się tam pofatyguje, to wszystko. W przyszłym tygodniu przychodzi pan fachowiec, który ma zrobić półeczki ułatwiające leniwcom wchodzenie. Ciekawe, czy to coś da.
sheridan pisze:Piotr, mam dokładnie taką właśnie:) Ale nie dojrzałam do jej sprzedaży jeszcze w tej chwili, tzn dam kotom jeszcze szansę:) W każdym razie źle zrobiłam, że nie posłuchałam Tinki, bo ona rekomendowała inną, chyba tą:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/220628
Skusiła mnie ta pierwsza, bo Pusiasta lubi pić z kranu, więc sądziłam, że ta jest najbardziej podobna, ma strumień wody. Tymczasem przede wszystkim, ta fontanna jest strasznie wielka! Powiedziałabym, absurdalnie wielka, ja mam 2-pokojowe mieszkanie, miałam problem ze znalezieniem dla niej w ogóle miejsca. Poza tym doprowadza mnie do szału ta lejąca się woda - człowiek jest jakoś tak skonstruowany, że coś, co ciurczy w mieszkaniu, wywołuje niepokój. To lanie się jest gorsze niż buczenie pompki. Ale wszystko bym przecierpiała, gdyby tylko koty z niej piły:)
A propos, zamówiłam właśnie z zooplusa (z mnóstwem innych rzeczy) nowe miski, większe (co by wąsy nie zawadzały) i antypoślizgowe, może zachęcą do jedzenia... Chociaż pewnie - jak ze wszystkim - będę mogła spadać z tymi miskami na drzewo... znaczy drapak
Absolutnym przebojem natomiast do tej pory jest laser
Mamrot pisze:najlepsze poidło :
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732
bez konieczności kupowania filtrów,
doskonałe, u mnie bardzo wzrosło zużycie wody, 8 kotów pije z niego. jest naprawde super.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości