Tosia jest już po sterylce aborcyjnej. Siedzi sobie już w ciepłym, kartonowym, wyściełanym mięciutkim kocykiem domku
Martwi mnie jednak nadal White'cinka. Jej choroba jest znacznie bardziej zaawansowana, aniżeli Tosi, a spędzi kolejną noc na wściekłym mrozie
Na jutro umówiłam się z Dużą von Focha, może jutro uda nam się ją złapać ... proszę trzymajcie mocno kciuki.
Dziewczyny jesteście naprawdę cudowne
Wszystkim Wam bardzo dziękuję Gorąco Was pozdrawiam i serdecznie dziękuję za okazane serce, przede wszystkim dla mojej kociej gromadki, ale również i dla mnie
Jesteście wspaniałe






